Tak sobie patrzę na ten medialny ‘cyrk’ i dochodzę do wniosku, że najbardziej wkurzający są nasi milusińscy dziennikarze (vel. ‘gadające glowy’). Otóż tuzy naszego niezależnego dziennikarstwa starają się być tak bardzo obiektywni i wyważeni, że zapominają w jakim to kraju żyjemy (nie mam na myśli pseudo-dziennikarzy propagandzistow typu Lisa, albo innych Pasentów-Paradowskich, tylko takich mądrali jak Semka czy Karnowski). Wszystko według tych naszych komentatorów ma być bardzo grzeczne i wyważone, prawie takie europejskie i demokratyczne, jak gdyby zapomnieli, że w Polsce ala' 2007 rządzi salonowa sitwa dziennikarsko-opiniotwórcza (bardzo podobna do tej z bajki Oleksego). Zaś opinie ‘prawicowych dziennikarzy’ (pieszczotliwie nazywanych przez salon dziennikarzami reżymowymi) są ‘dostrzegane’ tylko i wyłącznie wtedy, gdy w jakiś sposób dyskredytują obrzydliwy faszystowsko-bolszewicki PiS.
Trzeba przypomnieć tym wszystkim mądralom-dziennikarzom co też ostatnio ‘życzył’ pani Joannie Lichockiej pewien ‘pan profesor’ (po liście i napastliwości wypowiedzi facet nie mieści się w dolnej fazie prostaków i chamów, więc nie będę jego nazwiskiem zaśmiecał sobie bloga). Otóż pan "profesor" (?) życzył pani Lichockiej 'powrotu do jaskini', tam gdzie jest jej miejsce, jak to ładnie sobie określił. Nikogo to nie wzruszyło poza redakcją Rzepy (nomen omen).
Tak sobie dzisiaj myślę, że gdy do władzy dojdą PO/SLD to będą zaganiać do jaskiń wszystkich tych mądrali, którzy dzisiaj tak egzaltują się tym jak to ‘PiS psuje państwo”. Jak to już wkrótce będzie się drwiło z 'oszołomów' i 'miernych grafomanów', których znów nikt nie będzie publikował nawet za parę złociszy. Jaką satysfakcję będą mieli Żakowscy, Lisy i Paradowskie, że to w końcu oni mieli rację. Ale będzie fajno.
Nie będzie już wtedy mowy o ‘autocenzurze’, nikogo nie będzie dziwić to, że nagrody i programy w wolnych już teraz mediach dostaną tylko i wyłącznie ‘swoi’ dziennikarze, że pewne osoby znowu znikną z wizji i radia (na jak długo, a kogo to będzie znowu obchodzić?). Kto się będzie liczył z klakierami, którzy wykonali swą pracę ‘niezależnych publicystów kompromitujących ‘PiS-owski rezym’. Chciałbym zobaczyć miny tych publicystów "odcinających" się od GP i Sakiewicza. Powrót sld-owskiej mafii wspieranej przez Tuska i Schetynę będzie miał znamiona makabrycznego deja vu. To będzie powtórka z lat 90-tych ze wszystkimi błędami, aferami i samowolką ‘oświeconych elyt’. Ciekawe co jeszcze można opchnąć z IIIRP 'kosmopolitycznym gangom'? Za jaki frajer sprzedać tarczę i jakie profity podpisać konstytucję. Naród będzie wiał z Polandi na cztery wiatry, ale wtedy to będzie już globalizacja, a nie rządy faszystów z PiS-u.
Fakty są takie, że z ostatniej batalii PiS wychodzi bardzo osłabiony, a apetyty LPR i SO są duże, można wręcz powiedzieć, żę są coraz większe. Przyspieszone wybory powolutku stają się rzeczywistością, czy chcą tego Kaczorki czy nie. Ciekaw jestem jak długo JK przetrzyma tą ciągłą kanonadę medialno-polityczną? Czego muszą zarządać działacze z SO, żeby JK powiedział: dość!
Jaka jest granica tego nie wie nikt, chyba nawet on sam. Nie wierzę też w to, jakoby JK był tak przebiegłym graczem i uzgodnił wszystko 'z góry' z M. Jurkiem (tak jak to sugerują niektórzy blogerzy w salonie). Wręcz przeciwnie, obawiam się, że nasz ‘kochany strateg’ gra takimi figurami jakie mu podchodzą pod palce. Niestety, ostatnio słabo mu to wychodzi, a figur coraz mniej.
Gardzę: "czlekami honoru", sb-ekami, tchórzami, hipokrytami i dziennikarzami z GW i "spólki". Nie znosze manipulatorów, klamców, oszustów i ludzi "michnikopodobnych". Nie uważam się za "ynteligenta" ponieważ nie czytam pisemek "wykształciuchów".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka