galopujący major galopujący major
19
BLOG

Z donosem na Polskę

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 22

Tusk jaki jest, każdy widzi. Kolejne jego decyzję doprowadzają naród polski do wrzenia, więc jest tylko kwestią czasu, kiedy owe skandalicznie wysokie poparcie społeczne doprowadzi do Tuska dymisji, ład moralny i niebo gwiaździste znów zapanują nad Polską, a na stacjach benzynowych da się w końcu, bez obaw o własne życie, w spokoju tankować benzynę.Ale za nim wrócą te czasy pokoju i zgody wśród narodu polskiego trzeba jeszcze trochę cierpliwości, bo zima coś nie chce ostatnio nam puścić, przez co miliony patriotów nie mogą swego oburzenia wyrazić wprost na polskich ulicach. A wieści przecież coraz straszniejsze.

Oto niedawno nasz niby premier obrażany i poniewierany, wręcz na kolanach wrócił z pielgrzymki do Moskwy, przywożąc nam w darze, nie mirrę, kadzidło czy złoto, lecz wycelowane w nas sowieckie rakiety. A przecież  gdyby  posłuchał rad doświadczonych w dyplomacji opozycyjnych kolegów (kłaniam się pośle Karski), to wiedziałby, że dyplomacja, bodajże już od swego początku, polegała na mówieniu sąsiadom tego, co o nich się myśli, kłamstwo ma krótkie nogi, a dekalog obowiązuje również ambasadorów i Ministrów Spraw Zagranicznych. Zresztą mamienie Rosjan miłymi słówkami przed wyborami do Dumy, mogło ich tylko rozsierdzić, gdyż Rosja to takie imperium, z którym jak się pertraktuje to celują w ciebie rakiety, a jak się je obraża i drażni, to dosłownie ci nieba przychyli, czego dowodem są  humanitarne naloty w Czeczenii.    

Ale nie tylko Tusk daje do pieca. Oto Ćwiąkalski szczując na byłego premiera, wprost prosi się o nowy „Budapeszt”, a może  nawet „Bukareszt”.  Gdyby ów prawdomówny minister powiedział, że ten Pan już nikogo zagłuszać nie będzie, to być może jakoś by się to dało jeszcze zrozumieć. Gdyby nazwał premiera rosyjskim szpicelm, to w porywach dałoby się to zrzucić na karb skrótu myślowego. Ale za to, że publicznie stwierdził, iż jeżeli ktoś złamał prawo to może pójść siedzieć, bezsprzecznie należy mu się  kostka brukowa na czoło, być może nawet z autografem naszego kolegi Rybitzkiego. Sytuacja dojrzała już nawet do tego, że poseł Suski niczym prof. Geremek zapowiada podjęcie bliżej nieokreślonych kroków międzynarodowych, choć nic nie wiadomo aby królestwo Bhutanu czy Chińska Republika Ludowa, w proteście przeciwko łamaniu polskiej demokracji, zgodziły się na udzielenie emigracyjnej gościny.    

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka