Co to jest aerobatyka, czyli bardziej rozwlekle: akrobacja lotnicza? Nie znajdziecie o niej wiele w polskiej wikipedii (strona tak zatytułowana jest króciutka i miejscami myląca). Powiem kilka słów o aerobatyce. Rozpocznę od słonecznego dnia jej narodzin 105 lat temu, we wtorek 19 sierpnia 1913 r. Lotnictwo samolotowe miało wtedy niecałe 10 lat i kwitło znacznie bardziej w Europie niż Ameryce braci Wright. Bohater dnia, Adolphe Célestin Pégoud, miał 24 lata.
POCZĄTKI AEROBATYKI
Pégoud powraca ze służby w kawalerii francuskiej w Afryce północnej i uzyskuje licencję pilota nr. 1243 w marcu 1913 r. Podejmuje pracę oblatywacza w wytwórni Louisa Bleriota. Podejmuje się niebezpiecznego eksperymentu, wiedząc jednak, że już dawno odbywano z powodzeniem skoki spadochronowe z balonów. Nad lotniskiem w Châteaufort jako pierwszy wyskakuje z lecącego samolotu. Spadochron otwiera się i pilot miękko ląduje na ziemi. To dowodzi, że spadochron może być lotniczym urządzeniem ratunkowym. Pegoud zyskuje sławę (por. polską wiki).
Zrekonstruowany Bleriot XI Adolfa Pegouda
Lecz to co dzieje się z opuszczonym przez niego samolotem, jest jeszcze ciekawsze. Pozbawiony pilota, delikatny samolot Bleriot XI o drewnianej konstrukcji krytej płótnem (znany z pierwszego przelotu Louisa Bleriot nad kanałem La Manche), nie spada i nie uderza natychmiast w ziemię. Nie tylko kontynuuje lot, ale wyczynia w powietrzu niewyobrażalne salta, nie rozpadając się w powietrzu. Pierwsze samoloty nie były ani zbyt mocne mechanicznie, ani łatwe w sterowaniu. Tylko nieliczni śmiałkowie decydowali się w 1913 r. na ostrzejsze zakręty, rzadziej na nurkowanie. Nikt świadomie nie obrócił samolotu do góry kołami ani tym bardziej nie próbował lotu pionowo w górę. W istocie, panowała opinia, iż podobne manewry akrobacyjne doprowadziłyby do przeciążeń i połamały samolot. Nic dziwnego zatem, że wyczyny bezzałogowego Bleriota przed jego twardym lądowaniem na polach Francji zafascynowały Adolfa Pegouda. Wiedział już, co jest możliwe!
A w lotnictwie odróżnienie możliwego od niemożliwego to podstawa. Tak było i w sierpniu 1913 r. i w kwietniu 2010 r., kiedy lądowanie w Smoleńsku było po prostu niemożliwe, ale nie zostało to należycie uwzględnione.
Świadome powtórzenie zaobserwowanych pętli i beczek stało się celem młodego Francuza i było już tylko kwestią czasu. Pocztówka niemiecka z 1914 r. poświęcona pokazom Pegouda, pokazuje ponad połowę pętli i lot "Kopf nach unten", głową w dół, czyli jak mówimy dziś odwrócony.
Dziś jednak wiemy, iż pierwszą tzw. martwą pętlę (figurę wykonywaną bez przechylania skrzydeł na bok) zrobił nie Pégoud 21.09.1913, a 12 dni wcześniej rosyjski konstruktor szybowców Пётр Николаевич Нестеров, samolotem Nieuport IVG. Ten 26-letni oficer lotnictwa carskiego miał dobre przygotowanie mat.-fiz. i umiał wykazać teoretycznie, że pętla jest możliwa. Gdy na uczelni koledzy pisali o tym ironiczne fraszki, Piotr odpowiedział także kilkoma zwrotkami, które zakończył tak:
Не мир хочу я удивить, Не для забавы иль задора,
А вас хочу лишь убедить, Что в воздухе везде опора…
W rzeczywistości, carscy inżynierowie i lotnicy byli też pionierami aerobatyki teoretycznej. Znany aerodynamik Mikołaj Żukowski już w r. 1891 dał wykład na którym ułożył i rozwiązał równania ruchu płatowca lecącego ze stałym kątem natarcia! Jedną z przewidzianych trajektorii była właśnie pętla (zob. rozdz. tego bloga pt. Teoria fugoidy).
Piotr Niestierow (1887-1914)
Pętla stała się gwoździem programu pokazów lotniczych w Berlinie i w Moskwie (wystąpił tam i Pegaud na zaproszenie cara; dali na wspólnym posiedzeniu odczyty: Pegoud, Niestierow i tworca teorii płata Żukowski).
Tak oto, dzięki dwóm młodym pasjonatom, z których jeden zaufał swym obliczeniom, a drugi swym oczom, narodziła się aerobatyka. Albo jak powiedzielibyśmy z francuskiego, woltyżerka powietrzna. Człowiek po niepewnych pierwszych krokach w powietrzu, zaczął poruszać się śmielej i z większą gracją, odczuwając nieznaną przedtem swobodę i pewność siebie. A niedługo potem, również zabijać się nawzajem dużo sprawniej. Adolf Pegoud został zestrzelony w czasie walki powietrznej w czasie wojny światowej 31 sierpnia 1915 r. przez swego byłego pilota-ucznia, niemieckiego podoficera Waltera Kandulskiego. Kiedy okazało się kogo zestrzelili, Kandulski wraz załogą zrzucili za linią frontu francusko-niemieckiego wieniec pogrzebowy dla francuskiego mistrza.
Komentarze