Kilka liczb i parę pytań.
Jestem anonimowym frustratem, występującym pod barwnym pseudonimem „Gargangruel” i cieszy mnie, że macie Państwo z tego niezły ubaw. Mimo to spróbuję wyartykułować kilka zdań. Nie będzie to oczywiście polemika z PANEM REDAKTOREM Michalskim (bardziej już uszanować nie dało się), bo gdzieżbym śmiał.
Pisze PAN REDAKTOR Michalski, że postanowiłem zagrać w tej samej lidze, co osoby publiczne. Dalej pisze, że CHCĘ być osobą publiczną, ale bez konsekwencji, jakie osoby publiczne ponoszą, bez odpowiedzialności, jaka się z tym wiąże.
Cóż to jest, zatem, ta osoba publiczna, którą PAN REDAKTOR Michalski już jest, a ja chcę zostać.
Według prostej definicji z Wikipedii, osoba publiczna to osoba, która wykonuje funkcje publiczne lub przez inną swoją działalnośćzawodową, gospodarczą,społeczną,polityczną, kulturalną itp. wpływa znacząco na funkcjonowaniespołeczeństwa.
Nie wykonuję funkcji publicznej. Jestem bezrobotnym frustratem, czyli działalność zawodowa i gospodarcza odpada. Jestem aspołeczny, apolityczny i niekulturalny, czyli i te działalności też nie wchodzą w rachubę.
Pozostaje jedynie itp. Tą drogą zamierzam - niecnie - wpływać znacząco na funkcjonowanie społeczeństwa.
Tylko, co to znaczy „znacząco”?
Słynna blogerka Kataryna, która jest tu przykładem, ma na swoim blogu trochę ponad 237 tys. „wejść”. I to zapewne w ciągu paru lat. Napisała trochę ponad 100 wpisów. Oznacza to, że jeden jej wpis ma niecałe 2500 „wejść”.
W dobrych czasach, gdy Dziennik się jeszcze sprzedawał, jeden artykuł PANA REDAKTORA Michalskiego miał 250000 „wejść”. A przyjmując, że gazetę czytają średnio dwie osoby, to i 500000 „wejść”.
Z danych AGB Nielsen Media Research za marzec 2009 wynika, że Wiadomości TVP1 miały średnio ok. 4600000 „wejść”, Fakty TVN ok. 4400000 „wejść”, Wydarzenia Polsatu ok. 2900000 „wejść”, a Panorama TVP2 ok. 1650000 „wejść”.
Czy PAN REDAKTOR Michalski nadal chce nam wmówić, że Kataryna wpływa znacząco na funkcjonowanie 38 milionowego społeczeństwa? Czy 50000 „wejść” frustratów na forum Dziennika w sprawie Kataryny, to jakakolwiek przeciwwaga dla artykułu w Dzienniku?
To jest Kataryna, TAKĄ SAMĄ osobą publiczną jak PAN REDAKTORMichalski, czy nie jest?
Na marginesie tych danych zaczyna mnie nurtować pytanie - PO CO Dziennik przedrukowuje blogi pana Palikota, albo pani Senyszyn? Aby zwiększyć ich społeczne znaczenie?
I druga sprawa. Przytoczone przez PANA REDAKTORA Michalskiego cytaty wypowiedzi internautów z MODEROWANEGO forum Dziennika:"Mihiru-69": "dlaczego ten typ z kaszubskiej kniei wyciera sobie mordę słowami, których nie rozumie..."; "icek": "Herr nauczany i kierowany przez starszych braci oszukuje Polaków, jeden z najprzykrzejszych skutków mieszania się żydostwa z polakami"; "hahahahaha": "na zdjęciu oszołom Tusk i w tle pomiot postsowiecki Graś"; "Jacek": "przecież to fotka TW Jara"; "jo5348": "brednie psychola, paranoja postępuje"; "jaruś": "w tym człowieku jest tylko złość i podłość...", "puryna": "ach to pełne nienawiści spojrzenie, to jaruś z żoliborza, syn AK-owca, który nie był więziony, ścigany i zrobił w PRL-u zadziwiającą karierę...",naruszają zapewne któryś z poniższych punktów regulaminu Forum.
3. Niedopuszczalne jest zamieszczanie wypowiedzi, które:
a. są sprzeczne z prawem lub zasadami współżycia społecznego;
b. naruszają prawa osób trzecich;
c. są wulgarne lub obsceniczne;
d. propagują przemoc, nienawiść rasową lub religijną lub są w inny sposób naganne;
e. są reklamą.
DLACZEGO moderator nie wykonał swych uprawnień, danych mu w Regulaminie?
4. Administrator ma prawo usunięcia wypowiedzi niezgodnych z ust. 3, a także innych wypowiedzi uznanych za Administratora za uciążliwe albo zbędne z uwagi na przedmiot dyskusji. Dodatkowo, w zakresie wypowiedzi wulgarnych lub obscenicznych, Administrator może według swojego uznania przerobić taką wypowiedź w celu usunięcia elementów niezgodnych z ust. 3 i zamieścić tak przerobioną wypowiedź na forum.
Czy mamy wierzyć, że moderator działał na własną rękę? Że jego wiedza o chamstwie jest mniejsza niż PANA REDAKTORA Michalskiego? Czy raczej, że dostał odpowiednie wytyczne?
Na koniec rozwieję obawy PANA REDAKTORA Michalskiego, że pragnę grać w tej samej lidze co On. Nie, nie pragnę, uchowaj mnie Boże.
Inne tematy w dziale Polityka