
Wszyscy piszą o wyborach, więc i ja powiem słów parę.Po pierwsze, to co obserwaliśmy w sejmie, było samorozwiązaniem to nie była “bezwarunkowa kapitulacja” - jak mówił w sejmowej debacie Donald Tusk, lider platformy. Kaczyńscy postanowili oddać się osądowi wyborców, bo nie było już innego wyjścia. Dalsze rządzenie bez poparcia większości sejmowej stawało się niemożliwe i zabójcze dla PiS-u. Taka była logika afery gruntowej, a zwłaszcza tego co się działo wokół „rewelacji Kaczmarka” wysłuchiwanych z taką uwagą przez opozycję. PiS nie miał wyjścia z tej sytuacji i to doskonale rozumieją wyborcy.
Pozostaje pytanie co dalej? Wiadomo co dalej, odpowiecie, wybory.... Ale co po wyborach? Czy ktoś jeszcze wierzy, że PO samodzielnie wygra te wybory? Albo, że w ogóle je wygra?
Więc co POPiS? Ktoś w to jeszcze wierzy? Czy raczej POLiD? Chyba bardziej to drugie, prawda? Czyli rozliczanie Kaczorów z tego co zrobili i czego nie zrobili? Wytykanie błędów, wypominanie Lepera i Giertycha. Co poza tym, komisje, fajerwerki i wypalanie siarką i żelazem ludzi o sympatiach pro-pisowskich, przejęcie Rzepy i wszystkich innych mediów, żeby czasem nie szkodziły, no i przymknięcie oczu na oligarchów. Że niemożliwe, a czemu nie? Kto się sprzeciwi? No jest prezydent z wetem, ale to co z tego. Najlepiej udawać, że go nie ma i spuścić tefałen z GW ze smyczy, niech kąsają.
Ciekawe, którzy wielcy oligarchowie dostaną numer nowej komórki premiera Kwaśniewskiego? Czy będzie grill dla Agory i tefałenu z wódeczką i panienkami?

Jedno pewne, będzie znowu europejsko i demokratycznie.No i nie będzie złych kaczorów i ludzi z „prowincji”, którzy mogliby wzbudzić niesmak elyt. Kawiorowa lewica dogada się z liberalną prawicą i w Polsce znowu będzie dobrze się działo. Może Niemcy nas jowialnie poklepią po plecach? Zgodzimy się na rurę, nie zgodzimy na tarczę, będziemy grzecznymi "europejczykami".
Kto wie, może nawet nam blogerom salon24 wielcy panowie zostawią? Zwłaszcza, że przybędzie paru znanych blogerów: Lisickiego, Semki i Lichockiej. Chociaż nie byłbym tego taki pewien, zawsze się znajdzie jakiś sposobik, kruczek, po co ludziom salon? Bo jak się tak głębiej zastanowić, to może tej wolności słowa .... to i za dużo czasem.
Gardzę: "czlekami honoru", sb-ekami, tchórzami, hipokrytami i dziennikarzami z GW i "spólki". Nie znosze manipulatorów, klamców, oszustów i ludzi "michnikopodobnych". Nie uważam się za "ynteligenta" ponieważ nie czytam pisemek "wykształciuchów".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka