galopujący major galopujący major
37
BLOG

Fani wyroku na Jakuba T.

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 44

 

 

Nie wiem czy  rozdawać baloniki czy może koszulki lub serpentyny, ale jakoś chyba powinno się  uczcić radość, z tego, że Jakuba T. skazano na dożywcie.  Polska myśl prawicowa dotarła już bowiem do tego etapu, że jeden, rzekomo surowy wyrok potrafi ją wprawić niemal w ekstazę, a są i tacy, którzy rozochoceni tym historycznym zwycięstwem skomlą i wzrokiem zbitego kundla proszą o jeszcze. Ale oczywiście jak wiemy to prawica polska jest w ofensywie i to na tyle, że swe oszałamiające teorie wciąż podpierać musi jakimiś przykładami, a to że jakiś Arab gdzieś tam w pipidówce coś tam powiedział, a to że lokalna paniusia z  ZNP coś tam chce sprawdzać, albo że Polaka za gwałt skazano. Słowem metody rodem ze „Strachu”.

 

Niestety jak się jednak okazuje Europa, a konkretniej brytyjski system prawny znów pokazał naszej prawicy miejsce gdzie kończą się plecy. Jak bowiem podają media, angielski sędzia, co prawda skazał Jakuba T. na dożywocie, ale jednocześnie zezwolił Polakowi na ubieganie się o przedterminowe zwolnienie już po upływie lat 9-u. A miało być tak surowo. Szok więc jest tu chyba jak najbardziej na miejscu, pytanie tylko kto tu teraz najbardziej jest zszokowany. Osobiście obstawiam, że miłośnicy twórczości doktoranta Czabańskiego, który to doktorant z wrodzoną sobie swadą udowadniał dziś, że Gazeta Wyborcza broniła niewinności  Jakuba T., bo artykuł pt. Oskarżony o gwałt Jakub T. niewinny śmiała opatrzyć aż znakiem zapytania.

 

Anglosaski sędzia wyraźnie więc zawiódł naszą prawicę, zresztą nie po raz pierwszy (pamiętamy sprawę ekstradycji Mazura) co skłania niektórych do poszukiwań rozwiązań bliskich ludowej koncepcji sprawiedliwości, a mianowicie ku ławom przysięgłych. Z tym że patrząc na to ile osób w Polsce czyta Gazetę Wyborcza, ogląda Szkło Kontaktowe, czy głosuje na Tuska, polski przestępca (dajmy na to jakiś minister byłego rządu) miałby dość dużą szansę, że trafi na wykształciuchów, a  być może nawet na Azraela. A wówczas sprawiedliwość byłaby fikcją.

 

Musi więc polska prawica wymyślić jakiś kamień filozoficzny, który albo zapobiegnie  degrengoladzie sędziowskich umysłów, albo umysłów członków ławy przysięgłych, zwłaszcza, że przecież brawurowi myśliciele od lat głoszą potrzebę wprowadzenia nam kary śmierci.

  

 P.S. Dziś o 20.00 na  na ringu tekstowiska przez 2 godziny pojedynkuję się z wyrusem w dyskusji o prawie do noszenia broni palnej. Chętnych zapraszam na widownię. Piwo, popcorn i orzeszki we własnym zakresie.

 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (44)

Inne tematy w dziale Polityka