Dzisiaj w sobotę 29 marca, rosyjski minister spraw zagranicznych otworzył drogę do ewentualnej "wspólnej inicjatywy" dla rozwiązaniu kryzysu na Ukrainie. Wczoraj, w piątek, późnym wieczorem prezydent Rosji Putin niespodziewanie zadzwonił do prezydenta Stanów Zjednoczonych Obamy.
Dwustronne spotkanie uzgodniono w ostatniej chwili. Sekretarz Stanu USA, John Kerry, spotka się ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem w niedzielę wieczorem w Paryżu na rozmowach w sprawie kryzysu na Ukrainie. Po opuszczeniu Arabii Saudyjskiej w sobotę rano, amerykański dyplomata miał wrócić do Waszyngtonu tradycyjnie poprzez Irlandię, ale w czasie lotu postanowił udać się do Francji. Ta zmiana wynika z faktu, że Siergiej Ławrow oszacował wcześniej, że poglądy Rosji i Zachodu na temat ukraińskiego kryzysu zbliżyły się na tyle, aby utorować drogę do ewentualnej "wspólnej inicjatywy".
Po raz pierwszy od chwili gdy Washington nałożył nowe sankcje wobec wysokich rangą urzędników rosyjskich, Władimir Putin zadzwonił wczoraj w piątek w nocy do Baracka Obamy w celu omówienia propozycji USA dotyczących rozwiązania kryzysu na Ukrainie. Te propozycje, już sformułowane przez Stany Zjednoczone będą podstawą do bezpośrednich rozmów ministrów spraw zagranicznych obu państw.
Wcześniej, w piątek amerykański prezydent wezwał Rosję do wycofania wojsk rozmieszczonych wzdłuż granicy wschodniej."To możliwe że Rosjanie próbują zastraszać Ukrainę, ale możliwe jest również to, że mają inne plany" - powiedział w CBS, odnosząc się do ewentualnej inwazji na Ukrainę ze wschodu lub od południa. Wywiad USA szacuje na 50.000 ilość żołnierzy rosyjskich na granicy z Ukrainą. Pentagon w ostatnich dniach mnoży alarmujące oświadczenia o ruchach wojsk rosyjskich - raportuje Wall Street Journal.
Już w ostatnią niedziela dowódca sił sojuszniczych NATO w Europie, Philip Breedlove, alarmował o "dużych siłach wojsk rosyjskich na wschodniej granicy doskonale przygotowanych, aby uruchomić separatystyczny proces w Naddniestrzu, jeżeli tylko taka decyzja zostanie podjęta", obawiając się, że Mołdawia stanie się miejscem kolejnej destabilizacji.
więcej tutaj: Ukraine : Kerry et Lavrov se retrouvent dimanche soir à Paris
God Bless America - notkę pod takim tytułem opublikowałem niedawno na "niezależnym forum publicystów" z minimalnym skutkiem, bo portal ma się rozumieć ma własne priorytety, ale dzisiaj ten tytuł znowu mi się przypomniał, gdyż dotyczy tej samej idei. Niech więc Bóg błogosławi Amerykę, bo znowu się okazało, że Polska, ale również Ukraina, Litwa, Łotwa i Estonia w chwilach zagrożenia mogą liczyć jedynie na Amerykę, a w żadnym wypadku nie mogą liczyć na Unię Europejską, czy tym bardziej na Niemcy, największe i obecnie najważniejsze państwo Unii.
God Bless America!
Inne tematy w dziale Polityka
