Czy przywódcy krajów arabskich naprawdę tak bardzo różnią się od szefów Al - Kaidy? Czy ideologia terrorystów naprawdę jest obca społeczeństwom muzułmańskim? Badania przeprowadzone w społeczeństwach islamskich przynoszą jasne wyniki - muzułmanie co prawda odrzucają metody Al - Kaidy, ale zasadniczo zgadzają się z jej celami (czytaj więcej - tutaj).
W sprawie ludobójstwa w Sudanie różnice pomiędzy stanowiskiem Al - Kaidy i arabskich dyplomatów są jeszcze bardziej iluzoryczne. Ajman as - Zawahiri w upublicznionym niedawno nagraniu stwierdził "Przygotujcie się (na wojnę) szkoląc się, gromadząc sprzęt i zapasy, organizując się na czas długiej wojny partyzanckiej, ponieważ współczesna krucjata wyszczerzyła na was kły (...)nie bronię Omara el-Baszira ani jego reżimu, nie usprawiedliwiam też tego co zrobił w Darfurze i w innych miejscach... (...) Nie chodzi o Darfur i rozwiązywanie jego problemów. Chodzi o znalezienie usprawiedliwienia dla kolejnych zagranicznych interwencji w krajach muzułmańskich w ramach współczesnej kampanii krzyżowo-syjonistycznej" (za: Piotr Górka, konservat.cba.pl). W swoim poglądzie na zbrodnię w Darfurze Zawahiri nie jest odosobniony - Organizacja Konferencji Islamskiej, ciało skupiające państwa muzułmańskie zaatakowała właśnie bezpardonowo MTK za wydanie nakazu aresztowania sudańskiego zbrodniarza Omara al.-Beshira (link - tutaj). Teraz człowiek, którego ręce ociekają krwią mieszkańców Darfuru witany jest z honorami na szczycie Ligi Arabskiej.
W Katarze przed sudańskim prezydentem został rozwinięto na powiatanie czerwony dywan. Beshir przybył tam zasadniczo w jednym celu - aby pokazać swoją całkowitą pogardę i lekceważenie dla decyzji Międzynarodowego Trybunału Karnego. Katar, zapraszając Beshira wyraził tym samym całkowitą solidarność z afrykańskim watażką a Liga Arabska, która rozpocznie obrady w poniedziałek pokazała wprost całemu światu - Beshira będzie bronić do końca. Nawet, jeśli miałoby to doprowadzić do "rozdźwięku" - jak można to eufemistycznie nazwać - między państwami arabskimi i zachodem.
Beshir już wcześniej zapowiedział swoje przybycie na szczyt. Otrzymał zresztą specjalne gwarancje i zapewnienia od członków Ligi, iż nikt nawet nie spróbuje egzekucji wydanego przez MTK międzynarodowego nakazu aresztowania. Z samolotu wyszedł uśmiechnięty i ubrany w tradycyjną sudańską "suknię" i biały turban. Pocałunkiem powitał go sam emir - z którym następnie pojechali napić się kawy z szefem Ligi Arabskiej, Amrem Moussą.
Na razie sudański zbrodniarz odwiedza kolejne kraje arabskie ostentacyjnie kpiąc sobie z MTK. W zeszłym tygodniu odwiedził m.in Egipt i Libię. Również ta podróż nie stanowi dla Beshira większego ryzyka. Ma jednak głębokie znaczenie symboliczne dla jego arabskich sojuszników, którzy od lat prowadzili działania mające na celu uniemożliwienie postawienia Beshira przed międzynarodowymi organami sprawiedliwości. Przywódcy arabscy argumentują, że międzynarodowy nakaz aresztowania doprowadzi do jeszcze większej destabilizacji w Darfurze, gdzie arabski rząd od 7 lat walczy z etnicznymi mieszkańcami Afryki. Ministrowie spraw zagranicznych krajów arabskich przygotowali też projekt dokumentu rezolucji, która zostać oficjalnie przyjęta na szczycie - a której celem będzie wyrażenie oficjalnego sprzeciwu wobec działań MTK.
Poparcie dla Beshira świat arabski wyraża gremialnie. "Musimy stanąć w jednym szeregu z naszymi braćmi w Sudanie i z sudańskim rządem w celu zażegnania niebezpieczeństwa które grozi naszemu wspólnemu bezpieczeństwu" - powiedział minister spraw zagranicznych Syrii. Choć państwa arabskie odrzuciły prośbę Sudanu, aby zwołać specjalny szczyt poświęcony sprawie Sudanu, obiecano, iż przedstawiciele państw arabskich zwiększa częstotliwość wizyt w Sudanie.
Prokurator Luis Moreno Ocampo stwierdził, że al-Bashir powinien być aresztowany jak tylko opuścił przestrzeń powietrzną Sudanu. Ale wątpliwe czy jakiekolwiek siły powietrzne monitorowały jego lot. Niestety, jedynym krajem który posiada środki i możliwości do akcji aresztowania zbrodniarza są Stany Zjednoczone - ale USA nie uznają jurysdykcji MTK, obawiając się wykorzystania go do kampanii przeciwko USA. Jednak Barack Obama na początku marca potępił ludobójstwo w Darfurze.
Michał Wiśniewski
