Nie milkną echa wczorajszego incydentu, który spowodowal lawinę komentarzy tak ze strony polskiej, jak i z zagranicy. Niestety, wielu politykom partii rządzącej zabrakło tym razem nie tylko taktu, ale i wyczucia spraw związanych z interesem naszego kraju. Nie zostaje nic innego, jak zgodzić się w pełni z ostatnią wypowiedzią Ludwika Dorna, który nie pozostawił suchej nitki na marszalku Sejmu. Nie warto w tym momencie nawet wspominać o skandalicznych komentarzach Leszka Millera (mały piroman Kaczyński zaszkodził Polsce - http://leszek-miller.blog.onet.pl/2,ID351421471,index.html) - byly premier należy w chwili obecnej do politycznego folkloru, a jego wypowiedzi nie mogą - a nawet nie powinny być brane na poważnie. Jednak od przedstawicieli partii rządzącej wymagamy czegoś więcej. Lech Kaczyński udał się do Gruzji jako głowa państwa polskiego, a nie jako brat szefa PiS. Można PiS-u nie lubić, można uważać jego rzady za katastrofę.
Ironizowanie w obecnej sytuacji osobom piastującym wysokie funkcje polityczne jednak nie przystoi, a kładzie się na nich hańbą. Nie ironizowali przywódcy europejscy i dygnitarze NATO - którzy uznali incydent za sprawę niepokojąca i wymagającą starannego wyjaśnienia. Nie ironizowała "prezydencja francuska" i sekretarz generalny NATO. Nie obracali sprawy w żart zagraniczni dziennikarze. Marszałek Sejmu, ironizując z sytuacji w której znalazł się prezydent http://www.tvn24.pl/-1,1574400,0,1,wiadomosc.html nie uderza w przeciwnika politycznego i w Prawo i Sprawiedliwość. Sankconuje kpinę z państwa polskiego i jego przedstawicieli. To nie Prawo i Sprawiedliwość poniesie konsekwencje podobnych zachowań - tylko Polska. Jeśli bowiem Polacy nie szanują samych siebie - jak możemy domagać się tego szacunku od naszych zagranicznych partnerów. Nie wspominając już o przedstawicielach państw ktore są wobec nas nastawione niezbyt przychylnie.
Można nie lubić Kaczyńskich, ale obsesyjna niechęć do każdego ich posunięcia i pełnej solidarności z prezydentem w takich chwilach - budzić może nie tylko niechęć - ale wręcz obrzydzenie.
Czy naprawdę wszystkim tym, ktorzy nie mogli zdobyć sie dziś na własciwą postawę bliżej jest do Siergieja Ławrowa niż do pałacu prezydenckiego?
Jest granica pomiędzy walką polityczną a wspólną obroną godności Polski na arenie międzynarodowej. Przykre, że wielu polityków i dziennikarzy dzis o tym zapomniało.
Może warto by wielu dziś przypomnieć - krajem, który reprezentujecie jest Polska, a nie Federacja Rosyjska lub jakiekolwiek inne państwo na świecie. Winę za incydent w Gruzji ponosi strona, ktora nie chce przez kolejne miesiace dostosować sie do miedzynarodowych uzgodnień, a nie prezydent Kaczyński. Prezydent Kaczyński jest do dnia objęcia urzędu przez jego następcę także waszym prezydentem, czy się to wam podoba czy nie.
Michał Wiśniewski
Świat XXI wieku postawil przed spoleczeństwami Europy nowe problemy i ale nowe mozliwosci - staramy się znaleźć odpowiedzi na nadchodzące wyzwania i nie unikać trudnych problemów. Blog prowadzą osoby związane z Fundacją Europa 21 i portalem Europa21.pl. Michał Wiśniewski, Grzegorz Lindenberg. A także - Witold Repetowicz, Hubert Kozieł, Bartek Zolkos, Piotr Cybula, Piotr Górka Napisz do nas: redakcja@europa21.pl Polish citizenship and Polish passport
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka