danz danz
42
BLOG

"The brave one"

danz danz Kultura Obserwuj notkę 10

 

 

 

Filmowcy co raz to kręcą filmy, które w założeniu mają ściągnąć znudzonego widza z powrotem do kina.  Coraz rzadziej się to udaje.  W samym założeniu film powinien łączyć „rozrywkę” z pewnym przesłaniem.  Moim skromnym zdaniem ciekawe są filmy z pewnym elemetnem traumy, te zwłaszcza, które skupiają się na ciemnej strony ludzkiej psyche, czyli na zemście.  Jednym z takich filmów jest: „The brave one” z Jodie Foster w roli głównej.  Reżyser (Neil Jordan), odkrywa w tym filmie zupełnie na „nowo” traumę ofiary i przemianę tytułowej bohaterki Eriki w... „anioła zemsty”. 

 Film zaczyna się sielankowo, Jodie gra „opowiadaczkę radiową” z dobrą pracą, ustabilizowanym życiem, zakochaną ze wzajemnością w przystojny lekarzu, jej życie jest bezpieczne i tak jak wspomniałem sielankowe.  Wszystko się zmienia, gdy pewnego wieczora Jodie i jej luby wyprowadzają pieska na spacer.  Tu taka mała uwaga na marginesie, jest tu taki mały przytyk wobec tych wszystkich psiarzy, którzy święcie wierzą, że pieski ich obronią przed zwyrodnialcami i bandytami.  Nie wchodząc w szczegóły co się dokładnie stało, powiem tyle, że Jodie traci ukochanego, a sama ledwo uchodzi z życiem z romantycznego spacerku w parku. Film zwalnia na dobre pół godzinki, aż do momentu, gdy Erica (Jodie Foster) przypadkiem staje się świadkiem morderstwa w anomimowym, nowojorskim „corner store”. 

Nie będę opowiadał zdarzeń, bo nie o to przecież chodzi.  Skupię się  tylko na jednym aspekcie filmu, czyli motywie przewodnim.  Co Jordanowi się udaje, otóż Jordan sugestywnie opisuje przeobrażenie normalnej, słabej, hamerykanki w kogoś, kto zabija nie tylko w samoobronie, ale także dlatego, że nie chce czuć się ciągle ofiarą.  Odrzuca postawę bierną, godzącą się na gwałt, a przyjmuje postawę czynną i świadomą.  Im dalej zgłębiamy się w tę niepokojącą opowieść, tym więcej wątpliwości przynoszą rozważania na temat skuteczności „strażników prawa” wobec wszcechobecnego „układu”. 

 Układu czyli sparaliżowanej policji i prokuratury, spiętego prawami i bezwzględnego zła.pojawia się też problem  moralny: jak długo można tolerować bezprawie, tylko dlatego, że prawa morderców i mafiozów i ich prawników są silniejsze od praw ofiar.  Gdzie jest granica, którą normalny, inteligentny człowiek staje się mścicielem?  No i najważniejsze jakie są konsekwencje moralne i etyczne, gdy człowiek zabija, nawet gdy czyni to w samoobronie, czy też, aby „wyrównać rachunki”, albo „walczy ze wszechobecnym złem.  Z pewnością nie jest to film, który wzbudzi „pozytywne recenzje” wśród recenzentów dla których zemsta, kara śmierci i prymitywne „instynkta”, niewiara w system „demokratycznej sprawiedliwości” to tematy tabu.

Film łamie europejskie i hamerykańskie kanony politycznej poprawności i stawia wiele niepokojących pytań. W każdym bądz razie film uzyskał 7/10 gwiazdek w IMDb  (3.525 głosujących), co nie jest taką złą oceną. 

http://www.imdb.com/title/tt0476964/

Film na jesienny wieczór, który z pewnością odstręczy od spacerów po parku, a oto łatwiej jesienią.  

danz
O mnie danz

Gardzę: "czlekami honoru", sb-ekami, tchórzami, hipokrytami i dziennikarzami z GW i "spólki". Nie znosze manipulatorów, klamców, oszustów i ludzi "michnikopodobnych". Nie uważam się za "ynteligenta" ponieważ nie czytam pisemek "wykształciuchów".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Kultura