FranioMinor FranioMinor
1633
BLOG

Loty kosmiczne. Rosja schodzi ze sceny.

FranioMinor FranioMinor Badania i rozwój Obserwuj temat Obserwuj notkę 37

Ostatnimi czasy można zauważyć zwiększony napływ wiadomości z zakresu podboju kosmosu. Choćby zapowiadany dzisiaj (10 grudnia, godz. 17:00)  już 12 start rakiety New Shepard, rakiety wielokrotnego użytku. Pierwszy stopień odbędzie bowiem już szóstą misję. Będzie to oczywiście kolejny lot suborbitalny (rakieta jednostopniowa) z lądowaniem właściwego pojazdu na spadochronach niedaleko miejsca startu (Teksas).

Ale w przygotowaniu jest już znacznie potężniejsza, dwustopniowa rakieta New Glenn o zdolności wyniesienia nawet 45 ton na niską orbitę okołoziemską (LEO) albo 13 ton na orbitę geostacjonarną (GTO). Średnica osłon ładunku użytecznego u podstawy wynosi 7 metrów, co zapewnia bardzo dużą (w stosunku do konkurencji) objętość przestrzeni do wynajęcia. Zresztą zainteresowani mogą już dzisiaj zgłaszać zapotrzebowanie na wynoszenie swoich ładunków. Pierwszy start jest przewidywany w 2021 roku i raczej tak będzie. Blue Origin niedawno ukończyła bowiem budowę dużego (ok. 40 tys. m.kw.) nowego zakładu w Alabamie mającego m.in. produkować silniki rakietowe BE-4 przewidywane w I stopniu. Silniki BE-4 mają być też montowane w rakietach Vulcan (United Launch Alliance). W 2024 roku Blue Origin (wspólnie z szeregiem innych firm) planuje podróż na Księżyc i w tym celu buduje pojazd o wdzięcznej nazwie Blue Moon. Co ciekawe, przy konstrukcji tego pojazdu wykorzystuje się doświadczenia ze "skokami" rakiety New Shepard...

Kilka dni temu nieduża, ale bardzo prężna firma Rocket Lab po raz 10 udanie wystrzeliła swoją rakietę Electron. Jest to nieduża (raptem 17 m. wysokości, 120 cm średnicy) dwustopniowa rakieta o zdolności wynoszenia do 225 kg ładunku na orbitę heliosynchroniczną. Nie bez znaczenia jest tu lokalizacja kosmodromu na jednej z wysp nowozelandzkich (firma mieści się w Kaliforni). Warto wspomnieć, iż rakieta Electron jest napędzana oryginalnym silnikiem zwanym Rutherford, a dziesiąty lot był okazją do pierwszego testu wielokrotnego użycia tej samej rakiety nośnej. Kolejny kosmodrom jest w budowie w USA w Wirginii. Rozważana jest również budowa kolejnego na północy Szkocji, gdzie zresztą chciałaby też budować swój port kosmiczny brytyjska firma Orbex, również planująca świadczyć usługi wynoszenia niewielkich obiektów na orbity okołobiegunowe. Ciekawy jest koszt wynajęcia rakiety Electron: 5 mln USD. Tylko!!!

Na 20 grudnia planowany jest też pierwszy start załogowego statku CST-100 Starliner firmy Boeing. Rakieta nośna to Atlas V produkcji wspomnianej wyżej firmy United Launch Alliance (ULA). Podczas pierwszego startu kapsuła będzie jeszcze bezludna, ale już za kilka miesięcy przewidywany jest start już z astronautami na pokładzie. Starliner jest nieco większy (11 metrów sześciennych) od pojazdu Apollo i na orbity okołoziemskie (czyli np. na ISS) może maksymalnie zabrać 7 ludzi.

Wkrótce po Nowym Roku jest też planowany kolejny start załogowej wersji statku Crew Dragon (oczywiście SpaceX) na szczycie własnej rakiety Falcon 9. Dragon w wersji towarowej z powodzeniem lata już od pewnego czasu, rakiety Falcon 9 też, Crew Dragon w marcu tego roku odbył już swój dziewiczy lot dokując do ISS i wracając na Ziemię. Pojemność kabiny załogowej 9,3 metra sześciennego (oraz dodatkowe przestrzenie nie hermetyzowane), maksymalnie 7 ludzi. Celem tego startu jest przetestowanie systemu awaryjnego odłączenia statku od rakiety nośnej na wypadek jej awarii, niezbędne dla akceptacji przez NASA tego środka transportu na ISS. Powodzenie misji tak Starlinera jak i Dragona oznacza powrót USA do załogowych lotów kosmicznych po latach przerwy spowodowanej dwiema katastrofami promów kosmicznych!!!

Bardzo interesujące wiadomości docierają też z laboratoriów testowy brytyjskiej firmy Reaction Engines. Ich sztandarowy projekt SABRE to silnik odrzutowo-rakietowy, mogący pracować w atmosferze ziemskiej wykorzystując tlen z powietrza, a poza nią tlen dostarczany ze zbiorników. Prace nad tego typu silnikami trwają już ponad pół wieku... Idea była prosta: zbudować kosmolot zdolny do startu poziomego, nabrania wysokości z wykorzystaniem tlenu atmosferycznego, a po opuszczeniu warstwy atmosfery ten sam silnik pracował jak typowy rakietowy z wykorzystaniem tlenu ze zbiornika. Im mniej tlenu w zbiornikach jest zabierane w momencie startu, tym lepszy stosunek masy startowej pojazdu do jego masy użytkowej. W praktyce zadanie okazało się technicznie niewykonalne, aż po dzisiaj. Dzisiaj wydaje się już całkiem realne...

A gdzie w tym wszystkim Rosja? Ano po latach wielkich sukcesów kosmicznych Związku Radzieckiego (pierwszy satelita, pierwszy człowiek w kosmosie, pierwszy lot grupowy, pierwsze wyjście w przestrzeń kosmiczną, pierwsza kobieta itp. itd.) jej spadkobierca Rosja zdaje się cierpieć na paraliż. Ciągle jeszcze produkuje Sojuzy, dzięki którym ludzie dostają się na ISS, ale już wkrótce straci te intratne zamówienia. Zamówień na cargo też będzie coraz mniej. Ciągle jeszcze sprzedaje swoje silniki RD180, np. do rakiet Atlas, ale już wkrótce zostaną wyparte przez amerykańskie. Chyba tylko jeszcze ESA zostanie odbiorcą rosyjskich usług kosmicznych.

Ale na rynku aktywnie działają też inne kraje. Chińczycy mają już programy lotów na Księżyc, Marsa (na razie tylko automaty), budowy własnej stacji kosmicznej. Indie, skądinąd bardzo ubogi kraj też co jakiś czas dokonują startów. Znamienna jest niska jakość techniczna transmisji z ich startów, przypominająca te z lat osiemdziesiątych. Ale rakiety startują, wynoszą ładunki i na pewno nie będą droższe niż usługi firm amerykańskich.

Summa summarum przeciętny Rosjanin może dzisiaj czuć się nieco zdeprymowany. Niegdyś czołowa potęga, dominujący gracz na rynku stopniowo staje się drugo- trzeciorzędnym. Wiadomości docierające z Rosji to głównie nowe przypadki korupcji, defraudacji idącej w dziesiątki milionów dolarów, kolejne przesunięcia daty zakończenia budowy własnego kosmodromu, nieznane terminy wdrożenia nowych rakiet napędowych i pojazdów. Sic transit glora mundi...


FranioMinor
O mnie FranioMinor

Zdziwiony próbuję zrozumieć Świat z perspektywy kilku krajów

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie