Pieniactwo obrazuje nieustępliwy upór trwania przy własnym poglądzie (zdaniu) nie dopuszczającym najmniejszej wątpliwości w jego słuszność i wywodzi się z fanatyzmu.
„Fanatyzm (łac. fanaticus, dosł. „zagorzały”, „szalony”) – postawa oraz zjawisko społeczne polegające na silnej wierze w słuszność jakichś poglądów politycznych, religijnych lub społecznych występujące w połączeniu ze skrajną nietolerancją wobec przedstawicieli odmiennych poglądów”.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fanatyzm
Fanatyzm jest obecny w bardzo wielu dziedzinach naszego życia, na przykład w religii, polityce, sporcie, itp., mający ok. stu synonimów, między innymi: nieustępliwość, pryncypialność, uporczywość, zaciekłość, zapalczywość, dogmatyzm, nietolerancyjność i około sto innych, dalekich od postaw koncyliacyjnych, bez których życie społeczne nabiera cech kłótliwości przeradzających się w spory, aż do granic nienawiści.
Najpowszechniejszym jest fanatyzm religijny, który w imię sprawiedliwości - kryjącej się za religią - podważa wszystkie podstawowe zasady całej naszej cywilizacji.
Wszystkie religie są skażone obecnością fanatyzmu prezentowanego i konserwowanego przez zorganizowane grupy wiernych danej religii z fanatycznie nieodpartym dążeniem do „terroru religijnego” polegającego na narzucaniu reguł religii do prawnego porządku w państwie.
Pod naciskiem takiego, religijnego terroru islamskiego znalazł się Bliski Wschód gdzie w wielu enklawach państwowych władzę sprawuję fanatyczni, ortodoksyjni islamiści stosujący przymus religijny oparty na prawie szariatu wyniesionego do rangi obowiązującego prawa państwowego. Głównym politycznym instrumentem takich państwowych - lub quasi państwowych -struktur jest terroryzm obiecujący wiernym oddającym życie za wiarę (np. terrorystom samobójcom) raj - „ogród rozkoszy” z hurysami.
Podobny etap religijnego fanatyzmu przeszło również chrześcijaństwo okresu średniowiecza z cywilnym władztwem papiestwa i przymusowej chrystianizacji Europy począwszy od Franków Chlodwiga (495 r.) po Litwę Jagiełły (1388 r.).
Warto wspomnieć o Polsce tamtych czasów i władczą pozycję duchowieństwa sygnowaną niewyobrażalnym bogactwem przypomnianym przez prof. Zbigniewa Mikołejko w artykule „Piękna nasza Polska protestancka” (GW 28/29 października 2017 r. – Magazyn Świąteczny):
„Historyk Kazimierz Lepszy pisał między innymi, że w Małopolsce „żaden magnat nie dorównywał biskupowi krakowskiemu, który posiadał 240 wsi”, podczas gdy dobra poszczególnych magnatów na ogół nie przekraczały 30 wsi (…). Klasztor bożogrobców w Miechowie posiadał 42 wsie i 1 miasto, benedyktynek w Staniątkach 19 wsi, cystersów w Koprzywnicy 29 wsi i miasto, benedyktynów w Tyńcu 44 wsie i 5 miast itd. W Wielkopolsce (…) arcybiskup gnieźnieński w 1512 r. miał 292 wsi osiadłych (…) i 13 miast. A biskup warmiński. Przypomnę, osiągnął w XVI w. – z jednej trzeciej swojej niewielkiej diecezji, bo resztę brali kanonicy – dochody równe podatkowi dymnemu ze wszystkich ziem polskich Korony”.
Przypomnienie owych niechlubnych związków świeckiej władzy z religią powinno wyostrzyć nasze spojrzenie na dzisiejsze zachowania polskich władz państwowych trwających w „symbiozie” z władzami Kościoła Katolickiego mieszaniem reguł państwa prawnego z wyznaniowym.
Premier Beata Szydło w sobotę postanowiła interweniować w sprawie pomnika Jana Pawła II w Ploermel we Francji. Ma z niego zostać usunięty krzyż. Rząd podejmie starania, by ocalić pomnik od ocenzurowania. Zaproponujemy przeniesienie go do Polski - stwierdziła szefowa polskiego rządu w rozmowie z PAP. Sprawa dotyczy decyzji francuskiej Rady Stanu o zdjęciu krzyża z obelisku Jana Pawła II w tej miejscowości. Decyzja Rady jest ostateczna i nie podlega zaskarżeniu. W uzasadnieniu stwierdzono, że umieszczanie symboli religijnych w miejscach publicznych stanowi naruszenie prawa z 1905 roku o laickim charakterze państwa francuskiego.
Zachowanie polskiej premier współbrzmi ze stanowiskiem o. Tadeusza Rydzyka (postaci w polskim KK podobnej do roli w państwie Jarosława Kaczyńskiego – obaj dzierżący władzę bez instytucjonalnej funkcji w owych strukturach) i wielu polskich biskupów głoszących polską misję ponownej rechrystianizacji zlaicyzowanej Europy.
Ta postawa państwa polskiego zmroziła opinię Europy Zachodniej, w większości religijnie pluralistycznej w formie kiedyś obecnej w Rzeczpospolitej Obojga Narodów gdzie wielowyznaniowa społeczność państwa zgodnie egzystowała bez wzajemnego indoktrynowania obywateli wyznawanymi przez siebie religiami.
Premier dzisiejszego państwa polskiego, które we własnym kraju bez pardonu ingeruje w sferę różnorodności wyrażanych form artystycznych we wszystkich dziedzinach kultury i sztuki, od teatru po muzealnictwo, ośmiela się zarzucać państwu francuskiemu brak tolerancji w sztuce, by ocalić od ocenzurowania pomnik Jana Pawła II !
Pani premier zdaje się nie dostrzegać, że ta ingerencja w praktyki światopoglądowe współczesnego, francuskiego państwa demokratycznego Zjednoczonej Europy, jest w świecie łączona z procesami naruszania w Polsce konstytucji i osłabiania państwa prawnego tak dobitnie dowodzonego Polsce przez Unię Europejską, a ostatnio mocno wsparte opinią specjalnego sprawozdawcy ONZ Diego Garcia Sayana, umacnia w świecie przekonanie o niezrozumiałym odwrocie Polski od świata demokracji Zachodu. W tym kontekście jakże wymowny jest lekceważący stosunek polskiej premier do francuskiego prawa, stosunek wprost przeniesiony z obecnej praktyki w Polsce.
Świat konstatuje, że obecne państwo polskie - pod rządami PiS - cofa się do przeszłej, smutnej i ponurej historii obowiązku wyznaniowego, narzucanego przez państwo obywatelom w imię sprawowania rządu dusz nad tamtym społeczeństwem pozbawionym świadomości o światopoglądowej wolności jako niezbywalnego elementu wolności jako takiej.
W swoim ideologicznym uporze polskie władze nie dostrzegają, że współcześni Polacy nie zrezygnują z dobrodziejstw demokracji i nie pozwolą się zniewolić przymusem państwowo - religijnym płynącym z ośrodka koalicyjnej ideowo władzy Torunia i Nowogrodzkiej.
W takim przekonaniu społeczeństwo polskie ma po swojej stronie całą demokratyczną wspólnotę Zjednoczonej Europy.
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka