Wczoraj rocznica urodzin Josepha Rotha (1894, Brody), pisarza, publicysty, kronikarza tułaczki i rozpadu imperium, niestrudzonego wędrowca między Wschodem a Zachodem. Autor Hioba, Marszu Radetzky’ego, Hotelu Savoy i wielu innych.
Zmarł a raczej zapił się na śmierć w 1939 roku na emigracji w Paryżu, zubożały, samotny, nieświadomy, czym jego twórczość stanie się po śmierci. Jak wielu innych pisarzy, musiał opuścić Niemcy. Katastrofę, jaką naziści przynieśli światu i Europie, przeczuwał już wcześniej. Świadeczy o tym jego pierwsza powieść „Pajęcza sieć” (1923), zekranizowana w 1989 roku przez Bernharda Wickiego, z Klausem Marią Brandauerem i Ulrichem Mühe w rolach głównych. Zresztą prawie każda z jego powieści doczekała się ekranizacji, Roth należy do najczęściej filmowanych autorów niemieckojęzycznych.
Pomimo ogromnych trudności materialnych i problemów psychicznych, tworzył nieustannie także na emigracji: Marsz Radetzky’ego (1932) – melancholijny epilog poświęcony upadłej monarchii austro-węgierskiej, która była ojczyzną Rotha; Tarabas (1934) – poruszająca opowieść o oficerze armii, który przechodzi religijną przemianę: od samowładnego watażki do żebraka w szacie pokutnika; czy też Hiob (1930) – historia Żyda Mendla Singera, który emigruje do Ameryki. Hiob był ulubioną książką wielkiej Marleny Dietrich. Wiadomo, że muszę wspomnieć o Marlenie Dietrich.
Także tak. Dziś obchodziłby urodziny.
Zmarł mając zaledwie 44 lata.
Krotki fragment listu, który napisał do Stefana Zweiga.
„Tymczasem musi być już dla Pana jasne, że zmierzamy ku wielkim katastrofom. Pomijając sprawy prywatne – nasza egzystencja literacka i materialna jest przecież zniszczona – wszystko to prowadzi do nowej wojny. Nie daję już ani grosza za nasze życie. Udało się dopuścić, by panowała barbaria. Niech Pan nie robi sobie złudzeń. Rządzi piekło.”
Try to be Meraki, - means “to do something with soul, creativity, or love”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura
