Czy Polska ostatecznie pogrzebie unię? To oto pytanie zadają sobie politycy i politykierzy w caluśkim eurokołchozie. Wykluczenie Polski z konferencji międzyrządowej to koniec idei równości państw czlonkowskich. De facto to początek dyktatu „starych czlonków” czyli głównie Niemiec i Francji. To koniec umizgów wobec „słabszych”, czyli koniec Wersalu. Pierwszy krok w kierunku dyktatu Niemiec na arenie europejskiej i powolna marginalizacja Polski. Obojętnie czy w przyszlości polskim premierem będzie Kaczyński, Tusk, czy Kwaśniewski, Polska będzie zmuszona do przyjęcia warunków na zasadach kraju drugiej kategorii. Myślę, że w większości „małych” krajów dyktat Niemiec musi wywolywać poważne obawy.
Zadziwiająca jest postawa Czech, Czesi jako sojusznicy Polski, takiego czegoś nie bylo od czasów Jagielonów, czyli okolo 500 lat. Jedno jest dziś pewne, taktyka przyjęta przez Niemcy jest skandaliczna. Izolowanie jakiekolwiek państwa przez kanclerza aroganckich Niemiec to de facto początek „końca unii”. Ale jak będzie, to się jeszcze dzisiaj okaże.
Jedno pewne, jeśli polska dyplomacja wygra ten szczyt, to wszyscy "krytycy" Kaczorków będą musieli odszczekać swoje wcześniejsze ataki. A jak będzie z unią to się zobaczy, ja wierzę mocno w to, że to Kaczki mają rację i to oni będą zwycięzcami!
Gardzę: "czlekami honoru", sb-ekami, tchórzami, hipokrytami i dziennikarzami z GW i "spólki". Nie znosze manipulatorów, klamców, oszustów i ludzi "michnikopodobnych". Nie uważam się za "ynteligenta" ponieważ nie czytam pisemek "wykształciuchów".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka