Na tablicach ogłoszeń Powiatowych Urzędów Pracy wisi kilkadziesiąt ofert, obiecując zatrudnienie i stabilizację. Jednak dla wielu mieszkańców północnego pogranicza ta obietnica pozostaje iluzją. Gdy koszt dojazdu do pracy przewyższa możliwości, a system pomocy społecznej zawodzi, nawet najlepsza oferta staje się niedostępna.
Szansa puka do drzwi, ale klucz do nich leży w kieszeni, na którą najpierw trzeba zarobić.
Obietnica na Prowincji
Początek grudnia 2025 roku w Górowie Iławeckim, zachodnia części powiatu bartoszyckiego. Na tej historycznej, pruskiej krainie Natangii, położonej na północnym skraju Polski, tuż przy granicy z Rosją, zima nadchodzi szybko. Razem z nią na tablicach ogłoszeń urzędów pracy pojawia się pozorna obfitość ofert: od stanowisk administracyjnych po pracę fizyczną. Na pierwszy rzut oka rynek wydaje się chłonny i gotowy przyjąć każdego, kto chce pracować. Jednak za fasadą tych ogłoszeń kryją się niewidzialne mury – bariery logistyczne, finansowe i systemowe, które sprawiają, że dla wielu mieszkańców wywieszona na tablicy szansa pozostaje poza zasięgiem. Ten reportaż przeanalizuje, dlaczego w regionie, gdzie praca czeka, tak trudno jest po nią sięgnąć.
Analiza tych ofert to jak czytanie mapy regionu – z jednej strony widać na niej cele, z drugiej, niewidoczne na pierwszy rzut oka, drogi donikąd.
Krajobraz (Nie)dostępnych Szans: Analiza Rynku Pracy
Strategiczne znaczenie analizy struktury lokalnego rynku pracy jest nie do przecenienia. To właśnie w szczegółach ofert – w widełkach płacowych, wymaganych kwalifikacjach i, co kluczowe, lokalizacji – kryje się odpowiedź na pytanie o realne perspektywy rozwoju regionu. Zrozumienie, jakie stanowiska są oferowane i na jakich warunkach, pozwala ocenić, czy rynek pracy jest trampoliną do lepszego życia, czy jedynie sposobem na przetrwanie.
| | Stanowisko |
| Miejsce Pracy |
| Sektor |
| Pracodawca |
| Wynagrodzenie brutto (PLN) i Kluczowe Wymagania
|
| Stanowisko ds. administracyjnych |
Wichrowo |
Publiczny |
Nadleśnictwo Wichrowo |
5.265 - 9.200 zł
Wykształcenie wyższe (administracja/budownictwo), prawo jazdy kat. B |
Inspektor ds. kadrowych
|
Lidzbark Warmiński |
Publiczny |
Urząd Gminy Lidzbark Warmiński |
4.840 - 5.800 zł
Wykształcenie wyższe, 5 lat stażu w administracji publicznej |
| Operator maszyn i urządzeń |
Lidzbark Warmiński |
Prywatny |
POLMLEK Sp. z o.o. |
od 5.000 zł
Wykształcenie zawodowe, książeczka sanepidowska, praca zmianowa
|
| Operator wózka widłowego |
Lidzbark Warmiński |
Prywatny |
POLMLEK Sp. z o.o. |
4.800 - 5.100 zł
Uprawnienia UDT na wózki widłowe, książeczka sanepidowska.
Uwaga: Możliwość dowozu busem pracodawcy.
|
| Specjalista ds. wynagrodzeń |
Bartoszyce |
Publiczny |
Zespół Szkół w Bartoszycach |
4.806 - 5.166 zł
Wykształcenie wyższe/średnie kierunkowe, 4-5 lat stażu
|
| Kierowca samochodu ciężarowego |
Górowo Iławeckie |
Prywatny |
Kontakt przez PUP |
od 4.666 zł
Prawo jazdy kat. C, uprawnienia na przewóz rzeczy
|
| Pokojowa |
Bartoszyce |
Publiczny |
MOPS w Bartoszycach |
od 4.800 zł
Wykształcenie podstawowe, orzeczenie do celów sanitarno-epidemiologicznych
|
| Referent ds. księgowości |
Lidzbark Warmiński |
Publiczny |
MOPS w Lidzbarku Warmińskim |
od 4.806 zł
Wykształcenie średnie/wyższe kierunkowe, 1 rok stażu przy wykształceniu średnim
|
| Magazynier sklepu meblowego |
Pieniężno |
Prywatny |
Firma Usługowa K. Zieliński |
od 4.666 zł
Brak wymagań dot. wykształcenia, prawo jazdy kat. B mile widziane
|
| Sprzedawca |
Lidzbark Warmiński |
Prywatny |
FHU "QUALITY" |
od 4.666 zł
Wykształcenie zawodowe/średnie, komunikatywność
|
Analiza wynagrodzeń w kontekście płacy minimalnej na 2025 rok, wynoszącej 4.666 zł brutto, odsłania kluczowy problem. Stanowiska takie jak kierowca, magazynier czy sprzedawca oferują pensję dokładnie na poziomie ustawowego minimum. Lepsze warunki proponuje sektor prywatny w zakładach produkcyjnych (POLMLEK oferuje od 4.800 do 5.000 zł) oraz sektor publiczny, choć i tu rozpiętość jest ogromna. Najatrakcyjniejszą ofertę przedstawia Nadleśnictwo (5.265-9.200 zł), ale jest to wyjątek na tle stawek oscylujących w okolicach 4.800-5.800 zł brutto w urzędach czy placówkach oświatowych.
Wymagania również rysują wyraźny podział. Sektor publiczny poszukuje specjalistów z wyższym wykształceniem i wieloletnim stażem (np. 5 lat w administracji dla inspektora w Urzędzie Gminy). Z kolei oferty dla pracowników fizycznych i usługowych bazują na konkretnych uprawnieniach (prawo jazdy kat. C, kurs obsługi wózków widłowych) lub podstawowych predyspozycjach, jak w przypadku magazyniera, gdzie nie wymaga się nawet wykształcenia. Warto odnotować, że jeden z największych pracodawców, POLMLEK, dla części stanowisk oferuje transport pracowniczy, co jest istotnym udogodnieniem.
Podsumowując, rynek stwarza pozory różnorodności – oferuje pracę zarówno dla specjalistów, jak i osób bez kwalifikacji. Jednak warunki płacowe, zwłaszcza w przypadku stanowisk niewymagających wysokich kompetencji, ledwo dotykają progu płacy minimalnej. W kontekście rosnących kosztów życia staje się to krytycznym problemem, a gdy dodamy do tego bariery logistyczne, okaże się, że nawet najniższa krajowa jest poza zasięgiem.
Tyrania Dystansu: Codzienna Walka o Dojazd
W regionach o słabo rozwiniętej infrastrukturze, takich jak powiat bartoszycki, odległość geograficzna staje się głównym czynnikiem wykluczenia zawodowego. Często jest ważniejsza niż kwalifikacje, doświadczenie czy chęć do pracy. Analiza możliwości dojazdu z Górowa Iławeckiego do kluczowych ośrodków zatrudnienia – Lidzbarka Warmińskiego (21,9 km), Bartoszyc (24 km), Wichrowa (38,5 km) czy Pieniężna (26,6 km) – demaskuje skalę tego problemu.
Podczas gdy kluczowy pracodawca w regionie, POLMLEK, dostrzegł problem na tyle, aby zorganizować własny transport pracowniczy dla części załogi, jest to chlubny wyjątek potwierdzający systemową zapaść. Co z pracownikiem, który chce podjąć pracę w urzędzie gminy, szkole czy mniejszej firmie usługowej? Dla nich mur komunikacyjny pozostaje nienaruszony. Dla osoby bez własnego samochodu podjęcie pracy staje się logistycznym koszmarem.
Oto konkretne wyzwania, z jakimi mierzą się mieszkańcy:
- Praca zmianowa vs. Transport publiczny: Kluczowy lokalny pracodawca, POLMLEK w Lidzbarku Warmińskim, działa w systemie trzyzmianowym (6-14, 14-22, 22-6). Tymczasem ostatni autobus powrotny z Lidzbarka Warm. do Górowa Iławeckiego odjeżdża o godzinie 17:40. Oznacza to, że dla pracowników nieobjętych transportem zakładowym powrót po zakończeniu drugiej zmiany (o 22:00) jest niemożliwy, nie mówiąc już o zmianie nocnej.
- Koszt alternatywny: Górowo Iławeckie nie ma bezpośredniego połączenia kolejowego. Najbliższy przystanek znajduje się w Pieniężnie, 27,5 km dalej. Aby zdążyć na pierwszy pociąg (6:20) lub wrócić ostatnim (powrót z Olsztyna przyjeżdza na 22:23), trzeba skorzystać z taksówki. Koszt takiego kursu to około 120 zł w jedną stronę. Przy płacy minimalnej, gdzie dniówka brutto wynosi ok. 222 zł, przeznaczenie ponad połowy zarobku na sam dojazd jest ekonomicznym absurdem.
- Czas stracony: Nawet jeśli godziny pracy pokrywają się z rozkładem jazdy, transport publiczny generuje ogromne ukryte koszty w postaci straconego czasu. Podróż autobusem do oddalonego o niecałe 22 km Lidzbarka Warmińskiego może trwać od 24 minut do nawet 1 godziny i 25 minut, jeśli wymaga objazdu przez Bartoszyce. Dzień pracy wydłuża się o 2-3 godziny, które nie są wliczane do wynagrodzenia, a które odbierają czas na życie rodzinne i odpoczynek.
Dla osoby bez własnego, niezawodnego samochodu podjęcie legalnej pracy w regionie staje się więc często niemożliwe. To błędne koło, w którym brak pracy uniemożliwia zakup auta, a brak auta uniemożliwia podjęcie pracy, prowadzi nas prosto do analizy systemu, który powinien takie bariery przełamywać.
Paradoks Pomocy: System, który utrwala bezczynność
System pomocy społecznej, w swoich założeniach, ma być trampoliną do samodzielności. Ma zapewniać siatkę bezpieczeństwa, która pozwala stanąć na nogi i wrócić na rynek pracy. Niestety, w realiach powiatu bartoszyckiego obecna struktura wsparcia, wbrew intencjom ustawodawcy, może utrwalać bierność i uniemożliwiać wyjście z ubóstwa.
Twarde dane finansowe nie pozostawiają złudzeń. Kryterium dochodowe uprawniające do świadczeń osobę samotną wynosi 1.010 zł, jednak realne wsparcie dla osoby bez dochodu to najczęściej zasiłek okresowy w wysokości około 505 zł. Ta kwota jest w całości pochłaniana przez podstawowe opłaty mieszkaniowe i media. Po ich uregulowaniu nie zostają żadne środki na życie, a tym bardziej na inwestycję, jaką jest podjęcie pracy. Stąd rodzi się kluczowe pytanie: w jaki sposób osoba uboga ma sfinansować pierwszy miesiąc dojazdów do pracy poza miejscem zamieszkania, zanim otrzyma pierwszą pensję?
Paradoksalnie, rozwiązanie tego problemu istnieje w polskim prawie od lat. Artykuł 39 ust. 4 Ustawy o pomocy społecznej przewiduje przyznanie zasiłku celowego w formie „biletu kredytowanego”. Jest to narzędzie systemowe, stworzone właśnie na takie sytuacje – aby umożliwić pokrycie kosztów transportu do nowego miejsca zatrudnienia. Mimo to, jak wynika z pobieżnych analiz, placówki pomocy społecznej „od lat w praktyce zaprzestały nie tylko udzielania, lecz nawet informowania” o tej formie wsparcia.
Bierność instytucjonalna w stosowaniu istniejącego prawa tworzy błędne koło. Brak środków na start blokuje jedyną drogę do ich zdobycia – podjęcie pracy. System, który miał pomagać, staje się częścią problemu, utrwalając zależność od świadczeń zamiast promować aktywność. Czas zastanowić się nad alternatywnymi, systemowymi rozwiązaniami.
Wezwanie do Nowej Umowy Społecznej
Gdy praca leży 25 kilometrów od domu, a ostatni autobus powrotny odjeżdża o 17:40, płaca minimalna staje się pojęciem czysto teoretycznym. To nie jest anegdota z północnego pogranicza – to matematyczny dowód na istnienie systemowej pułapki. Mamy tu rynek pełen nisko-płatnych ofert, paraliż komunikacyjny wykluczający całe społeczności i niewydolny system pomocy, który zapomniał o swoich najważniejszych narzędziach. Aby przerwać ten zaklęty krąg, potrzeba czegoś więcej niż tylko kolejnych ogłoszeń o pracę. Potrzeba nowego, odważnego myślenia.
Przykładem takiej innowacji jest idea dzielenia etatów. Zamiast utrzymywać jedno stanowisko na pełen etat, instytucje publiczne, a za nimi prywatne, mogłyby zatrudniać dwie osoby na pół etatu. Taki model nie tylko radykalnie zwiększa dostęp do rynku pracy dla osób z ograniczoną dyspozycyjnością (np. z powodu obowiązków opiekuńczych czy problemów z dojazdem), ale też buduje bezpieczeństwo i solidarność. W przypadku choroby jednego pracownika, urząd nie jest sparaliżowany. Dla przedsiębiorcy to nie koszt, lecz inwestycja w „dobro wspólne” – w zdrowsze relacje, mniejsze ryzyko wypalenia i stabilność działania.
Prawdziwa aktywizacja zawodowa to nie tylko tworzenie miejsc pracy. To budowanie całego ekosystemu wsparcia, który sprawia, że te miejsca są realnie dostępne. Ekosystemu, w którym sprawny i tani transport publiczny łączy ludzi z pracą, elastyczne formy zatrudnienia odpowiadają na potrzeby życia, a pomoc społeczna aktywnie oraz mądrze wykorzystuje swoje narzędzia, aby dać ludziom wędkę, a nie tylko rybę.
Państwo i samorządy ponoszą fundamentalną odpowiedzialność za tworzenie warunków, w których praca jest realną szansą na godne życie, a nie niedoścignionym marzeniem, widocznym jedynie zza szyby rzadko kursującego autobusu.
| rynek pracy | wykluczenie komunikacyjne | Warmia i Mazury | polityka społeczna |
redaktor Gniadek
Co zyskuje czytelnik:
Zrozumienie, jak niewidzialne bariery, takie jak transport i bierność urzędów, tworzą pułapkę ubóstwa na lokalnych rynkach pracy, nawet gdy dostępne są oferty zatrudnienia.
Fot. ilust. PUP
[ Nota: Materiał opracowano ze starannością przy użyciu językowego narzędzia generatywnego modelu w celach rozrywkowych w oparciu o dostarczone dane, choć może zawierać niezamierzone błędy np. językowe, graficzne. ]
Łączę lokalne zakorzenienie w Górowie Iławeckim (pruskie pogranicze, 12 km na północ od Warmii) z uniwersalnym przesłaniem związanym z ikoniczną postacią Gandalfa, ma to podkreślać zarówno symboliczny jak etyczny charakter działalności. To forma budowania mojej tożsamości, która działa aktywnie na rzecz swojej małej ojczyzny, a jednocześnie aspiruję do roli moralnego świadka obserwowanej rzeczywistości...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka