Firmus Piett Firmus Piett
37
BLOG

Macierewicz passe?

Firmus Piett Firmus Piett Polityka Obserwuj notkę 6

Nigdy nie darzyłem sympatią Antoniego Macierewicza. Zawsze wydawał mi się człowiekiem zbyt radykalnym, zacietrzewionym. Przez lata wierzyłem w to że słynna "noc teczek" to przykład politycznej zadymy na granicy zamachu stanu, dowód na to jak bardzo instrumentalne wykorzystywanie instytucji państwa szkodzi demokracji. Przez długi czas współczułem ludziom którzy znaleźli się na jego słynnej liście. Myślałem że był to jedynie pozbawiony solidnych podstaw akt źle rozumianej walki  z wyimaginowanymi wrogami, w dodatku robiony na czyjeś brudne zamówienie... Kiedy premier postawił na Macierewicza a eliminował Sikorskiego byłem bardzo zadziwiony. Wydawało mi się że jest to poważny błąd i nic dobrego z tego nie wyniknie...

Ostatnio, kiedy z powodu przekazania prezydentowi nowego aneksu do raportu z likwidacji WSI w mediach z każdej strony było słychać pohukiwania na Macierewicza. Zewsząd padały teksty w stylu "z Macierewiczem nie wypada", "nie można mu ufać", "jest mało wiarygodny", "z teczkami nie powinien mieć nic wspólnego", "już pokazał co potrafi" i wiele podobnych czasem znacznie ostrzejszych ocen. Źródłem "złej opinii" o Macierewiczu była oczywiście głównie wiedza mówców na temat sławetnej uchwały lustracyjnej z przed kilkunastu lat i demonicznej roli tego polityka w owym teczkowym zamieszaniu.

A jakie są fakty? Kiedy przeczytałem niedawno w internecie zawartość słynnej "listy Macierewicza" doznałem szoku. Prawie wszystkie znane mi z tego opracowania nazwiska należały do osób które w latach późniejszych okazały się albo domniemanymi agentami, albo zwykłymi szpiclami za pieniądze. Ostatnio dołączył do nich Michał Boni który sam przyznał się do agenturalnej przeszłości. Skoro lista ta była "od początku do końca" fałszerstwem zaślepionego prawicowca, a "uczciwy człowiek Macierewiczowi ręlki nie poda" jak to mozliwe że nazwisko po nazwisku wymienieni tam ludzie okazują się być donosicielami? Pominąwszy fakt iż przeciez to nie Macierewicz był inicjatorem całej tej akcji wydaje mi się absolutnie niezrozumiałe że po tylu latach do wielu osób wciąż to nie dociera... Nie słysyszałem z ust krytyków Macierewicza choćby nawet najwątlejszych prób zastanowienia się nad faktami, ciągle słychać tylko jak tego człowieka sie poniża i dyskredytuje.

Ja nadal uważam że Macierewicz to osoba niezdolna do kompromisu i konfliktowa, ale po latach śmiało mogę stwierdzić że jego lista gniotem i wymysłem na pewno nie była.

Jestem miłośnikiem logiki. Dzisiejsze jej powszechne lekceważenie, powoduje u mnie wyraźny ból głowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka