folt37 folt37
402
BLOG

Sztuczna burza wokół Konwencji stambulskiej

folt37 folt37 Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

image

Św. pamięci prof. Leszek Kołakowski wieścił, że coraz bardziej przyjazna ludziom współczesna cywilizacja zdąża do wyeliminowania międzyludzkiej wrogości na tle różnic ideowych, które w oświeconych społeczeństwach będą wyłącznie bodźcem intelektualnym do badań, debat i refleksji dotyczących naszego ludzkiego bytu.

Ową śmiałą tezę Kołakowski wysuwał na przekonaniu (trochę marksowskim), że ludzie nie dotykani biedą – która zostanie wyeliminowana z naszej cywilizacji – nie będą szukać winnych (jak dzisiaj) swojej niedoli, więc ich stosunek do idei nie będzie miał podłoża bytowego tylko ciekawość intelektualną.

Dzisiejsza współczesność zdaje się być w konflikcie z powyższą filozofią, bo natężanie międzyludzkiej wrogości narasta na tle światopoglądowym i ideowym wzajemnie wrogim przeciwstawianiem sobie ludzi o różnych światopoglądach tak jakby to determinowało w ogóle ich fizyczny byt.

Przykładów przybywa.

Ostatnia decyzja tureckiego prezydenta R.T. Erdoğana, który po 86 latach przywrócił obiektowi muzealnemu Hagia Sopbia w Stambule (z historią obiektu religijnego chrześcijan i muzułmanów) status meczetu, czyli świątyni religijnej. Tenże turecki prezydent jedną swoją decyzją wzbudził na nowo nieobecną od prawie 90 lat wzajemną niechęć religijną chrześcijan i muzułmanów.

Po co to zrobił?

Politolodzy i historycy dają na to jedną odpowiedź: dla swojej władzy, której autorytet z roku na rok Erdoğanowi słabł, więc potrzebował jakiegoś społecznego bodźca na zahamowanie tego procesu.

W mało oświeconych społeczeństwach polityczne inicjowanie antagonizmów religijnych jest sposobem powszechnym.

Ostatnio ma to też miejsce w Polsce na tle sporu o unijną „Konwencję o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej” – zwaną stambulską – dlatego między innymi, że wskazuje ona na pierwiastki religijne jako jedną z praprzyczyn przemocy.

Tak wielkie tym poruszenie wśród niektórych katolików i księży KK jest dowodem nadmiernego przewrażliwienia tych środowisk jakimikolwiek przykładami okrucieństw i przemocy narodów patriarchalnych bardzo obrazowo biblijnie pokazanych.

Przedmiotowa Konwencja stambulska mnie też się nie podoba, co nieraz tutaj dawałem temu wyraz. Tak bywa, że nie wszystkim przypada do gustu jakieś prawo, ale skoro jest demokratycznie prawomocne, to obowiązuje i powinno /musi/ być przestrzegane.

Wątpliwe demokratycznie jest uzasadnienie ministra Zbigniewa Ziobry – wnioskodawcy wypowiedzenia przez Polskę tej Konwencji – argumentami rzekomego obrażania naszej chrześcijańskiej kultury, bo nie zakazującej przecież obywatelom tę kulturę kultywować.

Co innego państwo laickie /a takim jest Polska/, kierujące się wyłącznie prawem konstytucyjnym traktującym równoprawnie wszystkie światopoglądy tak demokratycznie ujęte w konstytucyjnej preambule:

„W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny, odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie, my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego – Polski (…)”,

Konstytucja RP równoprawnie traktuje wszystkich obywateli bez nakazu i zakazu wierzenie i praktykowania jakiejś religii i światopoglądu.

Minister Ziobro kwestionując Konwencję nie powinien więc lekkomyślnie szafować argumentami polskiej kultury chrześcijańskiej lecz argumentami ustroju Polski wynikającego z konstytucji właśnie.

Pan minister sprawiedliwości jako wnioskodawca wypowiedzenia Konwencji przemilcza konstytucję, za to ostro i czytelnie nawiązuje do stanowiska o. Tadeusza Rydzyka tak bezceremonialnie i władczo ganiącego PiS za to, że Konwencji nie wypowiedział: 

„Podczas pielgrzymki na Jasną Górę /2019 r./ o. Tadeusz Rydzyk wzywał do wycofania się z Konwencji i ganił PiS, że jeszcze tego nie zrobiono: „ Konwencja stambulska jak nie będzie odwołana, to co będzie? Będą wchodzić gorzej jak nóż w masło. A nie odwołali tego – to Platforma wprowadziła i PSL, a ci /PiS/ nie odwołali”. (GW wtorek 28 lipca).

Więc p. Ziobro wnioskuje o odwałanie!

Inna sprawa, że polskie środowiska lewicowo-liberalne równie zacietrzewione jak min. Ziobro sięgają po argumenty emocjonalnie niedorzeczne typu:

„Konwencja jest jedyną regulacją w polskim porządku prawnym, która w istotny sposób może zapobiegać przemocy wobec kobiet i innych członków rodziny”.

Wanda Nowicka

https://wyborcza.pl/7,75968,26161833,wojny-pis-u-z-kobietami-ciag-dalszy.html

A to przecież nieprawda.

Mamy więc do czynienia ze sporem światopoglądowym pomiędzy klerykałami a wyznawcami państwa świeckiego wolnego od legislacji motywowanej religijnie.

Konwencja stambulska niepotrzebnie jest obudowana elementami interpretacyjnymi uzasadniającymi rzekome religijne praźródła przemocy w rodzinie, a klerykałowie koniunkturalnie wobec KK wyolbrzymiają owe elementy interpretacyjne jako zagrożenie dla rodziny i „kultury chrześcijańskiej”.

Obie strony nie mają racji. Element religijny zawarty w Konwencji „cieszy” niewierzących a „rani” wierzących – po co?

Konwencja została w Polsce przyjęta zgodnie z procedurami demokratycznymi i obowiązuje. To prawo ma wysokie walory humanitarne i jest pożyteczne, więc nie ma powodów z niego rezygnować.

Państwo demokratyczne charakteryzuje się fluktuacją ekip rządzących i kontynuacją demokratycznego państwa prawa dlatego zmieniające się rządy nie powinny żonglować prawem według upodobań aktualnie rządzących, bo to zagraża stabilności państwa i je osłabia zarówno wewnętrznie, a przede wszystkim w stosunkach międzynarodowych.

PiS jakby tego nie rozumiał i dlatego pozycja Polski w stosunkach międzynarodowych systematycznie słabnie. Najboleśniej widać to w stosunkach z UE, bardzo nielubianą przez polskie ośrodki klerykalne będące w wyraźnej opozycji do państwa świeckiego czym dowodzą sprzeniewierzaniem się polskiej Konstytucji.

Wielka szkoda!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka