W TVN-skiej telewizorni pan Miecugow robi za autoryteta. Ileż to razy zbeształ taką Samobronę za takie czy inne grzechy. Ile razy skrytykował za „psucie państwa”, „nepotyzm”, no i oczywiście brak ogłady i stylu. Zresztą nie tylko on, cała brać dziennikarska brzydziła się Leperem i całą tą chamską partyjką. Ileż to razy była okazja przywalić Kaczorom i wyśmiać krach moherowej rewolucji moralnej. Całe towarzycho dziennikarskie miało okazję ponarzekać na pazernych i prymitywnych Leperowców i skompromitowany PiS. Nie wspomnę historii płacenia haraczu przez działaczy PO (taki Olechowski na przykład nie płaci sobie żadnych składek, jest tu afera czy nie, bo wygląda, że w PO są równi i równiejsi), bo mi się po prostu nie chce.
Czekam więc na następne „szkło Miecugowa” w którym z pewnością nasz dyżurny redaktor obsypywany nagrodami wspomni o praktykach HGW w warszawce. Ciekawe też, czy pani Małgosia wspomni o tym skandaliku w „loży tefałenu”? Poczekamy, zobaczymy.
A oto fakty podaję za Wprost: Bezapelacyjnym liderem „kolekcjonerów", jak w Warszawie nazywa się już samorządowców platformy, jest członek regionalnych władz PO Robert Soszyński. Na swoim koncie miał do niedawna aż pięć stanowisk. Obecnie ma ich cztery: jest radnym wojewódzkim, przewodniczącym sejmiku, burmistrzem Mokotowa i członkiem rady nadzorczej Pałacu Kultury i Nauki. Z piątego musiał zrezygnować, bo prawo nie pozwala na łączenie aż tylu funkcji!
Jak to się ma do wyśmiewanych i wyszydzanych działaczy Samoobrony? Czy pan Miecugow będzie teraz teatralnie kręcił głową i wzdychał nad naszym „ukochanym krajem” (tak jak słynny książe z „Lalki” B. Prusa). Czy skwituje to jakimś „uszczypliwym szyderstwem” wobec pana Roberta Soszyńskiego?
Ciekawy jestem tyż, czy taka gwiazdka tefałenu Justysia P. zainteresuje się takim, a nie innym "ciekawym zdarzeniem": W urzędach podległych Hannie Gronkiewicz-Waltz zatrudnienie znajdują także całe rodziny lokalnych działaczy PO. Przykładem jest małżeństwo Łaptaszyńskich. Ona jest dzielnicową radną oraz pracownikiem departamentu funduszy strukturalnych i pomocowych urzędu marszałkowskiego województwa, on – wicedyrektorem jednego z departamentów w tym samym urzędzie.
Zaraz, zaraz jak to nazwać nepotyzm? Czy wobec elyt takie słowo nie obowiązuje? Wygląda, że pewne terminy są tylko stosowane wyłącznie wobec SO, PiS, czy LPR-u?
Nepotyzm i zawłaszczanie urzędów prawda!!! Ale skoro są to nasi,nasza sitwa to będzie cisza i pani Justysia, albo inna dziennikareczka będą siedzieć cichuśko. Pan W. płaci i wymaga posłuszeństwa, prawda?
O zegarkach Kwacha, indolencji buffetowej, korupcji sitw PO-wskich we wszystkich większych miastach, o tym głucha cisza. Kto pamięta tysiące afer za rządów Millera, chyba już nikt, teraz jest trendy przywalić Kaczorom, do tego nie trzeba odwagi.
Otóż panowie i panie ze światka dziennikarskiego odwagę to trzeba mieć, żeby bronić PiS, który rozbija lokalne „układy” i sitwy, wsadza do więzień aferzystów i złodziei, walczy z wszechobecną korupcją. I to jest wasz psi obowiązek jako "obiektywnych" dziennikarzy. Krytyka powinna dotyczyć w takim samym stopniu wszystkich partii: koalicyjnych i opozycyjnych. Kochacie PO, fajno.....
Ale co też robi PO jak się tylko dobrało do miodku?
http://www.wprost.pl/ar/?O=107993
Na tym jednak nie koniec. Na eksponowane stanowiska w ratuszu przyjmowani są ludzie z pominięciem procedury konkursowej. W taki sposób pracę znalazł na przykład Mirosław Sielatycki, który został niedawno p.o. wicedyrektora biura edukacji urzędu. Z prośbą wyjaśnienie tej sprawy do prezydent Warszawy zwróciło się już nawet MSWiA.
Z pominięciem procedury konkursowej, jak to możliwe? Przecież działacze PO i LiD-u chcą uczciwości i przejrzystości. Przecież wawiacy wybrali „przyszłość” i odsunęli medialnego, ale nieudalnego Marcinkiewicza, który był kukiełką Kaczorów i nie nadawał się na burmistrza wwawy. Ale teraz jest już dobrze, układ warszawski rośnie w siłę, tak, że jeśli ktoś miał wątpliwości czy wyjeżdżać ze stolicy to chyba teraz nie ma wątpliwości. Sitwa nie pozwoli, żeby ktoś robił „tutaj” interesy bez haraczu, będzie po prostu to co było, będzie bryndza i układ mafijny. Wesoło jak w tefałenie, ciekawe czo też wydrukuje nasza ukofana GW i na której stronicy.
W każdym bądz razie „zróbmy sobie taką ankietę” a’ la onet: wpisujemy miasta, które śmieją się teraz ze sztolycy. Wesołe no nie, prawie jak w szkle kontaktowym, wesoło panom dziennikarzom, czy raczej łyso?
Ciepły deszczyk pada?
Gardzę: "czlekami honoru", sb-ekami, tchórzami, hipokrytami i dziennikarzami z GW i "spólki". Nie znosze manipulatorów, klamców, oszustów i ludzi "michnikopodobnych". Nie uważam się za "ynteligenta" ponieważ nie czytam pisemek "wykształciuchów".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka