danz danz
35
BLOG

Retrospekcja

danz danz Polityka Obserwuj notkę 7

Specyficznosc polskiego punka polega takze na odnosnikach historyczno-spolecznych, vulgo “dorastaniu w stanie wojennym”.  Moja “ruda” twierdzi, ze nalezymy do specyficznego pokolenia “dzieci stanu wojennego”.  Sa to roczniki miedzy 1964-70, nazwijmy je rocznikami “poborowymi” (pozostale roczniki byly zbyt stare, albo zbyt mlode, aby “przezywac cala dusza” punka, zadymy i Jarocin).  Z mojego doswiadczenia wszyscy ci zadymiarze, punkowcy i “rozrabiacze” stawiali sie jak pospolite ruszenie na wezwanie “starych opozycjonistow”.  Biorac pod uwage fakt jak wielu z nich okazalo sie “agentami SB” twierdze, ze moje pokolenie zaplacilo bardzo calkiem spora cene za powstanie III RP.  Nie chodzi tu tylko o zlamane nosy (w tym moj), polamane palce, odbite nery, czy inne urazy.  Chodzi bardziej o strach.   W moim skromnym przypadku to wpadlem w lapy ZOMO 31 Sierpnia 1982 roku, gdy wracalem z demonstracji pod stocznia (oczywiscie gdanska).  Po tym wydarzeniu na widok milicji drzaly mi nogi i czulem zwykly “zwierzecy strach”.   Ten strach zostal we mnie na dlugo, moze zreszta na zawsze? Ba nie tylko we mnie, podobnie odczuwali/ja to moi starzy kumple.  Cos jakby taki “maly Wietnam”.   Tak powazniej i abstrachujac od “malego Wietnamu”, to znam paru gosci, ktorzy po karnym usunieciu z “lyceum”, czy “technikum” nic wiekszego niz zawodowka nie skonczyli.  No ale takie to byly czasy, cierpialo sie za “poglady”.  Szlag mnie tylko trafia dzisiaj, gdy czytam w najrozniejszych “opracowaniach historycznych” monologi roznych “bohaterow”, a zaden z nich nawet slowkiem nie wspomni o “masie glupich dzieciakow”, ktora z plytami chodnikowymi szla na ZOMO-wskie tanki.  Pewnie, ze nie bylo to Powstanie Warszawskie, ale wielu chlopakow-zadymiarzy zostalo brutalnie zbitych, wyslanych na rozne “sciezki zdrowia”, albo przetrzymanych na 48 godzin w PRL-owskich pierdlach.  Gdy Michnik z Mazowieckim oglosili swoja “gruba kreske”, to okazalo sie, ze komune obalili Walesa z grupa okolo 20 opozycjonistow (#1 nadredaktor AM, #2 znawca kuchni i win Kuron, #3 Geremek ideolog i opinitworca, itp., itd.), a komunisci tez chcieli “niepodleglej Polski”, tylko inaczej niz my zadymiarze.  Dlatego tez tylko oni (pogodzeni czerwoni i “opozycja”) maja “moralne” prawo do ocen co jest sluszne, a co nie, kto jest czlekiem honoru, a kto nie, kto patriota, a kto oszolomem….  A nam starym “punom” zostalo pisanie na blogach i bycie przeciw, tak jak za komuny, w sumie to niewiele sie zmienilo.  Kiedys szokowalo sie publike grzebieniem na glowie, teraz tym, ze sie jest przeciw “malzenstwom gay-ow”, a za kara smierci.  Znowu jestesmy awangarda umierajaco-starzejacej sie Europy.  W 1992 roku czulem sie zdradzony, ale wtedy nie znalem nawet polowy faktow na temat “opozycji”.  Teraz widze, ze ta moja “mala wojna” z klamstwem i zlem na dobre zaczela sie w 1992 roku.  I tyle “madrego” mi przychodzi do glowy…

danz
O mnie danz

Gardzę: "czlekami honoru", sb-ekami, tchórzami, hipokrytami i dziennikarzami z GW i "spólki". Nie znosze manipulatorów, klamców, oszustów i ludzi "michnikopodobnych". Nie uważam się za "ynteligenta" ponieważ nie czytam pisemek "wykształciuchów".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka