Polityka faktów dokonanych

Znamy to z historii. Specjalizacje Hitlera, Stalina.

Wojska rosyjskie zostały wprowadzone na teren Ukrainy opanowany przez fikcyjnych separatystów, tak naprawdę rosyjskich żołnierzy. Quasi republiki, żeby było śmieszniej ludowe, jak PRL.

Tylko czy trzeba było aż takiego cyrku, żeby wprowadzić rosyjskie wojska do Donbasu?

I pytanie, co teraz Zachód? Planowane sankcje powinny zostać wprowadzone.

Polityka faktów dokonanych to polityka małych kroków i prowokacji. Nigdy się na tym nie kończy.

Dlatego trzeba to zastopować, zanim zaczną się kolejne. Na terenie aktualnych quasi republik powinny zostać przeprowadzone referenda czy obywatele chcą powrotu do Ukrainy czy nie. Oczywiście wynik referendum (pod kontrolą zachodnich obserwatorów) jest z góry przesądzony. Rosyjskich separatystów jest garstka, a 90 % stanu „nowych „republik” to prawdziwi Ukraińcy którzy zagłosują za powrotem do Macierzy.

I cały plan Putina weźmie w łeb.

Czy Zachód okaże się teraz mądrzejszy od rosyjskiej taktyki wymyślonej w KGB?

Oto jest pytanie.

bf

ps.

Opowiastki Putina że Ukraina nie ma własnej tożsamości narodowej, etc. są bez znaczenia. Natomiast znaczenie i to priorytetowe ma to że oni nie chcą być jednym narodem z wami, Panie Putin.

I dalej.

Co Rosja jest w stanie zaoferować tym bananowym republikom? Pewnie rosyjski standard. Smród brud i ubóstwo. Chociaż, może być powtórzony casus NRD. U nich było lepiej niż u nas. Rosjanie konkurowali tam przecież z RFN, Niemcami zachodnimi, pod kuratelą aliantów. Co wyszło, wiemy. NRD nie ma. Są Niemcy. I tu będzie podobnie. I teraz głównie Niemcy, w poszanowaniu własnej historii, powinni doprowadzić do referendum i zakończyć schizofreniczny eksperyment Putina.
Zagrywka jest prosta: Nie będzie sankcji na Rosję, pod warunkiem że będzie referendum.