Czy bijący rekordy popularności serial „The Chosen” faktycznie promuje konkretną denominację? Twórca Dallas Jenkins zabiera głos w sprawie krążących plotek o wpływach katolickich, mormońskich i innych. Zobacz, co ma do powiedzenia na temat swoich przekonań i procesu twórczego!
„Prawda, niczym słońce, może być zasłonięta, ale nigdy nie zgaśnie.”
W dobie, gdy treści religijne zyskują na popularności, a ich odbiór często kształtowany jest przez osobiste przekonania, pytanie o „czystość” przekazu staje się kluczowe. Serial „The Chosen”, opowiadający historię Jezusa z Nazaretu, zdobył serca milionów widzów na całym świecie. Jego fenomenalny sukces naturalnie rodzi pytania – skąd czerpie inspirację? Czy za scenariuszem kryją się wpływy konkretnych denominacji, a może nawet promowanie określonych doktryn? Na te palące pytania odpowiedział niedawno Dallas Jenkins, twórca i reżyser „The Chosen”, w specjalnym odcinku na kanale „The Chosen Polska”. Jego wypowiedź, choć stanowcza, zapewne nie zakończy wszystkich dyskusji, ale rzuca nowe światło na proces twórczy i teologiczne fundamenty produkcji.
„The Chosen”: Dallas Jenkins odpowiada na oskarżenia o wpływy denominacyjne – czy to koniec spekulacji?
Jenkins, który sam określa się jako „konserwatywny, protestancki ewangelik”, jasno podkreślił swoje osobiste przekonania. Z całą stanowczością odrzucił sugestie, jakoby treść serialu była kształtowana przez wpływy Kościoła katolickiego, Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich (Mormonów), Kościoła prawosławnego, mesjanistycznego judaizmu czy innych „nietradycyjnych” denominacji. Jak zaznacza, jego głównym celem jest wierne przedstawienie historii Jezusa w oparciu o teksty ewangeliczne, wzbogacone o kontekst historyczny i kulturowy oraz artystyczną interpretację. „Moja rola polega na dokładnym opowiadaniu historii Jezusa, z zachowaniem szacunku dla relacji ewangelicznych” – stwierdził Jenkins.
Twórca serialu przyznał, że angażuje się w prywatne debaty z przedstawicielami innych wyznań, jednak podkreślił, że te dyskusje nie mają wpływu na publiczną treść „The Chosen”. Co więcej, z naciskiem powtórzył swoje przekonanie o tym, że Biblia jest „doskonałym słowem Boga” i stanowi jedyne źródło prawdy oraz inspiracji dotyczącej postaci Jezusa. Chociaż serial może stanowić uzupełnienie i pomoc w zrozumieniu Biblii, Jenkins zdecydowanie odrzucił wszelkie dodatki lub sprzeczności z naukami biblijnymi. Ta deklaracja jest kluczowa dla zrozumienia jego podejścia do materiału źródłowego.
W kwestii składu zespołu Jenkins wyjaśnił, że choć pracuje z różnorodną grupą osób o różnych pochodzeniu religijnym, to on sam ponosi wyłączną odpowiedzialność za treść serialu. Podkreślił, że choć członkowie zespołu oferują swoje uwagi i wiedzę, nie mają oni wpływu na główną narrację ani przesłanie teologiczne. Zapewnił również, że jego zespół ekspertów biblijnych podziela jego konserwatywne ewangelickie przekonania, a Biblia pozostaje dla nich głównym źródłem prawdy.
Dallas Jenkins, świadomy krążących plotek i dezinformacji, zaapelował do widzów o aktywne korygowanie fałszywych informacji dotyczących rzekomych powiązań „The Chosen” z innymi wyznaniami w kwestii tworzenia czy finansowania. Zachęcił do dzielenia się jego nagraniem, co ma na celu rozwianie wszelkich nieporozumień. To wyraźne działanie PR-owe, mające na celu budowanie zaufania oraz zapewnienie przejrzystości w relacjach z widzami i darczyńcami. W świetle tych wypowiedzi, serial „The Chosen” jawi się jako projekt głęboko zakorzeniony w konserwatywnej teologii ewangelickiej, dążący do przedstawienia postaci Jezusa w sposób autentyczny, bez ingerencji zewnętrznych wpływów denominacyjnych. Czy ta deklaracja wystarczy, aby uciszyć krytyków? Czas pokaże, lecz z pewnością stanowi ona istotny punkt odniesienia dla wszystkich, którzy śledzą losy „The Chosen”.
Wypowiedź Dallasa Jenkinsa, choć ma na celu rozwianie wątpliwości, stawia przed nami intrygujące pytania. Czy tak jednoznaczne odcięcie się od wpływów innych denominacji jest faktycznie możliwe w przypadku tak szeroko dystrybuowanego dzieła artystycznego? Wszak sztuka, niezależnie od intencji twórcy, często bywa interpretowana przez pryzmat indywidualnych doświadczeń i przekonań odbiorców. Deklaracja Jenkinsa o jego własnych poglądach oraz oparciu się wyłącznie na Biblii jako źródle prawdy jest ważna, ale czy zapewni całkowitą „neutralność” teologiczną serialu w oczach wszystkich widzów? Projekt „The Chosen” niezaprzeczalnie odniósł sukces, docierając do zróżnicowanej publiczności. Kluczem do jego dalszego rozwoju i budowania zaufania będzie nie tylko to, co twórcy mówią, ale także to, jak ich dzieło jest odbierane oraz czy w dłuższej perspektywie potrafi przetrwać próbę interpretacji i krytyki z różnych środowisk religijnych.
| #TheChosen | #DallasJenkins | #serial | #religia | #chrześcijaństwo | #ewangelikalizm | #Biblia | #teologia | #denominacje | #wpływy | #spekulacje | #TheChosenPolska | #produkcja | #wiara | #Jezus |
Oprac. redaktor Gniadek
[ Polecam się i proszę o wdzięczność wedle uznania na Suppi ]
Łączę lokalne zakorzenienie w Górowie Iławeckim (12 km na północ od Warmii) z uniwersalnym przesłaniem związanym z ikoniczną postacią Gandalfa, ma to podkreślać zarówno symboliczny jak etyczny charakter działalności. To forma budowania mojej tożsamości, która działa aktywnie na rzecz swojej małej ojczyzny, a jednocześnie aspiruję do roli moralnego świadka obserwowanej rzeczywistości...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie