Wesoły Jasio opisał swoje primaaprilisowe podróże o tam: januszwojciechowski.salon24.pl/576997,z-warszawy-do-lodzi-w-42-minuty
Ponieważ tu i ówdzie koczują rodziny z dziećmi sprawnymi inaczej, a kwiecień to czas 1%, wzywam Państwa do rozważenia, czy nie wesprzeć jakiegoś biednego Jasia, zwłaszcza na wypadek, gdyby się do Europarlamentu nie załapał :)
A ja od siebie odpowiem bajeczką na bajeczkę.
MENDOLINO
Opowiadał nam raz dziwy
pewien Jasio Sprawiedliwy
oraz Prawy.
Pociąg zwał się Pendolino.
Pasażerów wiózł w dal siną.
Do Warszawy!
Na liczniku ponad dwieście!
W trzy kwadranse w innym mieście!
Zawrót głowy.
Tato przyniósł skład z odpustu,
w skali równo raz do dwustu.
Zabawkowy.
Pociąg w pędzie, ciasno wszędzie.
Co to będzie. Co to będzie.
Człek nie wsiędzie.
I dla Jasia miejsca mało.
Zatem miejsce się sprzedało
Taty mendzie.
Menda szybko dojechała
ale ludzkiej krwi i ciała
bardzo pragnie.
By zapewnić jej wyżerę
siądzie Jaś przed komputerem,
prawdę nagnie.
Krótko pociąg był w podróży.
Nadmiar czasu Jasio zużył
na swym blogu.
Ale nawet braci w wierze
Jaś na bajki nie nabierze,
dzięki Bogu.
Pierwszy kwietnia. Łgarstwo w modzie.
lecz ten Jaś od prawdy co dzień
trzyma dystans.
Rzekłby prawdę, bądźmy szczerzy,
i też nikt by nie uwierzył.
To artysta!
Lecz wciąż kwestią jest otwartą
czy zwać pociąg Jasia warto
„Pendolinem”,
czy też nazwać go „Mendowóz”...
....lub przesadzić mendę znowu
na pachwinę?
Inne tematy w dziale Rozmaitości