frantick frantick
496
BLOG

Chrześcijańska moc nienawiści

frantick frantick Polityka Obserwuj notkę 25

 

Kiedy w telewizji pojawiły się pierwsze zapowiedzi zbliżającego się wielkimi krokami XXI finału Wielkiej Orkiestry Świąteczne Pomocy z niecierpliwością czekałem na komentarze osób, które nazywają się patriotami, katolikami i dobrymi ludźmi. Moje oczekiwanie nie trwało długo. Na portalu fronda.pl, ksiądz Maciej Sroczyńskipod wiele znaczącym tytułem "Nie taki Owsiak święty, jak go malują!" pozwolił sobie na wyrażenie swojej opinii na temat zbiórki pieniędzy na rzecz chorych dzieci, a w tym roku również osób najstarszych. W zasadzie już pierwsze zdanie daje obraz tego z jakim poglądem na WOŚP ma ks. Sroczyński  "Jerzy Owsiak – to imię i nazwisko sprawia, że kompletnie nie wiem, co mam odczuwać. Miłość do Jezusa zabrania mi nienawiści (..)" Jak dobrze rozumiem, kapłan Kościoła Chrześcijańskiego w gruncie rzeczy nienawidzi Jurka Owsiaka, a tylko religia zabrania mu tę emocję wyrazić.  Podporą i jednym z głównych argumentów potwierdzających tezy zawarte w wywodzie wikariusza, katechety i mgr teologii ks. Sroczyńskiego jest fragment ksiązki kogoś kto kogo uważa on za przedstawiciela "ludzi normalnych" czyli; "Zapytam ludzi normalnych. Przychodzi mi do głowy prof. Jerzy Robert Nowak, książka „Czerwone dynastie”. Zaglądam i oczom nie wierzę. Cytat: „Deklarujący się jako „niechodzący do kościoła katolik”, wychował się w ateistycznym środowisku – partyjny ojciec byt wysoko postawionym milicjantem, niepartyjna matka była osobą niewierzącą (...) I znów lewicowy rodowód u źródła!” Dom rodzinny Jurka Owsiaka nie daje spokoju autorowi felietonu dlatego też, jak sam stwierdza " tak na chłopski rozum przeanalizowałem – czy ktoś, kto ma korzenie lewicowe i niereligijne, może stać się raptem ekspertem od fundacji charytatywnych? Zdarza się, że tak, ale mimo wszystko postanowiłem sprawdzić." Wszak człowiekiem dobry może być tylko katolik z katolickiego domu. Proszę księdza taka mała uwaga, Jezus był Żydem, poczętym w pozamałżeńskiej relacji. Ciężko to uznać za dobre wzorce zgodnie ze słowami cytowanymi przez księdza „normalnego człowieka”.

Wikariusz Sroczyński idzie jednak dalej "Powstaje zatem pytanie retoryczne: Czy rzeczywiście to, co bezmyślnie wkładamy do  puszki nic nieświadomym młodym ludziom, zbierającym pod sztandarem ohydnego-czerwonego-serduszka, idzie na ratowanie życia? Przecież według Statutu WOŚP „dochody ze zbiórek i imprez publicznych, w szczególności uzyskiwanych pod nazwą Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy” (por. paragraf 13, punkt 1, ust. b) nie należą do dochodów z działalności gospodarczej. Śmiem się zadać pytanie – Gdzie idą te pieniądze? No tak, przecież nikt z nas, wrzucających do puszki z ohydnym-czerwonym-serduszkiem nie zastrzega sobie, żeby te pieniądze poszły na cokolwiek. A zatem pieniądze te przepadają głęboko w otchłań Fundacji, której prawidłowa nazwa powinna brzmieć „Róbta, co chceta!”. Co się z nimi dzieje? Nie wiemy. Róbta, co chceta, a i tak prawdy nie dojdzieta." Dlatego proszę księdza od kilkunastu juz lat nie wrzucam ani grosza na tacę podczas mszy, bo jakoś nikt potem nie jest stanie powiedzieć na co te pieniądze są przeznaczane. Fundacja co było powtarzane już setki razy co roku zdaje sprawozdanie z zebranych pieniędzy, wszystko jest przejrzyste w przeciwieństwie do np. do zbiórki jednej z rozgłośnii na rzecz ratowania Stoczni Gdańskiej. 

Całośćwypowiedzi wikariusza z Nowej Rudy nasączona jest pogardą, obrzydzeniem i nienawiścią do człowieka dzięki któremu nasze szpitale mają lepszy sprzęt, dzieci mogą być lepiej leczone mając tym samym szanse na zdrowie, a często nawet życie. Przypomnę księdzu i pewnie wielu innym, którzy już szykują jad do piór by podzielić się swoim katolickim zniesmaczeniem spowodowanym WOŚP pewien cytat :" Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą(..) Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi?" Św. Mateusz.

Oto kapłan religii mówiącej " nie sądźcie abyście nie byli sądzeni", wiary, która opiera się na miłości bliźniego, jak siebie samego, której jednym z filarów jest przykazanie by nie mówić fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu, a jałmużnę ustawia w ramach jednego z elementów odkupienia stwierdza, że człowiek który w domu nie miał katolickich wzorców nie może działać charytatywnie, że kłamie, oszukuje i demoralizuje. Proszę to powiedzieć rodzicom dzieci, które żyją dzięki aparaturze zakupionej przez WOŚP, a potem zadać sobie pytanie co ostatnio zrobiłem dla bliźniego swego?

 

frantick
O mnie frantick

Lewym okiem na prawo, prawym na lewo

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Polityka