Premier Izraela Benjamin Netanjahu pochwalił decyzję prezydenta Trumpa o uderzeniu na irańskie obiekty jądrowe, mówiąc, że „historia zapamięta, że prezydent Trump podjął działania, aby powstrzymać najniebezpieczniejszy reżim na świecie”.
Teraz Netanyahu stoi przed kolejnym wyzwaniem: podjęciem decyzji, co dalej. Przynajmniej publicznie Stany Zjednoczone dały jasno do zrozumienia, że uznają ataki na Iran za zakończone, o ile irańskie siły nie zaatakują amerykańskich żołnierzy w regionie.
Jednak po rozpoczęciu kampanii w pojedynkę Izrael nadal wykorzystuje swoją przewagę. Rzecznik izraelskich sił zbrojnych (IDF) gen. bryg. Effie Defrin powiedział w niedzielę, że Izrael przygotowuje się do „kampanii przedłużającej”. Przed weekendem Izrael przeprowadził samodzielną kampanię wojskową przeciwko Iranowi, a po zbombardowaniu obiektów jądrowych przez Stany Zjednoczone przeprowadził kolejne ataki.
USA dołączyły do Izraela w wojnie z Iranem, niszcząc bombami do penetracji bunkrów ukryty głęboko pod ziemią główny zakład wzbogacania uranu „Fordo”. Trump potwierdził swoją rolę jako lider Zachodu, wychwalając zasługi Cahalu i ścisłą współpracę z Netanjahu.

„Jeśli celem wojny było zniszczenie irańskiej infrastruktury jądrowej, a prezydent Stanów Zjednoczonych twierdzi, że zniszczono trzy obiekty, to dlaczego Izrael nie ogłasza zakończenia misji?” – zapytał retorycznie były konsul generalny Izraela Alon Pinkas. „To militarne rozwiązanie wszystkich problemów jest w porządku, o ile rozumie się, że jest ono zgodne z celami politycznymi".
Tylko wspólna walka chrześcijan i Żydów może usunąć zagrożenie dla zachodniej cywilizacji, jakie stanowią doktryny fanatycznego islamu.

Try to be Meraki, - means “to do something with soul, creativity, or love”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka