No i proszę jak miło się zrobiło: Kaczorki zakuły się w rycerskie pancerze i jadą na wojnę z eurokołchozem. Tak jak to za czasów Łokietka bywało. Udało im się dogadać z herr Tuskiem, co do pierwiastka, więc teoretycznie plecy będą mieli zabezpieczone. Trzeba uważać na ten Kraków, żeby jakiś bunt nie wzniecił w międzyczasie jak to drzewiej bywało. (chyba, że znowu to taka sama taktyka PO jak w sprawie lustracji, że to niby popieramy PiS, ale jak co do czego to nie my, tylko złe Kaczory).
Z drugiej strony to Tusk mi trochę zaimponował, biorąc pod uwagę nasycenie PO przez różne pro-niemieckie fundacje, konsorcja, takie czy inne układy, to taka decyzja nie była wcale łatwa. Chwała mu za to. Pewnie Niemiachy zakręcą kurek "dojcze-euro" panu Tuskowi, albo pogrożą brudnym paluchem, że tak to nie wolno, ale na razie to PO się postawiła, że ojojoj.
Kwaśniewski gardłuje przeciw polskim interesom, ale wygląda, że to nie te same czasy co to kiedyś bywały.
Pomyśleć, że jeszcze parę lat temu wystarczyłoby parę pochlebnych artykulików w sprzymierzonych mediach i Polacy daliby co tylko Merkelowa zażądała. Ale czas dinozaurów przeminął i widać, że T-Rex z zegarkiem na rączuchnie coraz gorzej sobie daje radę w nowej rzeczywistości. Tak, tak klimat się zmienił, a będzie jeszcze chłodniej, już opary GW i Trybuny nie wystarczą na utrzymanie jurajskich wyziewów III RP. Ewolucja i rewolucja, a komuchy muszą wreszcie wymrzeć.

W każdym bądz` razie Polacy idą na wojnę, wprawdzie eurofile będą przekonywać ile to tam stracimy jak się postawimy, ale ja tam jestem dobrej myśli. Byliśmy swego czasu najweselszym barakiem w demoludach, będziemy najbardziej oszołomowym w eurokołchozie. Niemcom już się zupełnie ubzdurało, że to oni obalili komunę, bo na całym świecie się ich dopieszcza bajkami jak to Niemcy „brought the wall down.” Tyle w tym prawdy ile o niemieckich antyfaszystach w czasie II wojny światowej. Więc teraz będzie taka mała lekcja polskiego na temat euro-unijny.
"Europejczykom" i innym dziwom natury już strach scisnął tyłki, że to nie tylko arabscy emigranci, ale i też przebrzydli Polacy potrafią się postawić.
Sami wiemy, że Polacy to zadziorny naród i niech żaden żabojad nie każe nam „cicho siedzieć”, bo już jesteśmy tej całej unii i mamy takie same prawa jak inni.A jak na koniec zawetujemy Merkelowej szczyt w eurokołchozie to przynajmniej będą nas szanować, a nie pomiatać jak do tej pory za Kwacha bywało (to skandal, że w tym dziwnym tworze zwanym UE taka "niezrzeszona" Rosja ma więcej do powiedzenia w tej całej unii niż Polska, Estonia i Litwa razem wzięte). Gorzej, byłych niewolników imperialnej Moskwy ucisza się cały czas, żeby byli cicho i nie drażnili Putina.
Nie zawiedli mnie Polacy, którzy chcą weta, wbrew 17 letniej indoktrynacji pro-unijnej. Widać, że duch w narodzie też buzuje, więc będzie wesoło.
Patrz niżej.
http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=48719
Nie mamy się czego bać, niech się boją eurofile!
Kupą Waszczmościowie bić Turczyna!

Gardzę: "czlekami honoru", sb-ekami, tchórzami, hipokrytami i dziennikarzami z GW i "spólki". Nie znosze manipulatorów, klamców, oszustów i ludzi "michnikopodobnych". Nie uważam się za "ynteligenta" ponieważ nie czytam pisemek "wykształciuchów".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka