Istnieje przekonanie, że wizerunkowi Prawa i Sprawiedliwości bardzo w ostatnich miesiącach zaszkodziła wizyta Jarosława Kaczyńskiego 10 kwietnia na cmentarzu na Powązkach, kiedy składał kwiaty pod pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Przekonanie to jest na pewno prawdziwe i spierać się można jedynie o to, do jakiego stopnia. Co ciekawe, podzielają je zarówno przeciwnicy obozu rządowego, jak i jego zwolennicy. Dla pierwszych był to kolejny dowód arogancji, dla drugich, przynajmniej dla części z nich, był to poważny błąd. Zbudowano na tej wizycie emocjonalną opowieść o starym satrapie, którego nie obowiązują żadne zasady i na którego skinienie otwierają się wszystkie bramy.
Oczywiście zasadniczą rolę odegrał wtedy okolicznościowy utwór Kazika Staszewskiego „Twój ból jest większy niż mój”, wokół którego szybko narosła legenda zakazanej pieśni zniewolonego ludu, w zamknięciu oglądającego samowolę autorytarnej władzy.
I tylko jeden prosty fakt burzyłby tę opowieść, gdyby zauważyły go media i gdyby opinia publiczna miała jego świadomość - tego samego dnia, 10 kwietnia roku pandemii, cmentarz na Powązkach odwiedził zarówno Rafał Trzaskowski, jak i Szymon Hołownia. Obaj tego nawet nie ukrywali i poinformowali o tej okoliczności na Twitterze.
Ale o tym piosenki nie będzie.
https://twitter.com/trzaskowski_/status/1248501297201864708?s=21
https://twitter.com/szymon_holownia/status/1248544429595676672?s=21&fbclid=IwAR0fJv1VLsw5az_oOTA0JKmfCkdNDFoaavHPMr0KhmpKkMJxSJH6-DKKJH8
