galopujący major galopujący major
2651
BLOG

Awantura o Kaczyńskiego Rajmunda

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 68

Cała awantura o Rajmunda Kaczyńskiego zaczęła się od jednego banalnego zdania w moim poście o Kaczyńskim juniorze kierującym Marcem 68. Pisząc o Lechu Kaczyńskim wspomniałem, że  Od ojca wiedział jak będąc AKowcem, da się po wojnie dla ludowej władzy budować ambasady amerykańskie.Zdanie, to choć prawdziwe, wywołało spazmy podniecenia u kolegi Trystero, który kolejny raz dał się ponieść swej egzaltacji. Oczywiście gdy bracia Kaczyńscy wyciągali innym rodziców za uszy, kolega Trystero - myk morda w kubeł i nie bulgotał, taki on prawy i niezależny.  

Potem rozpoczęła się tradycyjna rąbanka, w której ja sam przyznaję zbytnio zaufałem źródłom i powiedziałem o parę zdań za dużo, poprzekręcałem fakty i pomyliłem daty, co celnie odpowiedział Maciej Gawlikowski przy okazji nazywając mnie kretynem lub gnidą. Więc za owe pomyłki przepraszam.

Problem jednak pozostał, bo fakt czy Kaczyński senior wyjechał w tym roku czy w tamtym, czy projektował ogrzewanie czy cały budynek, nie zmienia faktu, że jednak wyjechał i jednak coś projektował. Pora więc zakończyć sprawę i kolejny raz przekazać co mam na myśli.

Otóż biorąc pod uwagę, że Rajmund Kaczyński jako uczestnik powstania warszawskiego nie był więziony ani prześladowany, wykładał na Politechnice, potem na kursach dokształcających m.in. ówczesnych kacyków PZPRowskich, stać go było na odbudowanie kamienicy, projektował sieci sanitarne ambasady amerykańskiej i właśnie w tym celu wyjeżdżał na szkolenia do Anglii i Holandii, uważam, że ówczesna władza miała do niego zaufanie i był jej pupilem.

Uważam, że w owych czasach taka kariera mogła być realizowana tylko za przyzwoleniem władzy ludowej, bo nie wierzę, że można było udostępnić plany amerykańskiej ambasady, komuś komu się nie ufało. Budowanie sieci ciepłowniczej i sanitarnej wymaga dostępu do  planów, co wie każdy, kto choć raz widział taki projekt na własne oczy.

Nie wierzę, że najbardziej prestiżowe projektów, nie dostali ci, którzy przynajmniej władzy się nie opierali, a być może ci, którzy jawnie, w ramach obowiązków służbowych projektanta budowy, z nią współpracowali. Przy czym nie chodzi o żadne bycie TW, podkreślam, żeby był jasność.

Jeżeli dziś uznamy, że konfitury na rynku dostają się tylko wybrańcom, to trudno stwierdzić, że nie było tak za PRL-u.  Jeżeli dojdziemy do wniosku, że NKWD nie pilnowała, kto buduje, projektuje ambasady amerykańskie, kto zna plany jej rozkładu, to musimy pisać historię na nowo. Jeżeli stwierdzimy, że losy Rajmunda Kaczyńskiego to typowe losy powojennego powstańca, to musielibyśmy całkowicie zrewidować osąd o totalitaryzmie czy dyktaturze czasów komunistycznych.

Ale z faktu, że Rajmund Kaczyński był pupilkiem władzy, nie wynika jego kolaboracja, donoszenie czy łajdactwo, jak próbuje wcisnąć mi w brzuch kolega Trystero. Próbował ułożyć sobie życie, jak wielu innych, brał co dawali, pewnie nie raz musiał zawrzeć jakiś kompromis moralny.Ale pupilkiem władzy był i jak pupilek był traktowany, co nie jest zbrodnią, chyba że w oczach fanów Kaczyńskich juniorów. Tyle, że ja za szajbę w ich głowach nie odpowiadam.

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (68)

Inne tematy w dziale Polityka