B. szef polskiego kontrwywiadu gen. Gromosław Czempiński dziś w tvn oznajmił, że wspólna podróż jednym środkiem lokomocji prezydenta, premiera i marszałka sejmu, oraz wspólny lot premiera i marszałka sejmu nie były błędem. Wg. b. szefa UOP jest to wprawdzie sprzeczne z zaleceniami BBN opracowanymi po katastrofie smoleńskiej, jednak zasady takie, powinno stosować się "z rozsądkiem". Zdanie Czempińskiego poparł b. szef ochrony prezydenta A. Kwaśniewskiego J. Dziewulski.
* * * *
No to już wiemy dlaczego po katastrofie Casy, w której zginęło dowództwo lotnictwa zdarzyła się tragedia smoleńska.
Po katastrofie Casy wypracowano zalecenia mające przeciwdziałać tego typu wypadkom w przyszłości. Zalecenia te nie weszły w życie.
Dlaczego?
Być może dlatego, że szefami polskich instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo są ludzie podobni Czempińskiemu czy Dziewulskiemu, którzy za ważniejsze od demokratycznie wypracowanych procedur uznają widzimisię szefostwa operacji.
W sumie nawet nie ma co się czepiać G. Czempińskiego, czy J. Dziewulskiego, tak zostali wyszkoleni, tak działają. Nie mają wpojonego, że po to w krajach demokratycznych wymyśla się procedury, by uniezależnić sie od gorszego dnia płk. Rysia, czy Krzysia. Może gdyby ich miejsce zajmowali ludzie szkoleni wg innego modelu wypadków i kompromitacji polskich służb byłoby mniej.
Komentarze