Tajemnicze powiązania biznesu i władzy, brak transparentności i przerażające paralele z japońską katastrofą. Odkrywam, dlaczego wizja małych reaktorów atomowych w Polsce budzi więcej pytań niż odpowiedzi, a cena za atomowy sen może być wyższa, niż nam się wydaje.
Szanowny Czytelniku,
"Ludzie są skłonni uwierzyć w to, co chcą, aby było prawdą."
Kiedy w marcu 2011 roku fale tsunami uderzyły w japońską elektrownię atomową Fukushima Daiichi, świat wstrzymał oddech. Nie była to tylko klęska żywiołowa. Japońska komisja parlamentarna, powołana do zbadania przyczyn katastrofy, w swoim raporcie uderzyła wprost: winę ponosi "spłaszczenie" relacji między regulatorami a podmiotami gospodarczymi, czyli patologiczna bliskość, która doprowadziła do zaniechania procedur bezpieczeństwa na rzecz zysku. Okazało się, że to nie woda, a ludzka ręka zanurzona w biznesowo-politycznych układach pociągnęła za spust.
Całość treści do przeczytania na blogu tutaj:
Co zyskuje Czytelnik?
- Zrozumienie kluczowych zagrożeń związanych z polskim programem SMR-ów.
- Wiedzę o mechanizmach "obrotowych drzwi" w polskiej i kanadyjskiej polityce energetycznej.
- Świadomość, dlaczego brak transparentności i powiązania biznesowo-polityczne mogą zagrażać bezpieczeństwu.
- Głębokie tło społeczne i moralne, które pozwala spojrzeć na temat szerzej niż tylko przez pryzmat polityki.
|
Dziś, ponad dekadę później, echa Fukushimy docierają do Polski. Na warszawskich salonach, w gabinetach polityków i kuluarach konferencji energetycznych, bije serce nowego atomowego marzenia – o małych modułowych reaktorach, czyli SMR-ach. Obiecanki-cacanki: szybsza budowa, mniejsze koszty, zeroemisyjna energia. Bajka. Ale jak to z bajkami bywa, często kryją w sobie drugie dno. I w tym przypadku drugie dno prowadzi prosto do gabinetów, w których obraca się drzwi.
...
Mamy prawo wiedzieć. Mamy prawo pytać. I mamy obowiązek dążyć do prawdy. Decyzje o miliardowych inwestycjach, które mają zaważyć na przyszłości kolejnych pokoleń, nie mogą być podejmowane za zamkniętymi drzwiami. Dziś stajemy przed wyborem: czy pójdziemy na skróty, ufając w biznesowe obietnice, czy też wybierzemy drogę transparentności, bezpieczeństwa i odpowiedzialności. Pamiętajmy, że cena za atomowy sen może być liczona nie tylko w złotówkach, ale i w ludzkim życiu. Czy jesteśmy gotowi na taki koszt?
***
| SMR | energetyka jądrowa | Fukushima | Michał Sołowow | transparentność | lobbing | etyka |
Oprac. redaktor Gniadek
(9/09/2025)
Fot. ilust. rp.pl - Tania energia z Rosji lub z małych reaktorów atomowych SMR - rp.pl
Łączę lokalne zakorzenienie w Górowie Iławeckim (pruskie pogranicze, 12 km na północ od Warmii) z uniwersalnym przesłaniem związanym z ikoniczną postacią Gandalfa, ma to podkreślać zarówno symboliczny jak etyczny charakter działalności. To forma budowania mojej tożsamości, która działa aktywnie na rzecz swojej małej ojczyzny, a jednocześnie aspiruję do roli moralnego świadka obserwowanej rzeczywistości...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie