folt37 folt37
630
BLOG

Adam Bodnar, Andrzej Przyłębski i kultura polityczna PiS

folt37 folt37 Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

Nie ma dnia, żeby sprawy polskie nie szokowały swoim zachowaniem opinii publicznej w kraju i zagranicą. Niestety nie jest to popularność przynosząca Polsce korzyść, a wręcz przeciwnie. 

Pomijając poziom politycznej inteligencji obecnych „rządców” państwa polskiego na pewno zastanawiającym jest ich nieustająca plątanina polityczno-legislacyjna na tle personalnej obsady organów konstytucyjnych państwa.

Pamiętamy kontrowersje personalne wokół Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i w ogóle wymiary sprawiedliwości podczas czego pośpiech w wymianie kierowniczych osób w tych instytucjach odbierał liderom PiS nie tylko zdolność logicznych decyzji zgodnych z konstytucją, ale wręcz zdrowy rozsądek.

Źle świadczy o politycznych liderach państwa to, że nie wyciągnęli wniosków z tamtych personalnych skandali i dzisiaj powtarzają ten błąd przy obsadzaniu konstytucyjnego organu państwa jakim jest Rzecznik Praw Obywatelskich.

Od roku spekulowano kogo PiS zaproponuje na to miejsce po upływie 6 września kadencji Adama Bodnara. Kadencja upłynęła a PiS kandydata nie ma. W takiej sytuacji ustawa o RPO stanowi, że obowiązki urzędu sprawuje „stary” rzecznik aż do wyboru nowego.

PiS odrzucił kandydatkę na rzeczniczkę p. Zuzanna Rucińka-Bluszcz, bo nie jest ich sympatyczką. Własnego kandydata nie przedstawia lecz chce „przepędzić” Adama Bodnara. Ponieważ ustawa o RPO na to nie pozwala, więc posłowie PiS Marek Ast i Przemysław Czarnek wystąpili do TK, by ten wypowiedział się na temat zgodności z konstytucją przepisów ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich.

Czyli kolejna parodia proceduralna na tle obsady ważnej, demokratycznej funkcji w państwie.

Przewodnicząca TK p. Julia Przyłębska wyznaczyła skład zespołu orzekającego pod swoim przewodnictwem z udziałem sędziego Stanisława Piotrowicza /b. prokuratora stanu wojennego/ i sędziego dublera /niekonstytucyjnie wybranego sędziego TK/ Justyna Piskorskiego.

Ten skandaliczny skład osobowy zespołu orzekającego oprotestował Adam Bodnar zarzucając:

• sędziemu Stanisławowi Piotrowiczowi brak bezstronności demonstrowanej przez niego wrogością prezentowaną, w czasie pełnienia funkcji przewodniczącego sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka,

• a sędziemu Justynowi Piskorskiemu nieważność jego sędziowskiej nominacji.

Finału nie ma, bo rozprawę odroczono z powodu choroby jednego z członków składu orzekającego.

Nagle w tę sprawę włączył się p. Andrzej Przyłębski – ambasador Polski w Berlinie, prywatnie mąż p. Julii Przyłębskiej – prezes TK – brzydkim politycznym passusem w odmowie na zaproszenie Federalnego Związku Towarzystw Niemiecko-Polskich na uroczystość wręczenia tegorocznej nagrody Dialogu polskiemu RPO Adamowi Bodnarowi.

W liście do organizatorów na papierze firmowym ambasady wyliczył zastrzeżenia do Bodnara pisząc, że nie tylko jego osobista ocena działalności rzecznika powoduje, że jego obecność na gali jest wykluczona. „Robił wszystko by spowalniać konieczne reformy” – skonkludował ostatecznie.

Strona niemiecka tak to skomentowała: „Takiego afrontu ze strony przedstawiciel Polski jeszcze nie było”.

https://wyborcza.pl/7,75399,26410817,ambasador-przylebski-atakuje-adama-bodnara-i-niemieckich-dziennikarzy.html

Zwracam uwagę na arogancję postaw PiS, partii która w euforii fanatycznego procesu odwrotu – zwanego „dobrą zmianą” – od dokonanych w Polsce – przez 30-to lecie III RP – demokratycznych reform nie dostrzega ośmieszania Polski przez dyplomatę w Niemczech, który nie utożsamia się w pełni z naszym państwem, domem nas wszystkich Polaków, tylko głównie z partią rządzącą demonstrowaniem wyłącznie postaw i linii politycznej PiS.

Wypada więc PiS-owi nieustannie przypominać, że każde wybory w Polsce niezmiennie dowodzą, że obecni zwycięzcy wyborczy cieszą się sympatią 50-ciu procent wyborców, a drugie 50 procent choć tej sympatii nie podziela ma identyczne prawa obywatelskie jak wszyscy.

Zwolennicy PiS, jak np. państwo Przyłębscy będąc w służbie państwowej nie powinni zapominać o swojej roli służebnej całemu narodowi, a nie tylko zwolennikom obozu rządzącego.

Dlatego ambasador Polski p. Andrzej Przyłębski nie ma prawa dezawuować za granicą zasług Rzecznika Praw Obywatelskich Rzeczpospolitej Polski p. Adama Bodnara swoją „osobista oceną jego działalności” – jak napisał – tylko godnie reprezentować Polskę na gali gdzie p. Bodnar będzie odbierał dowód uznania swojej pracy z rąk przedstawicieli organizacji państwa z Polską zaprzyjaźnionego.

Taki ambasador powinien otrzymać ostre upomnienie, a razie braku poprawy powinien być odwołany.

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka