20 marca 2003 roku, kiedy USA rozpoczęły atak na Irak, sekretarz stanu Donald Rumsfeld obwieścił, że "głównym celem wojny jest znalezienie i eliminacja irackiej broni masowego rażenia". Irak podbito, broni nigdy nie znaleziono.
Czemu?
No cóż, w Iraku po prostu jej nigdy nie było!
Dziś, 10 lat później, inny sekretarz stanu tego samego państwa, John Kerry, twierdzi, iż: "dowody, że reżim Syrii użył broni chemicznej są niezaprzeczalne".
Niezaprzeczalne?
Ciekawe, czy tak samo, jak kiedyś posiadanie przez Irak broni masowego rażenia?
Po tym, co Amerykanie zrobili w Iraku mam na nich tylko jedno określenie - żulia, bandyckie państwo!
***
W 1945 z obozu w Pizie, Pound został prztransportowany do USA i umieszczony w St. Elizabeths Hospital w Waszyngtonie, gdzie przebywał do 1958. Po opuszczeniu zakładu powrócił do Włoch i podjął zwieńczoną niepowodzeniem próbę kontynuacji Cantos. W 1967 w wywiadzie z Allenem Ginsbergiem odciął się od antysemityzmu. Zmarł 5 lat później w Wenecji.
Dziś, kiedy myślę o sowieckiej psychiatrii, o zamykaniu w zamkniętych zakładach psychiatrycznych ludzi, którzy krytykowali komunizm, nie mogę odpędzić od siebie mysli, że również w tej dziedzinie Amerykanie byli pierwsi:)
***
Pound był antysemitą. Dość bezrefleksyjnie głosił poglądy nadzwyczaj popularne w całej ówczesnej Europie i USA. Wśród Brytyjczyków, którzy jeszcze w 1936 roku byli gorącymi kibicami Mussoliniego i sympatyzowali z "antysemickim, socjalnie zaangażowanym ruchem faszystowskim" można odnaleźć takich koryfeuszy anglosaskiej cywilizacji jak duke of Windsor, Wyndham Lewis oraz... Winston Churchill.
foto:wikipedia.org