PP, źle się dzieje na prawicy. W środku kampanii wyborczej wyszła sprawa 2 miliardów dla telewizji publicznej, z presją na Prezydenta. Strzał własny, w piętę własną. Prezydent podpisanie uwarunkował usunięciem, odejściem Jacka Kurskiego.
Bez sensu i niepotrzebnie (doradcy na hak rzeźniczy). Kurski dobrze prowadził telewizję.
Dalej jest jak w komiksie. Jacek Kurski odchodzi-przechodzi do Zarządu, Marzena Paczuska, nominowana przez Prezydenta, zostaje z niego usunięta.
Prztyczek w nos Prezydentowi. Na prezesa TV idzie figurant. Kurski będzie dalej rządził telewizją, tyle że z 2 linii, podobnie jak Prezes.
Co tu się stało, PP? Ano, mówiąc najprościej, Kaczyński ograł Dudę. Ambicje własne przerosły interes Prawicy. Dla ambicji położono na szali reelekcję. Totalna amatorszczyzna. W tej sytuacji wygrana Dudy staje pod wielkim znakiem zapytania. Ale, jak Duda przegra, skończy się również Kaczyński. Czego wszystko przewidujący Prezes nie przewidział. Jako prawicowy wyborca życzę Dudzie wygranej i będę głosował na niego. Ale już dziś mówię, będzie ciężko. PiS zrobił wszystko, aby tę kampanię przegrać.
I tym oto mało optymistycznym akcentem...