Europa21 Europa21
217
BLOG

Nagroda dla wahabitów - kolejna aberracja Wałęsy!

Europa21 Europa21 Polityka Obserwuj notkę 9

Jak już pisałem wczoraj Lech Wałęsa dostał Nobla za swoją role w stworzeniu Solidarności, a nie za swoją prezydenturę, a już tym bardziej za postprezydencką działalność polityczną czy też inicjatywy swojej Fundacji. Fundacja jaka jest to każdy mógł się przekonać jak jej szef dał „strzała” w twarz starszemu mężczyźnie w sądzie. Ale to szczegół przy nagrodzie dla króla Arabii Saudyjskiej za „dialog międzyreligijny”.

Może warto przybliżyć nieco fakty na temat Arabii Saudyjskiej, jej rodziny panującej, króla oraz stosunków tam panujących bo opłacani przez Arabów propagandyści typu Danecki czy też poszukiwacze islamofobii a zarazem totalni ignoranci w tym zakresie typu Sadurski tego nie zrobią.

W połowie XVIII wieku na terenie dzisiejszej Arabii Saudyjskiej nauczał islamski kleryk Muhammad ibn Abd-al.-Wahhab. Głosił on, iż islam został zanieczyszczony przez herezję i musi wrócić do korzeni ze swoich początków czyli VII wieku. I to nie jest kwestia historii. Bo wahabizm zyskał poparcie jednego z lokalnych władców arabskich – Muhammada Ibn Sauda, przodka dzisiejszego króla Arabii Saudyjskiej. Wahabizm,  skrajny religijny fundamentalizm stał się oficjalną ideologią Saudów od zarania do dnia dzisiejszego. Co to oznacza o tym za chwilę, najpierw kilka słów o tym jak powstała Arabia Saudyjska.

Trwała I wojna światowa. Przeciwnikiem Wielkiej Brytanii była m.in. Turcja, sojusznik Niemiec. Brytyjczycy wiedzieli, że wielu Arabom nie podoba się dominacja otomańska. Na Bliski Wschód wyruszył Sir Thomas Edward Lawrence, znany bardziej jako Lawrence z Arabii, brytyjski podróżnik, archeolog, oficer i przede wszystkim szpieg. W Arabii zaprzyjaźnił się z księciem Fajsalem, synem szarifa (władcy) Mekki (najświętszego miejsca islamu) z wielkiego, pochodzącego od Mahometa rodu Haszymidów. Fajsal, wraz z Lawrencem, wzniecił antytureckie powstanie, którego celem było obalenie władzy tureckiej i zjednoczenie Arabii pod władzą Haszymidów. Książę był człowiekiem bardzo otwartym, dalekim od religijnego fundamentalizmu i nienawiści do chrześcijan czy Żydów. Nie miał problemu z tym by przyjaźnić się z „niewiernym”, by wspólnie z „niewiernymi” walczyć przeciwko również islamskiej Turcji. Co więcej w 1918 roku Fajsal zaprzyjaźnił się z przywódcą syjonistów Chaim Weizmannem, z którym rok później wspólnie ogłosili deklarację popierającą żydowskie osadnictwo w Palestynie, stworzenie żydowskiego państwa oraz zjednoczonej Arabii pod władzą rodziny Haszymidów oraz uregulowali przyszłe stosunki arabsko-żydowskie.

Niestety Brytyjczycy obawiali się zbyt światowego Fajsala i mimo wcześniejszych obietnic postanowili ograniczyć jego wpływy co również wpłynęło na przyszłość stosunków żydowsko-arabskich. Poparli jednego z rywali Fajsala, prymitywnego pustynnego wodza wahabitów Abdulaziza ibn Sauda, potomka wspomnianego wcześniej Muhammada ibn Sauda. Abdullahowi udało się zdobyć Mekkę i stworzyć Arabię Saudyjską, która wkrótce zyskała duże znaczenie dzięki zasobom ropy. Abdulaziz, który zmarł w 1953 r. urządził swoje państwo oczywiście na sposób wahabicki (o tym za chwilę). Prywatnie miał 22 żony i około 100 dzieci. Wszystkich kolejnych pięciu jego następców to jego synowie, obecny król Abdullah również.  

Ustrój Arabii Saudyjskiej to fundamentalistyczna monarchia absolutna. Władza należy do króla i rodziny królewskiej, która jest jak się można domyślać, niezwykle liczna. Oczywiście nie ma tu mowy o żadnym politycznym pluralizmie, wyborach, wolności słowa i tak dalej. Kobiety nie są równe mężczyźnie a ich dyskryminacja nawet jak na warunki islamskie jest wyjątkowa. Nie wolno im uprawiać sportów, prowadzić samochodów (jedyny taki kraj na świecie!), nie mówiąc już o zeznaniach w sądzie, prawie spadkowym, prawie do bicia kobiet etc. W Arabii Saudyjskiej choć zniesiono niewolnictwo 40 lat temu wciąż ono kwitnie. Jest to również jeden z kilku krajów w którym nie tylko jest kara śmierci dla homoseksualistów ale w dodatku regularnie jest ona wcielana w życie. A wyroki śmierci, jak również obcinania nóg, rak, nosów, dłoni, uszu itp. odbywają się publicznie na stadionach. Poczucie sprawiedliwości Saudów jest takie, że gdy pewnego cudzoziemca złapano na przemycie i skazano na obcięcie ręki na stadionie to w wyniku protestów ambasady zrobiono kompromis – skazanego zaprowadzono na stadion, kat mieczem odciął rękę obok stał lekarz z zamrażalką, do której wsadzono rękę i odrzutowcem poleciano do pobliskiego Bahrajnu, gdzie niezwłocznie rękę przyszyto. Innym razem jedna z licznych księżniczek została skazana na ukamienowanie (bo to też jeden z nielicznych krajów gdzie się wykonuje to barbarzyństwo) a że nikt z poddanych nie może podnieść ręki na członka rodziny królewskiej bo byłoby to zbyt demoralizujące więc przywiązano skazaną do słupa i przyjechała wywrotka z kamieniami i je wywaliła na nią. No cóż i tak miała szczęście bo zwykle przerabianie skazańca na krwawo-mięsną miazgę trwa dość długo.

Ale może w Arabii Saudyjskiej panuje choć tolerancja religijna? No cóż, wszelkie inne religie są tu zakazane. Oznacza to nie tylko to, że nie można wznosić jakichkolwiek miejsc kultu innych religii, nie tylko to, że nie wolno tu praktykować jakichkolwiek innych religii ale również i to, że drakońskie kary grożą za samo posiadanie symboli innych religii. Kilka lat temu aresztowano księdza i grupę zagranicznych robotników, którzy ośmielili się w prywatnym mieszkaniu, bez udziału jakiegokolwiek Saudyjczyka, prowadzić wspólną modlitwę. Nawet również żyjący tu od wieków muzułmańscy szyici są w Arabii Saudyjskiej regularnie prześladowani i piętnowani jako rzekomo „syjonistyczni agenci”. To naprawdę wspaniały dialog międzyreligijny.

Abdullah w naszym kraju jest znany z tego, że sfinansował operację dwóch bliźniaczek syjamskich. No cóż niby fajny gest tylko, że wszystko wskazuje na to, iż była to niskonakładowa inwestycja wahabicka w Polsce. Za tym gestem zaczęły bowiem podążać pieniądze saudyjskie finansujące wahabityzm w Polsce. Zaczęły się ukazywać publikacje tego typu i powstawać organizacje popierające terrorystów (na przykład wahabicki portal islam-in-poland). W miejsce niegroźnego islamu wyznawanego przez Tatarów zaczął się pojawiać islamizm z polityczną agendą. Ukoronowaniem tego miało być wahabickie centrum w Janikowie nazwane „Centrum Dialogu Międzyreligijnego”.

Saudyjscy wahabici znaleźli w naszym kraju sojuszników nie tylko w części środowiska muzułmańskiego czy też wśród wielu arabistów, których byt jest uzależniony od saudyjskich pieniędzy ale również wśród takich ludzi jak Wałęsa i jego fundacja. Nie przypadkowo Wałesa w swoim czasie wycofał swój podpis spod listu w obronie Oriany Fallaci. Smiem twierdzić, że Wałęsa i cała ta jego fundacja nie zachwyca się wahabizmem. On o tym nie ma po prostu zielonego pojęcia. Bo przecież i tak jest najmądrzejszy. A niech ktoś ośmieli się jego, Noblistę wszak, posądzić o ignorancję!

 

Witold Repetowicz 

Europa21
O mnie Europa21

Świat XXI wieku postawil przed spoleczeństwami Europy nowe problemy i ale nowe mozliwosci - staramy się znaleźć odpowiedzi na nadchodzące wyzwania i nie unikać trudnych problemów. Blog prowadzą osoby związane z Fundacją Europa 21 i portalem Europa21.pl. Michał Wiśniewski, Grzegorz Lindenberg. A także - Witold Repetowicz, Hubert Kozieł, Bartek Zolkos, Piotr Cybula, Piotr Górka Napisz do nas: redakcja@europa21.pl Polish citizenship and Polish passport

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka