
Płonący samochód uderzył w główne wejście terminalu lotniska międzynarodowego w Glasgow, w Szkocji - jak podały brytyjskie media. Jak na razie nie ma doniesień o ofiarach wśród ludności laicko-chrześcijańskiej.
Do incydentu doszło około godziny 15.15 czasu miejscowego (16.15 w Polsce). Świadkowie twierdzą, że terenowy Jeep Cherokee jadący z dużą szybkością próbował sforsować główne wejście do terminalu; spod pojazdu wydobywały się płomienie. Jak na razie, nie ustalono, czy jednym z zamachowców był Jarosław, czy też raczej Lech Kaczyński, jak podaje Gazeta Wyborcza.
Proszę bardzo, my tu sobie dyskutujemy o Europie, przyszłości eurokołchozu, a tu muzułmanie robią swoje. Lewackim gazetkom marzy się żeby z Kaczorków zrobić faszystów-muzułmanów, oskarżyć o wszystko zło na caluśkim kontynencie. Niemieckie gazetki ochoczo też podjęły chwytliwy taki oto temat: „Jarosław Kaczyński to fanatyczny muzułmanin”. Nic dziwnego, że oba Kaczorki znajdą się wkrótce na liście most-wanted terrorists na kontynencie oraz w Wielkiej Brytanii. Jak tu porównać dużego Kaczorka do fanatycznego Bin Ladena? Ano wygląda na to, że wszystko można, zwłaszcza w niemieckich gazetach.
Czasem czytając doniesienia prasowe i „publicystyki niemieckich ałtorytetów” odnosi się wrażenie, że Polska i Niemcy leżą na innych planetach, w żadnym wypadku nie są to państwa graniczące ze sobą od ponad tysiąca lat.
Przykładowo taki oto fragment ze słynnego Der Tagesspiegel: "Polska rządzona jest jawnie przez szaleńców. Wybrano je ze względu na niską frekwencję wyborczą głosami około 20 procent Polaków, większość Polaków nic na to nie może poradzić"Jak to napisał w swym komentarzu na temat sytuacji politycznej w Polsce niezrównany dziennikarz Harald Martenstein.
Wygląda na to, że Kaczorki są takimi samymi szaleńcami jak terroryści z Al-Kaidy, albo i gorszymi bo bronią interesów swoich wyborców. Takiego szaleństwa cywilizowani Niemcy nie mogą pojąć, tym bardziej znosić. Precz z Kaczorami, skoro większość Polaków nic na to nie może poradzić, to może nasi prijaciele Germanie pomogą?
Gardzę: "czlekami honoru", sb-ekami, tchórzami, hipokrytami i dziennikarzami z GW i "spólki". Nie znosze manipulatorów, klamców, oszustów i ludzi "michnikopodobnych". Nie uważam się za "ynteligenta" ponieważ nie czytam pisemek "wykształciuchów".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka