Coraz więcej osób, nie tylko blogerzy, domaga się, by dziennikarze zajęli się nareszcie sprawą dochodzenia przyczyn tragedii, ale przecież dziennikarze się nią naprawdę zajmują! Ludzie, uspokójcie się!
Oto przecież wysłannicy „Faktu”, brodzący w smoleńskich błotach i krzokach, 8 maja (szkoda, że nie 10-go, byłaby ładna miesięcznica) znajdują część urządzenia nawigacyjnego (radiokompasu) z polskiego tupolewa, które to znalezisko postawiło wiele osób na równe nogi („Czujemy, że to nie zwykły kawałek blachy”). Jak to się stało, opisuje poniżej zlinkowany tekst, bo napięcie jest dosłownie jak na rybach – domyślamy się, że teren (zapewne z racji pogłębiającego się Pojednania, którego jeszcze głębsze pogłębienie namiestnik Komorowski uważa za najważniejszy cel swojej prezydentury) nie był wcale jakoś szczególnie strzeżony przez milicję: „Nagle rozdzwoniły się telefony. - Skąd to macie? Gdzie to było? - pyta nas gorączkowo pilot. - Na miejscu katastrofy? Teraz? Niemożliwe! - mówi zaskoczony.”
No więc dzielni polscy dziennikarze (nie tylko „Faktu”, jak się okazuje, bo i TVN-owcy też tam byli) co robią? Oczywiście fotografują, przekazują informacje do ekspertów, do „Skrzydlatej Polski” itd., potwierdzających wagę znaleziska, a na koniec oddają ową część tupolewa prokuratorom rosyjskim, za co otrzymują podziękowanie od ministra sprawiedliwości K. Kwiatkowskiego. Teraz można naprawdę tylko bić brawo, ewentualnie włączyć, jak na sitcomach, ścieżkę śmiechu.
Człowiek nawet średnio rozgarnięty, jak na przykład ja, ostatnią rzeczą, jaką by zrobił, to przekazałby rzecz stronie rosyjskiej, w sytuacji, w której właśnie rosyjscy prokuratorzy czy śledczy, penetrujący teren, dopuścili do tego, by tak istotne – jak podkreślają fachowcy – urządzenie przeleżało w krzakach tyle tygodni. Zresztą, przeleżało, czy ktoś je przywiózł, by zostało znalezione? Tak czy tak, skoro na kilometr widać, iż Rosjanie mataczą ze śledztwem, to należy teraz uruchamiać niezależne dochodzenia, nie zaś dalej pozwalać na nie Moskwie. No tak, ale co by na to powiedział namiestnik Komorowski? A jego mentor Jaruzelski?
Poza tym zawsze będziemy mogli się nacieszyć pięknymi fotografiami radiokompasu.
https://yurigagarinblog.wordpress.com/2014/02/03/komplet/ (pod tym adresem dostępne są moje przeróżne opracowania z "Czerwoną stroną Księżyca" i aneksami do niej włącznie); polecam jeszcze tę moją analizę z 2024 r. zamieszczoną gościnnie u prof. M. Dakowskiego: https://dakowski.pl/wokol-hipotezy-dwoch-miejsc-free-your-mind/ )
legendarne dialogi piwniczne ludzi zapiwniczonych
w Irlandii 2
(before you read me you gotta learn how to see me)
free your mind
and the rest will follow,
be colorblind,
don't be so shallow
"bot, który się postom nie kłania"
[Docent Stopczyk]
"FYM, to wesoły emeryt, który już nic, ale to absolutnie nic nie musi już robić" [partyzant]
"Bot FYM, tak jak kilka innych botów namierza posty i wpisy "z układu" i daje im odpór" [falstafik]
"Czy robi to w nocy? W takim razie – kiedy śpi? Bo jeśli FYM od rana do późnej nocy non-stop tkwi przy komputerze, a w godzinach ciszy nocnej zapewne przygotowuje sobie kolejne wpisy, to kiedy na przykład spożywa strawę?" [Sadurski] "Ale teraz zadam Sadurskiemu pytanie: Załóżmy, że "wyśledzi" pan w przyszłości jeszcze kilku FYM-ów, a któryś odpowie prostolinijnie, że jest inwalidą i jedyną jego radością (z przyczyn wiadomych) jest pisanie w S24, to czy pan będzie domagał się dowodów,czy uwierzy na słowo?" [osa 1230]
"Zagrożenia dla pluralizmu w ramach Salonu widzę w tym, że niektórzy blogerzy - w tym właśnie FYM - wypraszają ludzi, z którymi się nie zgadzają. A zatem dojdzie do "bałkanizacji" Salonu: każdy będzie otoczony swoją grupką zwolennikow, ale nie będzie realnej dyskusji w ramach poszczególnych blogów. Myślę, że nie daję przykładu takiego wykluczania." [Sadurski]
"Już nawet nie warto tego bełkotu czytać, spod jednego buta i z jednego biura. Na fanatyków i pałkarzy lekarstwa nie ma."[Igła]
"FYM już kupił S24 swoim pisaniem, jest teraz jego twarzą. Po okresie Galby i katatyny nastąpił czas dziennikarzy "Gazety Polskiej". Ten przechył i stalinopodobne teorie spiskowe, jakie się wylewają z jego bloga oraz innych mu podpbnych - przyciągają do Salonu nastepnych i następnych.
Tu już od dawna nie zależy nikomu na rzetelności i klasie pisania - lecz na tym, aby było klikanie, aby było głośno i kontrowejsyjnie. Promowanie takich ludzi jak FYM i Paliwoda - jest całkowicie jednoznaczne."[Azrael]
"Ale jaki jest problem?"[Kwaśniewski]
kwestia archiwów IPN-u
Janke: "Nigdy nie mówiliście o pełnym otwarciu?"
Komorowski: Co to znaczy otwarcie?"
"Trudno zrozumieć, jak można ogłupić społeczeństwo. Dlaczego tylu ludzi ośmiela się nazywać zdrajcą Wojciecha Jaruzelskiego. (Edmund Twardowski, Warszawa) "
[tzw. listy czytelników do "Trybuny"]
"Z przykrością stwierdzam, że prezydent nie przedstawił żadnych propozycji ws. służby zdrowia"
[Tusk]
"Niewidzialna ręka rynku, jak sama nazwa wskazuje, jest ślepa."
[ekspert w radiowej audycji prowadzonej przez R. Bugaja]
"Mamy otwarte granice, miejmy też otwarte umysły. Jasna Góra horyzontów rządowi i parlamentarzystom nie rozszerzy. (S. Barbarska, woj. wielkopolskie) "
[tzw. czytelniczka "Trybuny"]
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka