Free Your Mind Free Your Mind
481
BLOG

Niekończąca się historia

Free Your Mind Free Your Mind Polityka Obserwuj notkę 123

 

Nie minął dzień, a się okazało, że pośpiech, z jakim i premier, i naczelny sołtys rzucili się do upubliczniania rosyjskich „stenogramów” („taśm prawdy”, jak to ktoś zgrabnie określił) okazał się przedwczesny i to z paru powodów. Przede wszystkim swe niezadowolenie, a nawet swoiste votum separatum wyraziła od razu Moskwa (a kogóż ostatnio, jak nie braci Moskali słuchają się ciemniacy ze szczególną czujnością?), po drugie ppłk B. Stroiński, który wyznał, iż podpisał inny dokument, a nie ten (jego podpisu, jak wiemy, faktycznie nie ma na „stenogramach”), co dodaje pikanterii całej sprawie w sytuacji, w której na „stenogramach” jest jak byk wybite, iż to „wiersja no 1”. Po trzecie, wszyscy spece Czerskiej ze swymi czerstwymi twarzami i mózgami, co się przez ostatnie dwa miesiące na wszystkich frontach udzielali, by dowieść istnienia nacisków na pilotów, musieli się objeść smakiem, ponieważ żadnych delicji w tym g...nym dokumencie nie znaleźli. Oczywiście nie przeszkodziło im to w dalszym lżeniu polskich pilotów, no ale to lżenie kontynuowano w kontekście coraz głośniejszych uwag o tym, że „wieża” błędnie naprowadzała tupolewa, co w warunkach takiej widoczności, jaka była, stanowiło bez wątpienia jedną z głównych przyczyn katastrofy. O możliwej innej wspomniał wczoraj w „Misji specjalnej” Janusz Więckowski, dowodząc, że dobry stan silnika na pobojowisku świadczy, iż ten musiał odpaść wcześniej, tj. przed uderzeniem w leśny masyw (obliczenia dotyczące utraty prędkości na ostatnich dwóch kilometrach o połowę (z 300 km/h do 173 km/h to by potwierdzały – niemożliwe wydaje się jednak, by załoga tego nie zauważyła i głośno nie skomentowała). Jak pamiętamy zaś nowa komisja Burdenki, tj. MAK, wykluczyła jakiekolwiek awarie na pokładzie polskiego samolotu.

 
Wczoraj prop-agit-majstrowie z „Sygnałów Dnia”, którzy od wieków mówią na antenie Jedynki to, co myśli partia, ponad wszelką wątpliwość po lekturze „stenogramów” wykluczyli zamach, gdy tymczasem właśnie coraz więcej przesłanek potwierdza tezę, że 10 kwietnia nie było żadnego wypadku, lecz umyślnie spowodowana katastrofa. Ja zresztą spodziewam się, że im więcej tych przesłanek będzie, tym usilniej promoskiewskie środowiska będą zatykać uszy i dalej bredzić o zwykłym lotniczym wypadku. Akurat rosyjskiej komisji się nie dziwię, wszak MAK sprawuje pieczę i nad rosyjskimi lotniskami, i nad zakładami remontowymi, w związku z tym i nieprawidłowości na Smoleńsk-Siewiernyj, i machloje (albo wprost sabotaż) związane z paromiesięcznym (od mają do grudnia 2009) remontem głównym tupolewa w Samarze (http://lotniczapolska.pl/Tupolew-po-remoncie,10883), uderzają właśnie w MAK, ponieważ podważają profesjonalizm, bezstronność oraz uczciwość tejże komisji (co do których nikt z rozsądnie myślących Polaków nie ma, sądzę, najmniejszych wątpliwości). Rosjanie mataczą na skalę przypominającą pierwszą zbrodnię katyńską – ale tym razem mają bardzo wielu sprzymierzeńców w naszym kraju. Na szczęście jednak to mataczenie jest czytelne dla coraz większej liczby nie tylko polskich obywateli.

 
W „stenogramach” pod literą „D” figuruje „kontroler lotu”, ale – jak sugerowałem w poprzednim wpisie – to są przynajmniej dwie osoby (P. Plusnin i W. Ryżenko) rozmawiające z załogą, wobec tego powinny być osobno oznaczone. W „wieży” był jeszcze najpewniej ktoś z FSB, gość, którego nikt dotąd nie przesłuchał. Nie wiemy też, czy brał udział w dialogu z tupolewem. Jak to wczoraj z uśmiechem stwierdził R. Jaxa-Małachowski: „sądzę, że takich pracowników jest trudno przesłuchać”. Nie wątpię, zwłaszcza, jeśli rolą takiego funkcjonariusza było np. dopilnowanie sprawnego przebiegu zamachu. Wiemy już od Ryżenki, iż w gestii „kontrolera” leży i zakaz lądowania, i zamknięcie lotniska w sytuacji braku wizualnego kontaktu „kontrolera” ze zbliżającym się do ziemi samolotem (i gdy załoga nie widzi pasa) – banialuki więc (rozpowszechniane m.in. przez płk. E. Klicha w jednej z poprzednich „Misji specjalnych”, a przez czerskie Ministerstwo Prawdy już od 10 kwietnia ( http://wyborcza.pl/1,75478,7752603,Odradzano_ladowanie.html)), jakoby w Rosji się nie zakazywało i nie zamykało, można spokojnie wyśmiać. W „stenogramach” też pojawia się ciekawe wtrącenie dotyczące „zrzutu” („wybroska”), na które zwrócił uwagę Eye of the Beholder (http://beholder.salon24.pl/189665,zrzut-w-smolensku-o-8-28-wg-stenogramu-tak). Wyglądałoby to na fragment rozmowy „kontrolera” (a może gościa z FSB?) z Iłem:

 


 
Komunikat brzmi: "закончил выброску, снижение на восток", przetłumaczone na polski jako "Zakończyłem ZRZUT, zniżanie na wschód". Potem jest jeszcze "разрешили" ("Pozwolili"), a oba te zdania rozdzielone są wypowiedziami oznaczonymi jako anonimowe i nierozpoznane, a więc zapewne bardzo słabej jakości. To właśnie zdaje się sugerować, że jest to fragment rozmowy między innym samolotem a np. kontrolą lotów, "podsłuchany" przez pilotów Tupolewa.”

 
Bloger zwraca też uwagę na wymianę zdań między polskimi pilotami:

 
O10:29:47, tj. niecałe dwie minuty po wspomnianym wyżej rosyjskim komunikacie o "zrzucie", kapitan Protasiuk mówi: "Kto tam jest?", na co drugi pilot odpowiada: "U ciebie też?". Czyżby zauważyli obecność w pobliżu innego samolotu?”

 
Czyżby więc spece od dezinformacji nie wyczyścili wszystkich „wrażliwych danych” do końca, czy może raczej – co o wiele bardziej prawdopodobne – inicjują zupełnie nowy wątek w całej tej sprawie? Jaki? Ano taki, że nie tylko „Wania” zawalił „na wieży”, ale i może „Kolja” coś tam ciekawego swoją rozdygotaną „kamierką” wyłapał wśród migocących pikseli na pobojowisku.

 

 

https://yurigagarinblog.wordpress.com/2014/02/03/komplet/ (pod tym adresem dostępne są moje przeróżne opracowania z "Czerwoną stroną Księżyca" i aneksami do niej włącznie); polecam jeszcze tę moją analizę z 2024 r. zamieszczoną gościnnie u prof. M. Dakowskiego: https://dakowski.pl/wokol-hipotezy-dwoch-miejsc-free-your-mind/ ) legendarne dialogi piwniczne ludzi zapiwniczonych w Irlandii 2 (before you read me you gotta learn how to see me) free your mind and the rest will follow, be colorblind, don't be so shallow "bot, który się postom nie kłania" [Docent Stopczyk] "FYM, to wesoły emeryt, który już nic, ale to absolutnie nic nie musi już robić" [partyzant] "Bot FYM, tak jak kilka innych botów namierza posty i wpisy "z układu" i daje im odpór" [falstafik] "Czy robi to w nocy? W takim razie – kiedy śpi? Bo jeśli FYM od rana do późnej nocy non-stop tkwi przy komputerze, a w godzinach ciszy nocnej zapewne przygotowuje sobie kolejne wpisy, to kiedy na przykład spożywa strawę?" [Sadurski] "Ale teraz zadam Sadurskiemu pytanie: Załóżmy, że "wyśledzi" pan w przyszłości jeszcze kilku FYM-ów, a któryś odpowie prostolinijnie, że jest inwalidą i jedyną jego radością (z przyczyn wiadomych) jest pisanie w S24, to czy pan będzie domagał się dowodów,czy uwierzy na słowo?" [osa 1230] "Zagrożenia dla pluralizmu w ramach Salonu widzę w tym, że niektórzy blogerzy - w tym właśnie FYM - wypraszają ludzi, z którymi się nie zgadzają. A zatem dojdzie do "bałkanizacji" Salonu: każdy będzie otoczony swoją grupką zwolennikow, ale nie będzie realnej dyskusji w ramach poszczególnych blogów. Myślę, że nie daję przykładu takiego wykluczania." [Sadurski] "Już nawet nie warto tego bełkotu czytać, spod jednego buta i z jednego biura. Na fanatyków i pałkarzy lekarstwa nie ma."[Igła] "FYM już kupił S24 swoim pisaniem, jest teraz jego twarzą. Po okresie Galby i katatyny nastąpił czas dziennikarzy "Gazety Polskiej". Ten przechył i stalinopodobne teorie spiskowe, jakie się wylewają z jego bloga oraz innych mu podpbnych - przyciągają do Salonu nastepnych i następnych. Tu już od dawna nie zależy nikomu na rzetelności i klasie pisania - lecz na tym, aby było klikanie, aby było głośno i kontrowejsyjnie. Promowanie takich ludzi jak FYM i Paliwoda - jest całkowicie jednoznaczne."[Azrael] "Ale jaki jest problem?"[Kwaśniewski] kwestia archiwów IPN-u Janke: "Nigdy nie mówiliście o pełnym otwarciu?" Komorowski: Co to znaczy otwarcie?" "Trudno zrozumieć, jak można ogłupić społeczeństwo. Dlaczego tylu ludzi ośmiela się nazywać zdrajcą Wojciecha Jaruzelskiego. (Edmund Twardowski, Warszawa) " [tzw. listy czytelników do "Trybuny"] "Z przykrością stwierdzam, że prezydent nie przedstawił żadnych propozycji ws. służby zdrowia" [Tusk] "Niewidzialna ręka rynku, jak sama nazwa wskazuje, jest ślepa." [ekspert w radiowej audycji prowadzonej przez R. Bugaja] "Mamy otwarte granice, miejmy też otwarte umysły. Jasna Góra horyzontów rządowi i parlamentarzystom nie rozszerzy. (S. Barbarska, woj. wielkopolskie) " [tzw. czytelniczka "Trybuny"]

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (123)

Inne tematy w dziale Polityka