eska eska
1930
BLOG

Sąd Najwyższy, czyli parada mędrców

eska eska Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 91

Jak wiadomo, już Platon twierdził, że państwem winna zarządzać kasta mędrców, która sama siebie stanowi, bo przecież nie można dać władzy hołocie. Jeśli przyjrzymy się współczesnym demokracjom, to zauważymy, że wszystkie one powstały w oparciu o to przekonanie, a dopuszczenie do demokracji wykluczonych (hołoty) odbywało się na drodze buntów, rewolucji itp.

W Polsce było inaczej, nawet za I RP awans do kasty rządzącej (szlachty) był możliwy na drodze innej niż nepotyczna kooptacja. W II RP konstytucja załatwiła to jednym ruchem, bez potrzeby buntów i rewolucji. PRL, czyli komuna, wróciła do systemu kastowego i ten system został przeniesiony do III RP. I oto mamy bunt kasty, który paraliżuje de facto działanie państwa. Powód? Ustawy i KRS i SN.

A teraz będzie o PiS, bo uważam, że sposób, w jaki PiS rozgrywa te spory, jest - delikatnie mówiąc – niefortunny:

1. Ustawa o KRS
Jest dla mnie oczywiste, że spór o kadencyjność jest sporem zastępczym. Głównie chodzi o to, żeby pokazać, kto tu tak naprawdę rządzi.
Osobiście uważam wybór sędziów przez sejm za pomysł nietrafiony > raz, że zawsze upolityczniony, dwa – nietrwały w swej istocie. Pisałam już kiedyś i podtrzymuję – trzeba było owych 17 sędziów wybrać w wyborach powszechnych, po jednym na województwo plus jeden ze stolicy. Można to było zrobić przy wyborach samorządowych. Wtedy bunt sędziów byłby nie przeciw PiS, tylko przeciw narodowi – a to zupełnie inna kategoria sporu. Poza tym, znając ciut ludzką naturę można przyjąć, że sędziowie raczej by się nie buntowali, tylko wykorzystali ten rok do zabiegania o przychylność wyborców. PiS umyłby ręce, a naród sam by sobie mógł napluć w kieszeń, gdyby sądy nadal były do kitu – ale jest to oczywiste ryzyko polityczne, na które Kaczyński nie pójdzie, bo nie ufa wyborcom.

2. Ustawa o SN.
Nie wiem, czemu likwiduje się odrębność wojska w SN, wszak jest to temat specyficzny. Uważam także, że izba dyscyplinarna powinna załatwiać normalne sprawy uchybień zawodowych, wykroczeń czy przestępstw pospolitych, natomiast jest coś, co powinno działać z automatu i być w prerogatywie Prezydenta RP – chodzi mi o automatyczne  wywalenie z zawodu za działalność polityczną, zgodnie z art. 178, pkt 3 konstytucji:

Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

Powinno istnieć ciało, które od razu po stwierdzeniu faktu wywala z zawodu za taką działalność, a dopiero odwołania w trybie normalnym mogą to cofnąć, i to w wyjątkowych wypadkach. Nie wiem, w której ustawie to należy dopisać, ale trzeba to zrobić natychmiast. Gdyby taki mgr Stępień z dnia na dzień dostał zwykłą emeryturę i zero przywilejów zamiast płacy i pozycji sędziego „w stanie spoczynku”, to by nie latał po politycznych wiecach. Gdyby sędzia Żurek z automatu wyleciał z zawodu, a więc także z KRS – to też by siedział cicho. Itd., itp.
Tymczasem PiS robi kosmetyczne zmiany, do tego dość nietrwałe (bo zbyt upolitycznione), a kasta rozwydrzonych „mędrców”, wsparta emerytami z SB, ZOMO, WSI i resztą złogów po PRL – zrobiła sobie państwo w państwie i wspiera czynnie bunty uliczne.

W tym samym czasie PiS tworzy centralny fundusz drogowy dla samorządów, zapisując ustawowo prawo do podwyższania ceny paliw, który to fundusz będzie de facto dla swoich - w sejmikach i powiatach, a gminy guzik z tego zobaczą. Gdyby PiS chciał wesprzeć gminy, wystarczyłby niewielki odpis podatkowy na ten cel – ale PiS, a dokładnie Kaczyński i Morawiecki nie mają pojęcia o samorządzie i gospodarce przestrzennej. Chcecie dowodu? Proszę bardzo >
Kogo JK opieprzył za słaby rozwój programu „mieszkanie+”? Ministra infrastruktury. A kto jest winien? Minister rozwoju, czyli Morawiecki – tyle, że on o tym nawet nie wie. A dlaczego tak jest, to wyjaśnię już kiedy indziej, może w komentarzach....

Nie mam czasu na bieżączkę,  stąd wszystkie tematy na raz, ale one się łączą, bo pokazują, że PiS de facto wyczerpał prosty program wyborczy i zaczął „z konieczności” zmiany ustrojowe, które -  niestety  - nie są już tak dobrze przemyślane, bowiem powodują różne paraliże i niechęć wyborców. Zmiany ustrojowe to powinien być znowu przemyślany komplet, zwłaszcza przemyślany w skutkach, a nie – jak ustawa „paliwowa” – będący efektem gier różnych lobby.
I to by było na tyle na dziś...

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo