FM PiS Warszawa FM PiS Warszawa
809
BLOG

Premier szykuje się do tłumienia buntu.

FM PiS Warszawa FM PiS Warszawa Polityka Obserwuj notkę 6
      Parę miesięcy temu premier zapowiedział podniesienie pensji policjantom i żołnierzom o 300 zł. Podwyżki płac to jedna z niewielu rzeczy, która mu wychodzi, więc pewnie obietnicy dotrzyma.

To jednak trochę dziwne, że w sytuacji gdy wg organizacji międzynarodowych nasz dług publiczny wynosi 57% PKB (mało ich obchodzą księgowo-czarodziejskie sztuczki ministra Rostowskiego), premier oprócz cięć zapowiada też większe wydatki. To skąd weźmiemy oszczędności na pokrycie deficytu i innych mało przyjemnych spraw?

      Ano z sufitu, zdaje się odpowiadać premier. Niech się następny rząd martwi. Rekord pobity, pierwsza ekipa po 1989, która otrzymała mandat do rządzenia drugi raz z rzędu, powód do dumy jest, więc nie ma co się martwić takim drobiazgiem, jak finanse. To przecież nuda. Lepiej pośmiejmy się z prezesa.

      Ale nasz rząd kompletnie nie zgłupiał, co to, to nie. Zgodnie ze starą zasadą, że najlepszym sposobem na kryzys są pały i bagnety, premier reorganizuje służby porządkowe i bezpieczeństwa. Premier rozdziela administrację od spraw wewnętrznych i w ten sposób powstaje MSW. Na jego czele stawia pozbawionego pozycji politycznej Jacka Cichockiego, eksperta z Ośrodka Studiów Wschodnich.

      Dalej premier podpisuje 26. listopada rozporządzenie, w której wszystkie służby specjalne podporządkowuje bezpośrednio szefowi MSW. Tak więc kolejno: Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencja Wywiadu, wywiad i kontrwywiad wojskowy podlegają teraz Jackowi Cichockiemu, który dotychczas był odpowiedzialny tylko za policję. Reszta służb odpowiadała dotychczas przed premierem i ministrem obrony narodowej.

         Po co człowiek, który oszustwa rządu całkiem poważnie nazywa "polityką małą kroków" , a nieróbstwo "unikaniem rewolucji", dokonuje tak poważnej reorganizacji służb?

      Odpowiedź zdaje się być prosta. Prawdopodobnie premier nie wierzy w wieczność sprzyjających sondaży i obawia się, że wkrótce sytuacja wymknie mu się spod kontroli. Opowieści o "polityce małych kroków" przestaną kogokolwiek przekonywać, gdy po prostu ludziom zabraknie pieniędzy w portfelach. Premier może szykować się więc do tłumienia buntu - do tego potrzebne są służby sprawnie zarządzane i koordynowane z jednego centralnego ośrodka - przez jedną osobę w ramach jednego resortu. Do tego potrzebni są policjanci i żołnierze, którzy inaczej niż większość społeczeństwa mogą liczyć na podwyżki. Do tego potrzebny jest Jacek Cichocki - jako człowiek mało znany i zawdzięczający swoją pozycję premierowi doskonale się nadaje na kozła ofiarnego. Gdy dojdzie do nadużyć przy pacyfikowaniu protestów i demonstracji, premier, by zachować twarz, powoła się na zasadę "król panuje, ale nie rządzi". Innymi słowy: stwierdzi, że nic nie mógł zrobić ze skandalicznymi decyzjami ministra Cichockiego. To nie jemu podlegają służby. Podobnie mówił, gdy pytano go o marne postępy w śledztwie smoleńskim - prokuratura jest niezależna od rządu, on nic nie może zrobić. "Premier panuje, ale nie rządzi, przykro mi."

 

 

Janusz Roszkiewicz

Blog ten powstał z myślą o prezentacji poglądów i opini członków i sympatyków Forum Młodych PiS. Jeżeli chcesz, by twoja notka ukazała się tutaj, wyślij ją na adres mementi01@ wp.pl.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka