giz 3miasto giz 3miasto
661
BLOG

Jest o czym rozmawiać, niekoniecznie z totalną opozycją

giz 3miasto giz 3miasto PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 45

image

Nie będę tutaj polemizował z Eurybiadesem, z którego tekstem Czy warto rozmawiać w pełni się zgadzam. A jedynie zwrócę uwagę, że jest o czym rozmawiać, niekoniecznie zaraz z totalnie rozkojarzoną "totalną opozycją", bo to jest całkowicie bezproduktywne zajęcie. Tymczasem naprawdę nie ma czasu na cyrk medialny jaki nam serwuje opozycja, gdyż przed rządem stoją coraz to nowe wyzwania i nie może on dopuścić do sytuacji, w której to "zadania stoją, a robota leży".
Jednym z tych głównych zadań i jednocześnie sprawdzianem dla rządu będzie także konieczność uporania się z ogólnoeuropejskim problemem migracyjnym, który pozornie na razie nas nie dotyka, ale trzeba się przygotować, że już niebawem dotknie. Bynajmniej nie w postaci szantażu i siłowego narzucenia Polsce określonej liczby migrantów, ale w formie finansowej, to znaczy solidarnego partycypowania w kosztach utrzymania setek tysięcy migrantów w innych państwach UE. Jeszcze inną formę finansowania zasugerował dzisiaj Petteri Orpo minister finansów Finlandii, proponując stworzenie specjalnego europejskiego funduszu na ten cel. Zwrócił też uwagę, że w tym tygodniu Węgry i Słowacji zaskarżyły do Trybunału Sprawiedliwości UE, forsowany przez Brukselę system obowiązkowych "kwot" migrantów, a ze swej strony Polska poparła tę skargę.

Hungary and Slovakia this week challenged the quota system in the EU's Court of Justice, and Poland backed the claim.
Finland's centre-right government, after discussing its targets for the EU's budget framework from 2021 onwards, said last week in a statement that it was "essential that EU funding be further conditioned in the future."

A to jeszcze nie wszystko, gdyż zadań stojących przed rządem jest wiele. Na kolejne z brzegu wskazał dzisiaj Tomasz Wróblewski w doskonałym tekście "Obezwładniająca moc absurdu", zwracając uwagę na nieskuteczność rządu w walce ze szkalującymi Polskę środowiskami, głównie na tzw. Zachodzie.

Z rosnącym zażenowaniem czytam kolejne oświadczenia światowych gremiów zrównujące Polskę z prowincjonalnymi dyktaturami. Powierzchowne, oderwane od rzeczywistości. Upolitycznione, najczęściej pisane w obronie wąskich grup nacisku politycznego i partykularnych interesów. Pełne żałosnych argumentów, ale są też te do bólu wykorzystujące durne decyzje i jeszcze częściej durniejsze wypowiedzi polityków. Wszystkie razem składają się na groźne zjawisko: upadku wizerunku Polski. Coś, co może z łatwością zaprzepaścić ważne programy, jak zrównoważony rozwój, wyjście z pułapki średniego rozwoju, wyrwanie się z łańcucha dostawczego niemieckiego przemysłu eksportowego.
(...)
Każdy z niesprawiedliwych artykułów w Zachodniej prasie można sobie tłumaczyć wpływami przegranych politycznie środowisk w Polsce. Każde z oświadczeń światowych gremiów można sobie tłumaczyć dominacją lewackich ugrupowań czy potrzebą progresywistów znalezienia globalnego wroga, ośmieszającego prawicowy zwrot na świecie. To nie zmieni jednak groźnego dla nas trendu. Przeciwnie, po wyborach we Francji progresywiści będą dowodzić, że wszystko może być po staremu i tylko trzeba odseparować brytyjskich, polskich i węgierskich nacjonalistów i "faszystów ". Ta czarno-biała kampania przybierze na sile. A z nią bezradność naszej polityki zagranicznej będzie jeszcze bardziej obezwładniająca.

Wskazuję tutaj na dwa bardzo istotne, żeby nie rzec egzystencjalne dla naszego państwa problemy, a więc zadania, z jakimi musi sobie poradzić nasz rząd. Gdzieś czytałem całkiem sensowną uwagę, że PiS prowadzi jednocześnie walkę na kilku frontach, czy też na jednym, ale bardzo rozległym. Może więc nie od rzeczy będzie przegrupowanie wojsk i skrócenie frontu, co pozwoli na pokonanie, a przynajmniej odpędzenie najbardziej uciążliwych wrogów. Warto więc o tym wszystkim rozmawiać, może nie tyle z przedstawicielami totalnej opozycji, co z ludźmi kompetentnymi, nam czyli Polsce przyjaznymi, którym leży na sercu interes i dobro naszego państwa. Marzy mi się, że już za kilka dni w ramach kongresu Polska - Wielki Projekt, w trakcie prowadzonych tam paneli dyskusyjnych, wyżej naszkicowane problemy będą starannie omówione i kierunki niezbędnych do podjęcia działań wyznaczone. A przedstawiciele naszego rządu z uwagą wnioski płynące z debat przestudiują.

Tylko proszę nie piszcie mi, że jestem naiwny. Doskonale o tym wiem ;-)

http://eurybiades.salon24.pl/777580,czy-warto-rozmawiac
http://uk.reuters.com/article/uk-eu-budget-finland-idUKKBN1871A8
http://wei.org.pl/blogi-wpis/run,obezwladniajaca-moc-absurdu,page,1,article,2607.html
http://polskawielkiprojekt.pl

giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka