17 obserwujących
611 notek
396k odsłon
  292   0

Wybaczmy aktorom, gdyż nie wiedzą co czynią

To środowisko musi być mega sfrustrowane i widocznie od czasu do czasu potrzebuje wentylu bezpieczeństwa, bo indywidualne terapie nie skutkują. Ludzie filmu i teatru w PRL-u w swej zdecydowanej większości trzymało z władzą. Władza nagradzała angażem, udziałem w produkcjach filmowych i aktorzy karnie manifestowali poparcie dla władzy, czego dowodem są kroniki filmowe. U Maxa Kolonko widziałem kilku takich z Gołasem na czele, którzy trzymając kwiaty, z promiennym uśmiechem na ustach manifestowali jedność ideologiczną z partią. Niektórzy szli dalej i jak pani Tyszkiewicz korzystała z usług resortu, dziękując następnie generałowi za miły gest. Z nastaniem transformacji  środowisko aktorów pozostało te same i tylko właściciel się zmienił. Od tego momentu dzieci komunistów nadawały ton i aktorzy wnet zrozumieli skąd wieje wiatr dostosowując się do gustu nowego ,,pana,,. Ci ludzie muszą mieć świadmość swej paskudnej postawy, służalczej wobec sponsrów i każdego ranka muszą spoglądać w lustro czując tę samą odpychającą odrazę do samego siebie i z tego paskudnego uczucia wynikają potem występy, jak onegdaj Krystyny Jandy i teraz słodziaka we fraczku pana Maćka. Oni muszą mieć świadomość bycia tym gorszym sortem, poprzez stygmatyzujące kontakty z władzuchną i służbami i dlatego rzucają kalumnie, chamskie i wulgarne pomówienia, mając świadomość wyższości moralnej opluwanych.

Patrzę na to z podniesionym czołem i z każdą taką erupcją zepsutego sumienia czuję się lepiej, bo żyję w zgodzie z zasadami, nie szmacę się i szanuję inaczej na świat patrzących. Wybaczam Maćkowi, wybaczam Krysi, wszak ich wewnętrzne życie jest nie do pozazdroszczenia.

Lubię to! Skomentuj6 Napisz notkę Zgłoś nadużycie

Więcej na ten temat

Komentarze

Inne tematy w dziale