folt37 folt37
529
BLOG

Czy cywilizacja Zachodu dziczeje?

folt37 folt37 Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

Rzeczywistość.

Działacze Ordo Iuris biegają po polskich ulicach z makabrycznymi obrazami rozerwanych płodów w imię ratowania życia dzieci nie narodzonych.

Działacze LGBT /feministki/ biegają po ulicach z obrazami kobiecych organów rodnych krzycząc „moja macica”.

Oba ruchy obrzucają się wzajemnie brzydkimi epitetami, a sobie przypisując szczytowe cechy obrony wolności człowieka bezrozumną argumentacją: – ci pierwsi /faryzeusze/, że płód nawet bez głowy to człowiek i należy go ochrzcić i – ci drudzy /sodomici/, że płeć biologiczna to wstecznictwo, bo – ich zdaniem – ludzie sami powinni wybierać sobie płeć, najlepiej tę „trzecią” zwaną „kulturową”.

Pierwsi dywagują, że zlepek komórek płodowych urodzonych przez kobietę (te bez głowy) należy utrzymywać przy życiu „do naturalnej śmierci” pielęgnując je w tragicznej niemocy na obraz najcenniejszej rośliny. Drudzy zaś upodobawszy sobie seks z osobnikiem tej samej płci, określają taką rolę „związkiem małżeńskim” robiąc z siebie i otoczenia głupców mówiąc o takim związku „małżeństwo”.

Tych pierwszych „pielęgnuje” hierarchiczny KK, w którego szeregach nie są przecież rzadkością księża uprawiający z lubością seks jednopłciowy i z dziećmi. Tych drugich zaś „pielęgnują” korporacje wolnomularskiego LGBT kupując sobie władzę państwową i kontynentalną (UE) i w poczuciu misji niesienia „nowej cywilizacji” narzucają społeczeństwom ową obyczajność jako normę.

Obie te grupy społeczne są tak samo grzeszne przy czym swoich grzechów nie rejestrują. Zaś skrupulatnie robią to wobec  politycznych przeciwników.

Tak funkcjonujące państwo staje się karykaturą państwowej praworządności z władzą zupełnie  ślepą na własne przewiny, a nadgorliwie reagującą na przewiny przeciwników politycznych.

Przykład polski:

A. Obóz rządzący w rozszerzonej koalicji z KK:

*Kiedy autor „Ślepnąc od świateł” Jakub Żulczyk napisał /w kontekście spóźnionych gratulacji wyborczych Joe Bidenowi/, że „Andrzej Duda jest debilem” prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia o znieważenie głowy państwa.

*Kiedy zaś publicznie wykazano, że polscy hierarchowie KK, abp Sławoj Leszek Głódź i bp Edward Janiak tolerowali w Kościele księży przestępców pedofilów, zamiast ich ścigać przesuwali na inne parafie. Polscy prokuratorzy też dziwnie jakoś tego „nie zauważyli”. Musiał ich zastąpić papież Franciszek wydaleniem obu hierarchów z ich „rodzimych” diecezji i karą pieniężną, co prawda nie określoną, ale jednak.

B. Środowisko „wolnomularskie” LGBT:

*Demonstrowanie swoich odmiennych upodobań seksualnych stało się „demonstracją polityczną” polskich homoseksualistów porównywaną nieomal z bohaterstwem humanitarnym.

Polski ruch LGBT powołując się /w kwestiach obyczajności seksualnej/ na UE usilnie zabiega o małżeńską legalizację związków homoseksualnych. Powołując się na wzory z wielu państw „Zachodu” demonstracyjnie określa swoich partnerów prowokującym „mąż” – „żona”, wbrew logice komunikacji językowej opartej w języku polskim na trzech gramatycznych odmianach – żeński, męski i nijaki. Aktywiści LGBT /feminiści/ mocno mataczą przy używaniu językowych określeń otaczającego nas „stanu rzeczy”, bo upierają się nazywać „żoną” partnera homoseksualisty i „mężem” partnerkę lesbijki, a nazwy Polak – w rozumieniu ogółu polskiej populacji – omijają jak ognia i zastępują ją /koniecznie/ dwoma słowami Polki i Polacy. Zaś kobietę w roli gościa nazywają „gościnią” /„gościniom”/. Ha! Czyli jednak uznają dwie płcie!

Wspomnę tylko, że znany językoznawca prof. Jerzy Bralczyk wykpiwa te językowe dziwolągi.

Tak więc oba wymienione obozy światopoglądowo-ideologiczne walczą ze sobą z dziką nienawiścią, bluźnierczo przypisując sobie wzajemnie przodownictwo w walce o wyższą humanizację stosunków społecznych w ludzkiej cywilizacji. Obie grupy (faryzejska i sodomicka) mają w Europie liczne polityczne reprezentacje. W Polsce są to PiS i LGBT, których ideowo wrogie zacietrzewienie przeradza się  w daleko idącą dzikość, tak wyrazistą, że nazywanie jej „zdziczeniem” wydaje się być uzasadnione.

 W tej smutnej, otaczającej nas atmosferze dokonująca się powoli społeczna ewolucja – cywilizacyjnych wyznaczników współczesnej obyczajności – wyłania nowy, rodzący się ruch pod nazwą „Polska 2050”, który jest nadzieją Polski na powrót normalności demokratycznego koegzystowania społecznego pluralizmu światopoglądowo ideowego.

Oby nastąpiło to jak najwcześniej.

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo