W TV leci wlasnie debata przed wyborem marszalka Sejmu. Do glosu zapisali sie glownie pisowcy obu frakcji. Ale praktycznie wszystkie wystapienia, lacznie z jednym eseldowskim, dotycza mycia i sekcjonowania smolenskich nieboszczykow.
Na razie tylko pan Dorn wylamal i zamiast anatomopatologii zajal sie anatomia prawidlowa, tzn. sekcja pardon plcia samej kandydatki. Ale juz rownowaga przywrocona. Na ambonie pan Macierewicz, wlasnie zrownal "klamstwo smolenskie" z "klamstwem katynskim" :-)
No to po raz kolejny mamy opozycje konstruktywna i gospodarna - tu sie tu sie nic nie ma prawa zmarnowac, nawet najmniejszy kawalek tkanki!
Poczatkowo mialem zamiar sklecic cos nowego na otwarcie nowej kadencji. Nawet kilka par rymow juz napisalem, jak np.
Dziś Sejm otwiera swe podwoje - przez cztery lata żreć za moje
Dziś otworzył pierwszą sesję - z prawej mordy, że niech pies je...
Marszałek senior Józek .... inter arma silent musae
Ale po tej debacie dalem sobie spokoj. Wystarczy wyjac cos z archiwum, nawet odkurzac nie trzeba, bo az lsni aktualnoscia.
Przypominam wiec moj wierszyk sprzed ponad roku:
NEKROBIZNES(27.07.2010)
Nie ma w tym żadnej blagi
- mnożą się nekrofagi:
Sęp, ścierwojad i trupożerca.
Kto przy sporej padlinie,
prędko z głodu nie zginie,
i niejeden tę myśl wziął do serca.
Cały czy też w kawałkach,
trup to jest działka białka;
z białka moc i energia się bierze.
Nie jest więc aż tak głupie
się pożywić na trupie.
Lepszy patent wszak mają papieże:
Z trupów robi się świętych
i sprzedaje fragmenty.
Świętym kogoś ogłasza się co rusz.
Robią to od stuleci,
no i jakoś to leci.
Kto ma rozum, korzysta z tych wzorów.
W cenie zwłaszcza są kości:
Kość w zapachu świętości
to jest kultu wszelkiego budulec.
Skład chemiczny wspaniały
- wszystkie są minerały!
Jak tu kości urokom nie ulec?
Oprócz kości rzecz w tłuszczach:
Gdy się tłuszczę napuszcza,
by poczuła ich wonie zjełczałe,
tłuszczy tłuszcz kapie z brody.
Widok rzadkiej urody,
więc zbierają się tłumy niemałe.
Są też węglowodany.
Odpowiednio podany
trup zawiera i cukry, i skrobie.
Skoro więc w martwym ciele
jest słodyczy tak wiele,
po cóż ma to marnować się w grobie?
Z trupa da się mieć korzyść,
nawet jak się rozłoży,
jeśli tylko się ma technologię.
Biznes jest w stylu eko.
Więc choć bliskim nielekko,
trup nie leży odłogiem, i z Bogiem.
* * * *
Kłopot wszak się zaczyna,
gdy zbyt liczna rodzina
ścierwojadów truposza wyryje.
Gdy dla wszystkich nie starczy,
to, choć wyje i warczy,
lecz wciąż głodne rodzina ma ryje...
Inne tematy w dziale Polityka
