Komuniści jacy są, każdy przynajmniej klka razy w życiu widział.... Najlepiej „Towarzysza Szmaciaka” opisał to Kukiz w swojej piosence: Virus SLD
Cyt:
„Jak ja was kurwy nienawidzę
I jak ja wami kurwy gardzę
Jak ja się za was kurwy wstydzę
Gdy za granicę czasem zajrzę
Jak ja się wami kurwy brzydzę
Jak ja was dobrze kurwy znam
Jak ja się bardzo ludziom dziwię
Którzy wybrali taki chłam

To wszystko czego się dotkniecie
Od razu obracacie w pył
Szarańcza przy was to jest bajka
Bo cały kraj już zgnił

Rozpasłe mordy, krzywe ryje
Kurestwo wszędzie tam gdzie wy
Jak ja was kurwy nienawidzę
Jak do was bym z kałacha bił

A nawet jak wam plunąć w twarz
To wy mówicie że deszcz pada
Jebana wasza partia mać
Co mi ojczyznę okrada
Nadejdzie kiedyś taki czas
Za wszystko kurwy zapłacicie
W helikoptery wsadzą was
I nigdy już tu nie wrócicie”
Zabawna piosenka, krotochwilny tekst i płoche nadzieje „i nigdy już tu nie wrócicie”. Oni tu już są i będą zawsze poprzez pokolenia. Ich dzieło będzie wieczne poprzez marnotrawstwo, wyrzucanie śmieci do lasu, bylejakość wałów przeciwpowodziowych, budowanie osiedli na polderach, i powszechne uzywanie oleju opałowego do samochodów... Palenie opon, niezrozumiała uległość przed ekoterrorem i brak racji stanu, bo przecież dyrektywy zawsze przychodziły z Moskwy...
Czemu mi to przyszło do głowy? A temu, bo spakowałem kilka moich starych obrazów, w tym jeden z nich – komunizm. (powyżej - pomiędzy zwrokami)
A było to jeszcze w czasie, kiedy uważałem, że musi być absolutna spójność pomiędzy treścią i materią. Słowem do farby o smutku dodawałem kilka łez, do farbę którą namalowałem obraz „polityk” utarłem z krwi, tempery, zmielonych banknotów i produktu defekacji. Oddawał malowany przedmiot idealnie. A obraz komunizm składał się z zardzewiałych śrub, tempery, drutu kolczastego, i gnojówki. Taką gnojówkę trudno dostać mieszkając w pięknym Lublinie. Bo to nie mogła być taka zwykła, z komóreczki w której ktoś trzyma jedną świnkę. To musiała być najwyższej jakości toksyczna gnojówka (taka z kombinatów chlewniczych) która, gdy pobrudzi ubranie to ledwo co daje się doprać. I taka była.... Rozmieszałem w niej holenderską markową temperę i sadzę... Ona była kwintesencją obrazu.... Każde dotknięcie tematu było niebezpieczne... Tak sobie myślę, jakie to silne emocje mną kierowały.
Teraz po latach patrzę na to inaczej. Dojrzałem. Teraz bym już z taką pasją nie malował, bo widzę tą całą komunę jako firmę do posiadania wpływów. Gdyby takiej TP S.A. czy Coca Coli, czy nawet Caritasowi dać absolutną władzę i pozbawić moralności , to za 10 lat otrzymamy modelowy produkt despostii komunistycznej. A pracownicy Netii, Zbyszka, czy fundacji Owsiaka słali by grypsy z więzień (w najlepszym razie)
Patrzę teraz na żałosną i beztreściową „kampanię” prezydencką Napieralskiego, tego samego który pozbył się Olejniczaka, i chciał pozbyć się Arłukowicza. Patrzę na to i prawie się nad nimi lituję. To już ich koniec. Moralny koniec młodych bezwyznaniowców, i biologiczny koniec zawziętych dziadków – działkowców, w brązowych garniturach i czapkach z nutrii..
Jedni się rozwodnią w niebycie, inni wymrą... Zostanie ich może 20%
Dokładnie te 20%, które zgodnie z zasadą Pareto zachowa 80% wpływów w różnych spółkach, spółeczkach...
Frycz66
Moją pasją jest świadome, spokojne szkolenie, konsekwentna edukacja i poznawanie świata. Moją pasją jest Piękna Trębaczka, konie i magiczna telegrafia....
Moją pasją jest życie....
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka