galopujący major galopujący major
60
BLOG

Robert Kubica, polska to błyskawica

galopujący major galopujący major Robert Kubica Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

Robert Kubica otarł się o perfekcję- doniosła  dziś Gazeta Wyborcza, po tym jak nasz kochany Robert zajął drugie miejsce w wyścigu Formuły 1. Co prawda  nie wiemy o co otarł się niejaki Kimi Raikkonen, który dziwnym zbiegiem okoliczności na podium dotarł jako pierwszy, ale nie jest sztuką, ot tak, po prostu zwyciężyć. Sztuką jest dojechać jako drugi i być moralnym zwycięzcą, tudzież „błyskawicą mającą papiery na bycie numerem jeden w całej formule”. 

Zresztą objawy paniki, a właściwie swego rodzaju psychozy przed naszym husarzem widać już  na każdym kroku, chociażby czytając, w nieocenionej Gazecie Wyborczej, jak to „Ferrari obawia się zespołu Kubicy”:

 - Musimy ich szanować, bo wykorzystają każdą okazję aby odebrać punkty nam lub McLarenowi – powiedzieć miał szef włoskiego zespołu i trzeba przyznać, że od czasów słynnej szarży od Samosierrą, nigdzie jeszcze tyle popłochu polski szwoleżer uczynić nie zdołał. A to dopiero początek.  Kiedy następne podium Kubicy? Na pewno nie długo”- piszą w kolejnym artykule dziennikarze z Wyborczej, którzy jak widać, już sami sobie zaczęli zadawać pytania i od razu na nie nam odpowiadać. „Tak się rodzi mistrz świata”- to z kolei niejaki Łukasz Cegliński z Agory, który przy okazji tych ginekologicznych wywodów, przeprasza czytelników, że do tej pory wątpił w zwycięstwa  naszego Roberta. Na szczęście już nie wątpi, a nawet prokuruje przyszłość naszego Krakusa, który co prawda jak na razie tylko dwa razy (na 23 starty) był na podium, ale płynie w nim polska krew, pod polską flagą się ściga, więc wygraną ma niemalże w kieszeni. 

O ile jednak Robert sobie poradzi, to nie poradzi sobie Legia Warszawa, która ku zdziwieniu Pana Jacka Sarzało z  Gazety, nie może piłkarskich kiboli karać tak jak się słusznie Legii podoba, lecz musi się stosować do jakiś ustaw czy regulaminów. Oto bowiem Pan Rzecznik Praw Obywatelskich zakwestionował karanie chuliganów dożywotnim zakazem stadionowym, gdyż taki zakaz, nie został  zdaniem Rzecznika  przewidziany w ustawie. Zaiste bowiem,  nie może być tak, że Rzecznik staje po stronie kiboli, a nie dziennikarzy z Wyborczej i do tego kwestionuje, aby prywatny klub mógł sobie karać kiboli zakazami, chłostą albo nawet przymusowym śpiewaniem piosenek na cześć Pana Mariusza Waltera. A przecież wystarczyłoby, żeby Rzecznik opowiedział się, że kluby nie mogą kibiców lustrować i już miałby dziennikarzy Wyborczej po swojej stronie.       

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport