Nie wiem czy świetna notka Docenta zza morza - Wyborcza intryga uderza w samo serce Układu - załapie się na SG, bo nie wiem jakie tam małolaty mają dzisiaj dyżur w Administracji, więc tą drogą polecam, a od siebie dodam to, co napisałem w komentarzu pod notką, która najogólniej rzecz ujmując mówi nam o ferworze walki przedwyborczej, czyli takich różnych nadzwyczajnych wygibasach występujących w polskiej przestrzeni medialnej.
Jak ja na to wszystko patrzę chłodnym okiem i się zastanawiam - w czym wybitnie pomaga mi brak telewizora - to tak sobie myślę, to ostrożnie dochodzę do wniosku, że może to PiS wreszcie zmądrzał. To znaczy nie tyle PiS jako taki, co kilku ludzi w sztabie wyborczym Andrzeja Dudy, bardzo inteligentnych, a tym samym sprytnych. Oni działają spokojnie i jak najbardziej celowo, niczym rasowi performersi kreują tzw. eventy, czyli na przykład różne takie starannie dobrane wrzutki, na tyle nośne, że z miejsca podchwytywane przez cały mainstream i okolice. Oto przykłady:
Pierwsza wrzutka miała miejsce kilka dni temu, a przekaz był następujący: w młodości swej Andrzej Duda należał i działał w Unii Wolności. Sensacja! - wszyscy na tę wiadomość się rzucili, nawet tutaj w s24 można było zauważyć ten zbiorowy orgazm, ale relatywnie krótki, bo ktoś w końcu zadał i przebił się przez ten jazgot z przytomnym pytaniem: a Komorowski to do Unii Wolności nie należał?
Wobec sukcesu pierwszej wrzutki, przyszła dzisiaj kolej na następną: teściem Andrzeja Dudy jest Żyd, Sensacja! - wszyscy na tę wiadomość się rzucili, nawet Tomasz Lis z całym Newsweekiem dał się na to złapać. Teraz spokojnie czekamy, aż się pojawią pytania na temat teściów Komorowskiego ...
Genialne, chyba przyznacie. Oczywiście jak na polskie warunki ;-) Chociaż prawdę mówiąc i pisząc, to nic takiego nadzwyczajnego, po prostu ktoś myślący wyciągnął wnioski z dawnej wtopy z "dziadkiem w Wermachcie" i tyle.
Jednak wśród popleczników Platformy też zdarzają się kumaci ludzie, którzy właśnie spostrzegli, że ta cała bronkowa kampania wyborcza dryfuje w niewiadomym kierunku, co może się skończyć wielką katastrofą. Stąd dzisiaj pojawiała się nagle ta wrzutka ze Schetyną w "Pulsie Biznesu", na którą chętni do załapania bardzo szybko się znaleźli, ale co tam, nie będę palcem wskazywał ;-)
Pro publico bono kradnę genialny rysunek Andrzeja Krauze i również tutaj zamieszczam, tak ku pamięci i dla opamiętania ...

Inne tematy w dziale Polityka