folt37 folt37
633
BLOG

Polski kataklizm sądownictwa

folt37 folt37 Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 103

Każdemu kto jest daleko od elit obecnego obozu władzy i śledzi ekspresowe „modernizowanie” polskiego sądownictwa towarzyszy autentyczne przerażenie absolutystyczną ekspansją rządzących lokującą się w areopagu nieomal boskiej nieomylności i wszechwładzy. 

Przerażenie jest jeszcze bardziej intensywne gdy skonstatuje się, że uczestniczą w tej operacji postaci z tegoż sędziowskiego środowiska jakże krytycznie przedstawianego przez władzę wykonawczą jako syndykalne bez mała zbiorowisko zdemoralizowanej „kasty” prawników kryjących się za parawanem konstytucyjnej niezależności instytucjonalnej i niezawisłości osobowej, by „pławić się” w przywilejach i bezkarności.

Paradoksalnie dla władzy można jej wypomnieć, że tylko dzięki tak ukazanej przez nią sędziowskiej demoralizacji tak łatwo i bez wysiłku zdołała szybko zastąpić nowymi sędziami dotychczasową kadrę sędziowską od TK, KRS po aktualnie SN. Cały, autorytatywny świat prawniczy jednomyślne bowiem dowodzi, że dokonywana przez władzę wykonawczą (rząd, prezydent) reforma sądownictwa w Polsce jest niekonstytucyjna, a mimo to rząd i prezydent zdołali błyskawicznie i bez znaczącego oporu zapełnić personalnie obsady w/w instytucji polskiego wymiary sprawiedliwości.

Słuchając młodych apologetów PiS-owskiej „dobrej zmiany” w sądownictwie debatujących przed kamerami telewizji z autorytetami prawa profesorsko utytułowanymi z nieposzlakowanym dorobkiem praktyki sędziowskiej, uniwersyteckiej i naukowej, a także promotorów niektórych absolwentów prawa na posadach rządowych – jakże bezceremonialnie arogancko dowodzą lekkomyślną interpretacją przepisów konstytucji, twierdzeniem. że oni mają rację, a owe wybitne autorytety się mylą.

Na przykład wczoraj w TVN 24 taką interpretacyjną tyradę prawa wygłosił rzecznik ministerstwa sprawiedliwości i szef biura politycznego min. Ziobry mgr prawa Jan Kanthak kwestionując zasadność pytania prejudycjalnego polskiego SN do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i uprawnienia Trybunału Sprawiedliwości do jego rozpatrzenia.

Ta kompromitacja pana Rzecznika zawarta jest w jego arogancji braku prawniczej skromności w prawieniu osądu stanowiska sędziów TS UE, którzy wyznaczyli termin posiedzenia dla rozpatrzenia owego pytane polskiego SN, co dowodzi o zasadności tego pytania. Natomiast odrębnym zagadnieniem jest nieprzewidywalność werdyktu Trybunału w tej sprawie.

Tytułowy kataklizm naszego sądownictwa wyraża się też arogancją państwa polskiego, które powagą swoich instytucji (np. rządu, prezydenta) odmawia pauzy w reformach SN do czasu ogłoszenie stanowiska w tej sprawie przez Trybunał Sprawiedliwości UE, którego wyroki i orzeczenia są wiążące.

Ten kataklizm prawny z siłą huraganu przekłada się też na staczanie się Polski na dalekie peryferie Wspólnoty, gdzie jest zaledwie tolerowana jej obecność w Unii, ale bez szacunku i prawa zasiadania w gremiach decyzyjnych, także w sprawach ważnych dla Polski.

A skutki tego odczujemy niebawem choćby partycypacją w dotacjach najbliższego już i w kolejnych perspektywach budżetowych UE.

To nie są towarzyskie dywagacje tylko bolesne skutki bytowo gospodarcze dla całego narodu. To będzie dla Polaków praktyczną lekcją społecznej obojętności wobec owego kataklizmu.

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (103)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo