Jacek Żakowski trochę krotochwilnie nazwał PiS właścicielem państwa polskiego. W artykule „Polska sprywatyzowana. Z państwem poszło łatwiej niż z gospodarką” (https://wyborcza.pl/7,75968,25980583,polska- sprywatyzowana.html) napisał:
„W Polsce PiS (…) nikomu nie przychodzi do głowy, że sanepid powinien wlepić premierowi i prezydentowi za naruszenie reguł społecznego dystansu, skoro je wlepia artystom i drobnym przedsiębiorcom. Bo prezydent i premier należą do kasty właścicieli Polski, a inni są tu gośćmi”.
„Kiedy się to rozumie, trudno się - jak Kazik – oburzać, że prezes wjechał na cmentarz , kiedy inni nie mogli.. Jako właściciel prezes mógł wizytować swój cmentarz . Co dziwnego w tym, że nie wpuszczono nieproszonych gości”.
„To tłumaczy nie tylko to, jak panie Manowska i Przyłębska mogły stać się prezeskami w miejsce wybitnych prawników, ale też dlaczego rowerzystka została przez policję złapana za jeżdżenie pod siedzibą Trójki. Bo właściciele Polski sądzą, że Trójka jest ich, ulica jest ich – jak cała Polska. A zgodziliśmy się, że właściciel może decydować, komu i na co jego ludzie pozwolą na jego terenie. Przecież nikogo nie zabili. Tylko wpakowali do suki i wywieźli do komisariatu, który też jest ich”.
Ta sytuacja nie jest w Polsce normalna. Władza państwowa powinna respektować konstytucję, która zawiera normy ograniczające owe „właścicielskie zapędy” rządzących umiejscawiając ich pozycją w państwie, jako służebną wobec obywateli, a nie autorytarną, restrykcyjnie dziś praktykowaną przez obóz rządzący godzący w konstytucyjne wolności i prawa człowieka w Polsce.
O tym jak ważny jest to aspekt polskiej demokracji niech świadczy konstytucja ustanawiająca urząd rzecznika praw obywatelskich w roli strażnika i obrońcy obywateli przed autorytaryzmem władzy.
• Rzecznik Praw Obywatelskich stoi na straży wolności i praw człowieka i obywatela określonych w Konstytucji oraz w innych aktach normatywnych.
Art. 208. Zadania Rzecznika Praw Obywatelskich
W kontekście zarzutów Jacka Żakowskiego głos zabrał /wypełniając swoją konstytucyjną misję/ ten właśnie rzecznik dr Adam Bodnar w rozmowie z GW pt. „Nie odpuszczajmy! Domagajmy się respektowania naszych praw”
(https://wyborcza.pl/7,75968,25983831,bodnar-nie-odpuszczajmy-domagajmy-sie-respektowania-naszych.html)
Najważniejsze akcenty tej wypowiedzi to:
1. W naszym państwie obowiązuje zasada równości wobec prawa . Wszyscy podlegają tym samym normom prawnym, nakazom czy zakazom. Również w czasie epidemii.
2. Aparat państwa odpowiedzialny za stosowanie sankcji i środków przymusu powinien stosować prawo jednakowo wobec wszystkich. Władza nie może za to samo zachowanie jednych karać a innych nie . Nie możemy mieć jako obywatele poczucia niepewności, czy coś wolno czy nie. Reakcje policji czy administracji nie mogą być uznaniowe , dowolne. Muszą opierać się na prawie jednakowym dla wszystkich..
3. To co ostatnio obserwowaliśmy na ulicach Warszawy, jest absolutnie niepojęte. Uważam, że jeśli do zgromadzeń, to rolom policji nie jest sięganie po przysłowiową pałkę . Nie jest rolą tłumienie demonstracji. Jeśli protest jest pokojowy, nawet jeśli nie został poprawnie zarejestrowany, to należy podjąć wszelkie możliwe środki, aby takie zgromadzenie rozwiązać w sposób pokojowy i nakłonić uczestników do rozejścia się.
To już – prawdopodobnie – ostatnia tego typu krytyka rządu PiS przez RPO, którego kadencja kończy się we wrześniu. No chyba, że senat do tego nie dopuści aby kolejna instytucja kontroli praworządności w państwie podzieliła los KRS, TK i SN. Zobaczymy.
PiS jako partia rządząca zastanawiająco uparcie brnie w konflikt z polską konstytucją tak jakby nie dostrzegał, że to droga do jego klęski. Wzrasta opór w kraju /owe protesty o których mówi RPO/ i za granicą, głownie w UE gdzie trwa debata dotycząca możliwości „przymuszenia” polskiego rządu do respektowania praworządności jako warunku wypłacania Polsce unijnych subwencji finansowych /w tym tych na złagodzenie skutków pandemii/, które ponoć tak stanowczo /według własnego oświadczenia/ wynegocjował p. premier, a których to negocjacji /według euro parlamentarzysty Roberta Biedronia – członka komisji finansów PE/ jeszcze nie było i dopiero będą.
Do krytyki łamania przez polskie władze praworządności solidarnie dołączają się europejskie rady sądownicze, które zapowiadają wykluczenie z tego grona polskiej KRS.
https://wyborcza.pl/7,75398,25984215,europejskie-rady-sadownictwa-chca-wykluczyc-polska-krs-jasny.html
Polska pod rządami Zjednoczonej Prawicy stała się państwem wielce ułomnym, które zaniechało porządek konstytucyjny w imię ideologicznych strategii narodowej suwerenności rozumianej jako ignorowanie zobowiązań Polski wobec europejskich sojuszników, którym wstępując do UE przyrzekliśmy respektować praworządność demokratycznych wartości Wspólnoty „zadekretowanej” polską konstytucją i traktami unijnymi, ratyfikowanymi przez państwo polskie.
Niepokojące smutne jest, że obecny obóz rządzący nie rozumie, że państwo to my, wszyscy Polacy, którzy ustanowili porządek ustrojowy Polski najwyższą wolą narodu, bo w referendach konstytucyjnym i traktatowym decydującym o naszej przynależności do UE.
Smutne jest także zjawisko politycznej bylejakości wiodących elit narodu polskiego, gdy ustrojowe reguły naszego państwa konsekwentnie broni tylko Unia Europejska przy niemrawym, nieśmiałym, „szeptanym” proteście tychże polskich elit, które dramatycznie ulegają rządzącym uczestniczeniem w ich niekonstytucyjnych akcjach jak wybory prezydenckie czy żenująca zgoda na sprzeczne z prawem zmiany w SN.
Im dłużej potrwa ten konstytucyjny nieład w Polsce tym większy koszt zapłaci za jego naprawę państwo polskie, czyli my obywatele, bo przecież państwo to my!
