folt37 folt37
1075
BLOG

Polska okresu pandemii bez bojowego sztabu klęski żywiołowej

folt37 folt37 Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 63

image


Nawiązując do notki „Wojna nie uznaje demokracji” napisałem miedzy innymi: 

„Tak więc na czas wojny zawiesza się procedury demokratyczne i wprowadza w państwie liniową strukturę dowódczą o reżimie rozkazowym i bezdyskusyjnym. Mówiąc krótko Polska jest już w stanie szybko narastającego zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa i śmiertelnego niebezpieczeństwa dla obywateli. Nie ważny jest stopień nasycenia tych zagrożeń  tylko stopień narastający tego procesu”. 

(https://www.salon24.pl/u/foltynowicz/1029893,wojna-nie-uznaje-demokracji)   

Zatrważające przepychanki proceduralne pomiędzy posłami obozu władzy a opozycyjnymi w sprawie ważnego posiedzenia sejmu w stanie wysokiego  zagrożenia klęski żywiołowej /pandemia/, nieodpowiedzialnie bagatelizowanej przez rząd /a właściwie przez obóz rządzący/ jest dowodem braku w Polsce przywództwa zdolnego przyjąć na siebie ciężar dowodzenia frontem walki ze śmiertelną klęską żywiołową wymagającą natychmiastowych decyzji zamiast groźnie przewlekłych procedur decyzyjnych procedowanym w skłóconym sejmie.  

W tej sytuacji sejmowe procedury podejmowania decyzji ustawowych to karygodna lekkomyślność posłów /wszystkich/ w tym z rządu zupełnie nie zdolnych  do  rządzenia państwem w sytuacji nadzwyczajnej. Posłowie /w tym członkowie rządu/ to politycy koniunkturalni i asekuranci wystrzegający się odpowiedzialności osobistej skryci za parawanem demokratycznej zbiorowości sejmowej dalekiej przecież od szybkich decyzji hamowanych  partyjnym politykierstwem w obronie swoich politycznych wpływów, a nie szybkością decyzyjną  władzy państwowej. 

Konstytucyjna mądrość III RP przewidziała takie scenariusze i stworzyła mechanizm okresowego zawieszenia demokracji cedując kierowanie państwem na rząd aktem powołania stanu wyższej konieczności, w tym wypadku „stanu klęski żywiołowej”.  

Okazuję się jednak, że partyjna sejmokracja jest tak przyklejona do wysokopłatnego, zawodowego posłowania, ze ani myślą /choćby na chwilę/ zrzec się władzy. Na dodatek w partii rządzącej ów stan klęski żywiołowej mocno skomplikował wyborczy plan reelekcji prezydentury Andrzeja Dudy, lojalnego współtwórcy PiS-owskiej zmiany ustroju państwa. 

I doszliśmy do sedna strategii reelekcyjnej Andrzeja Dudy, bowiem: w czasie stanu nadzwyczajnego (a takim jest stan klęski żywiołowej) oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie może być skrócona kadencja Sejmu, przeprowadzane referendum ogólnokrajowe, nie mogą być przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, a kadencje tych organów ulegają odpowiedniemu przedłużeniu /https://www.arslege.pl/konstytucja-rzeczypospolitej-polskiej/k15/. 

Policzmy. W czasie stanu klęski żywiołowej i 90 dni po tym stanie nie może być wybierany prezydent.  To jest przedmiot głównych kalkulacji politycznych PiS przewidujący spadek popularności prezydenta w/g zasady, że w sytuacjach trudnych wymagających decyzji stanowczych i dalekich od populizmu, bez którego „miłość” do prezydenta będzie wygasać. A więc jego ewentualna reelekcja po zakończeniu pandemii (np. za  6 m-cy) jest pisana palcem po wodzie.  

Występuje tu jeszcze czynnik poza konstytucyjny. Obecne władze wykonawcze /prezydent i rząd/ są z nominacji PiS, a więc Jarosława Kaczyńskiego, który z przyczyn biologicznych /wiek/  zmierza do końca kariery politycznej i chce zdążyć z likwidacją III RP. Odejście z prezydentury p. Andrzej Dudy przekreśla te plany lidera PiS, którego ego nie może znieść takiego scenariusza i dlatego nie ustępuje w kwestii przesunięcia terminu prezydenckich wyborów.  

Zoś uzależnione od PiS państwowe władze wykonawcze są pozbawione cech  przywódczych wykluczających ich wybicie się „na niepodległość” przedłożeniem na plan pierwszy zasług wobec narodu, ale zagrożone ryzykiem utraty zaufania ich politycznego mocodawcy.  

Mówiąc krótko: paradoksalny fenomen rządów PiS polega na tym, że generałem polityki PiS jest szeregowy poseł, zaś jego adiutantami są wysokiej rangi urzędnicy w miejscu oficerów liniowych frontu walki z pandemią, którzy byliby zdolni do wydawania rozkazów, ale koniunkturalnie  usunęli się do roli administratorów polityki owego szeregowego posła. 

W tej sytuacji narodowi  pozostała więc tylko modlitwa o cud uniknięcia masowych zgonów z powodu zarazy i inny cud o przemianę serc administratorów polityki szeregowego posła na serca oficerów liniowych walki z pandemią – czynnych bojowników o spełnienie pierwszego cudu. 

Chcę wierzyć w drugi cud, wszak cuda się zdarzają! 

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości