Kolejna afera (Amber Gold) i kolejne zdziwienie, wielkie oczy obywateli i stracone majatki, rozczarowanie, żałość, nerwy i zgrzytanie ze złości zębów, tyle że nie wiadomo - na siebie, na złodziei, na głupote???
Jakże krótką pamieć maja ludzie i jakże naiwnymi są jezeli chodzi o inwestowanie. Ile to już razy docierały do mnie informacje o przekretach, na które złapano jak na błystke kolejne setki rybek. Tak rybek bo rybki maja ponoc 5 sek pamieci i chyba tez 5 sek tyle ze w ludzkim przeliczniku maja naiwniacy łatwo dajacy wiare temu co zobacza w reklamie bądz wcisnie im przedstawiciel handlowy.
Może to tez chec zysku, gorączka złota zaślepiajaca blaskiem wymarzonej perspektywy sukcesu odbiera jasność umysłu, rozwage i roztropność tak potrzebna w dzialaniach inwestycyjnych.
Ostatnimi czasy dochodze do wniosku, że skala ogołacania obywateli z pieniążków jakby przybrala na sile. Najpierw biura podróży teraz w krótkim odstepie czasu padajaca instytucja parabankowa. Ale cóż trzeba być uważnym, szczególnie w świecie którym rzadzily i najwyraźniej beda już zawsze rzadzic pieniadze.
Jeszcze tylko takie przemyslenie odnośnie najwniactwa. Pamietam jak okolo 2007/2008 w telewizji ostra kampanie reklamowa zaczely prowadzic banki oferujace lokaty w fundusze inwestycyjne. Pamietam jak dotarła do mnie skala nadmuchiwanej bańki spekulacyjnej. Taki Amber Gold przy tej sytuacji to pikuś. Ale co najlepsze na te najwieksza wg mojej oceny spekulacje bankową po 89r nabrali sie nawet ludzie ktorych uwazalem za doswiadczonych graczy inwestycyjnych.
Niesamowite jak to z ludzi mozna zrobic głupiutkie rybki; potrzebna jest tylko odpowiednia błystka.
