polishkila polishkila
643
BLOG

statyści na planach filmowych i nie tylko statyści

polishkila polishkila Kultura Obserwuj notkę 15

Nawet gdy statysta ma talent aktorski, jest on (i talent i statysta) permanentnie olewany przez agencje aktorskie, reżyserów, producentów i całą tę kupę (dosłownie i w przenośni) grupy (można nawet użyć słowa mafia) ludzi "robiacej" we filmie. Pracuje statysta w wiekszości po 12 godzin z marnym kateringiem za marne grosze. Nie wiem czy to jest tak zwana obrona zawodu, obrona aktorów przed "motłochem" bez PWST, czy co. Sam statystuję w filmach i reklamach i zawsze czuję się niedoceniony (może kompleksy). Chcę w końcu zagrać jakąś poważną rolę nawet trzecioplanową u reżysera, który wyciśnie ze mnie to co najlepsze. Oglądając "Kanał" Wajdy po raz któryś tam, stwierdziłem, że każdego z tam wystepujących (mimo iż byli to swietni aktorzy) można zastąpić każdym statystą lub epizodystą. Znam ludzi, którzy statystują po 15 lat i nigdy nie otrzymali wiecej niż niemówiony epizod tak zwany. Czy reżyserzy biorą udział w kastingach? Przecież często przychodzą na nie ludzie naprawdę utalentowani a łażą na plany za 50 złotych za dzień zdjęciowy. Ale mają mieć wygląd cyborga z reklamy powiedzmy banku czy innej szmirki. Kiedy ktoś przestanie obsadzać te same drętwe odgrzewane flaki w stylu Lind, Zamachowskich, Zborowskich, albo młodych Szyców i Małaszyńskich? De facto Szyc po tym jak stał się celebrytą gra na pół gwizdka, ma potencjał ale sflaczał. Ktoś tu robi dobre kino? Ktoś tu chce coś pokazać oprócz starego Olbrychskiego, który był wyśmienity ale 30 lat temu? Jedyny Braciak to polski Garry Oldman. Chwała Jackowi Braciakowi któremu nie "odpier.ala". Który nie bredzi, że kocha florę i faunę, że fascynuje go powiedzmy Gombrowicz, który nota bene, oprócz ferdydurki i opętanych nie miał kompletnie nic do powiedzenia oprócz wymóżdzonej formy przerośniętej nad treścią, czyli niezrozumiałym bełkotem którym można się pozachwycać w towarzystwie. Halo! Czy ktoś tutaj używa mózgu i serca? Smaku i nosa do tak zwanego klimatu? W Stanach w wiekszości filmów nawet marnych ludzie od kastingów są fantastyczni, tam każdy pasuje do swojej roli, nawet jeśli zdjęcia, scenariusz, montaż, przekaz i reżyseria są do bani. Tak, można organizować coś takiego jak big brother i inne tego typu "przedsięwzięcia" z naturszczykami ale to jest zalewanie umysłów szmirką delikatnie mówiąc, nie do oglądania przez widzów o wyrobionych gustach... ale o czym ja mówię. Hej! Czas na dobre kino? 

polishkila
O mnie polishkila

wyciskam cytryny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Kultura